Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

\par Po chwili opad\'b3a na niego, opieraj\'b9c policzek o jego tors. Uderzenia jego\par serca, mocne i szybkie jak jej w\'b3asne, rozbrzmiewa\'b3y echem w jej uszach.\par Up\'b3yn\'ea\'b3a d\'b3u\'bfsza chwila, nim och\'b3on\'eali. Trzymaj\'b9c j\'b9 w ramionach, nie\par mog\'b9c powstrzyma\'e6 si\'ea, by jej nie g\'b3adzi\'e6, powoli odzyskiwa\'b3 si\'b3y i panowanie\par nad sob\'b9.\par Kiedy w