W katalogu znajduje siê 3001 fraz
Ijej sta³a, niezachwiana wiara we mnie...
- Cieszy³aby siê z twoich osi±gniêæ. - Nie do¿y³a mojej pierwszej wydanej powie¶ci. Chcia³a, ¿ebym poszed³ do college'u. Ja te¿ tego chcia³em, ale my¶la³em, ¿eby to od³o¿yæ na rok lub dwa, zarobiæ najpierw trochê pieniêdzy. Nie ust±pi³a, a potrafi³a byæ cholernie uparta,...
Natomiast Valentino
jest bezbrze¿nie gwa³towny i beznadziejnie potrzebuj±cy...
Kiedy¶ Helena
powiedzia³a, ¿e jest
ordynarny - omal nie przesta³y siê przyja¼niæ. Ale ju¿ nazajutrz siê pogodzi³y,
by na przemian
opowiadaæ sobie, jak bêdzie wygl±da³o ich ma³¿eñstwo z ukochanymi gwiazdorami.
Ilekroæ Mercedes bawi siê zbyt dobrze z Helen±,...
- Twarda sztuka - mrukn±³ kamerzysta...
- Nie chcia³bym z nim pracowaæ.
- To cudowny cz³owiek, jeden z najszlachetniejszych ludzi jakich kiedykolwiek spotka³em - broni³ sier¿anta Richard. U¶miechn±³ siê, kiedy nad placem zahucza³ g³os Stana.
- Usuñcie gapiów, zróbcie przejazd dla karetek pogotowia....
- Jeste¶ ci±gle w biegu...
Próbowa³em wyci±gn±æ siê obok niej. Rozwidnia³o siê, mia³em mnóstwo towaru do skontrolowania na sk³adzie. Wola³em pracê ni¿ spokój, którego mog³em przy niej zaznaæ. Mo¿e kiedy¶ Jaka¶ kobieta zdo³a sk³oniæ mnie do zwolnienia tempa, mo¿e którego¶ dnia bêdê potrafi³...
Na domiar nieszczê¶cia, ten¿e koñ znalaz³ szczególne upodobanie w rzucaniu
siê ku jednej stronie ulicy, gdzie nagle stawa³, po czym znów rusza³ nagle z miejsca
z...
Ju¿ po raz dwudziesty
wykonywa³ ten manewr, gdy pan Snodgrass zapyta³ swego towarzysza:
- Co temu koniowi? ? - Nie pojmujê - odpar³ pan Tupman. - Czy nie jest czasem p³ochliwy?
Co¶ tak mi siê widzi.
Pan Snodgrass chcia³ odpowiedzieæ, gdy wtem przerwa³ mu krzyk pana...
¦mieszna ta nasza znajomo¶æ, my¶la³em, i to, ¿e ja tak jak starzec, mêdrzec czujê siê wobec
niego, ale co¶ z prawdy w tym by³o, najwa¿niejsze ju¿ to, ¿e on zawsze trzyma³ z...
Wreszcie skoñczy³ szyæ te w gu¶cie Chmielnej torebki i wyszli¶my z pracowni. Cieszy³
siê, ¿e go odwiedzi³em, on chyba te¿ mnie lubi, mo¿e bawiê go jako okaz nie znanego mu
sortu, siedzimy przy kawie, on mówi, co tam kawa, wypijemy co¶. I zaszli¶my do...
Je¶li badany bêdzie uwarunkowany na niez³omn± lojalno¶æ, ale
przy tym nie bêdzie umia³ zliczyæ do trzech, to psu na budê taka
lojalno¶æ...
Nie rzuci³ roboty w klinice. Po pracy jad³ co¶ szybko, ledwie udawa³o mi
siê zd±¿yæ ze szko³y, aby towarzyszyæ mu przy obiedzie, i bra³ siê za
zlecenie. Nic nie gotowa³, nawet nie odgrzewa³, je¶li by³ g³odny, zamawia³
po prostu gotowe danie do domu. My¶la³em, ¿e w...
Dolina Oaxaca w Meksyku le¿y blisko g³ównych o¶rodków kult olmeckiej i rozwijaj±ce siê w niej od oko³o 1000 r...
p.n.e. osiad³e spo³eczno¶ci z pewno¶ci± utrzymywa³y kontakty z Olmekami. Mniej wiêcej w tym czasie po raz pierwszy pojawiaj± siê w Mezoameryce kopce z t³ucznia i ziemi z platformami na szczycie. Prawdziwie wielkie miasta-pañstwa, takie jak Cholula (której historia...
Szczególny typ relacji s³owotwórczej tworz± pary czasownikowe ró¿ni±ce siê paradygmatem koniugacyjnym i warunkuj±cym go przyrostkiem fleksyjnym, por...
: kopaæ (pi³kê) - kopn±æ (pi³kê), przepisaæ - przepisywaæ. Kierunek pochodno¶ci mo¿e tu wyznaczaæ jedynie kryterium semantyczne. Jednak analizê znaczeniow± czasowników utrudnia ta okoliczno¶æ, ¿e nie zawsze dopuszczaj± one parafrazê s³owotwórcz±. Zwykle za...
A raczej chyba do „nory lisa",...
,bo musi byæ z niego nie
lada chytrus, skoro udaje mu siê grasowaæ bezkarnie do tej pory.
Chocia¿ z tym grasowaniem... czy to w³a¶ciwe okre¶lenie?
98
*
Jako¶ dot±d nie uda³o mu siê wypatrzeæ momentu, gdy tamten wychodzi z mieszkania.
Albo kiedy wraca do niego....
Nie za ciemny by³, nie za jasny – oliwkowy...
Piêkny. Jemu tylko przeto pozwoli³ Brahma w
centrum ¶wiata pozostaæ. Centrum to Indie oczywi¶cie. Tego i wspominaæ nie warto. Staszek
przysypia na bujanym fotelu. Mogliby ju¿ skoñczyæ te posiady. O Bo¿e, lokaj znowu zd±¿y³
nape³niæ szklanki!
– Skuli! –...
A wiêc i tym razem sygna³ na pewno wskazywa³ na to samo...
Palce jej prawej rêki by³y zanurzone w piêciu dok³adnie je obejmuj±cych tulejkach p³askiego pude³ka, które sta³o na biurku. Odk±d wynaleziono tê rzecz, co tydzieñ oszczêdza³a ze swego czasu ca³e pó³ godziny - choæ prawdê mówi±c pojêcia nie mia³a, czemu ta oszczêdno¶æ...
Id±c spaæ tego wieczoru, królowa napomknê³a stra¿nikom:
– Panowie, chcia³abym pomodliæ siê jutro w Marmoutier...
S±dzê, ¿e nie bêdziecie
wzbraniaæ mi mod³ów?
– Oczywi¶cie nie, pani.
– W takim razie b±d¼cie o ¶wicie gotowi do drogi.
Nastêpnego dnia, zaledwie Izabela i jej towarzysze uklêkli do modlitwy, sze¶ædziesiêciu
ludzi wkroczy³o do ko¶cio³a w Marmoutier....
Wspó³praca przy zdradzie drugiej strony
jest rezultatem najgorszym ze wszystkich...
Wzajemna zdrada jest tym, co najchêtniej widzia³aby generalicja.
Chcia³aby widzieæ swoich ch³opców strzelaj±cych z zapa³em do Szwabów (lub Angoli) przy ka¿dej nadarzaj±cej siê
sposobno¶ci.
Z punktu widzenia genera³ów wzajemna wspó³praca nie by³a po¿±dana,...
Mo¿na te¿ przyj±æ, ¿e tak bardzo pragniemy
uwierzyæ w to, i¿ nadzieja sprawia cuda, ¿e bez przerwy opowia-
damy o tych nielicznych historiach, które zdaj± siê...
Wiosn± 1976 roku na moim biurku wyl±dowa³o niezwyk³e po-
danie o dopuszczenie do udzia³u w moim seminarium. Z³o¿y³a je
niejaka Madelon Visintainer, pielêgniarka z Salt Lakê City. To
w³a¶nie ona, i to w tym podaniu, opisa³a mi historiê Daniela.
Doda³a, ¿e zetknê³a...
Przedstawi³em ofertê jasno i fachowo [dowody]...
Ta propozycja nie ró¿ni³a siê od innych, które dzi¶ przedsta-
wi³em innym osobom, a na dwudziestu rozmówców tylko on
jeden siê wy³±czy³ [dowody].
Nie s±dzê, ¿eby mój sposób przedstawiania oferty mia³ co¶
wspólnego z faktem, ¿e on od³o¿y³ s³uchawkê. Mo¿e by³...
- Czy widzicie mnie?
- Tak - zabrzmia³ g³os...
- Doskonale.
- Wjedziemy za chwilê na dach tego biurowca. Zabierzecie nas z dachu.
- Zrozumia³em.
W windzie, która sunê³a bezszelestnie na osiemdziesi±te piêtro Mizar poprosi³ o wyja¶nienie okre¶lenia „Jowiszanie”.
- Nale¿ymy do uk³adu Jowisza - t³umaczy³...
Zapewne nie mieli¶cie okazji jej przeczytaæ...
- Dziwne - powiedzia³a Martie.
- Taaak.
Nie lubi doktora Ahrimana.
-Kto?
- Closterman.
- Oczywi¶cie, ¿e go lubi - zaprotestowa³a Martie.
- Nie.
Wyczu³em to.
Wyraz jego twarzy, ton jego g³osu.
- Ale dlaczego mia³by go nie lubiæ?
Doktor Ahriman jest...
Wiemy bowiem, |e MichaB byB [ci[le powizany z Janem DaniBowiczem, który od 1605 r
byB ziciem StanisBawa {óBkiewskiego. To wBa[nie w imieniu tego ostatniego
1 Dokumenty Bohdana Chmielnickogo, wyd. I. Krypjakiewicz, I. Butycz, Kijew 1961, s. 122-123.
2 K. Szajnocha, Dwa lata dziejów naszych, 1646-1648, t. II, Warszawa...
I umilk³...
B±bel krwi wykwit³ mu na ustach, dr¿a³ chwilê, a potem pêk³, gdy duch ulotni³ siê z cia³a.
- Wszêdzie nad miastem powiewaj± bia³e flagi, Wasza Wysoko¶æ - oznajmi³ sier¿ant Orsini. - ¯o³nierze nieprzyjaciela sk³adaj± broñ, wszyscy, nawet Bojownicy. Abrusio jest...
Kontakt naszego cia³a z dodatnio na³adowanymi cz±stkami aerozoli powodowa³ bêdzie zawsze mniejsze lub wiêksze "odelektronowanie organizmu, a kiedy powierzchniowa rezerwa...
Krótkotrwa³y nadmiar jonów dodatnich wywo³uje najczê¶ciej tylko pogorszenie samopoczucia, kryzysy nerwowe i psychiczne;
d³ugotrwa³y - prowadziæ mo¿e nawet do ró¿nego rodzaju przewlek³ych stanów chorobowych.
Jednym z wa¿nych powodów podjêcia badañ nad jonami...
Strona 112 / 143 • 1 ... 109, 110, 111, 112 , 113, 114, 115 ... 143
-
WÄ…tki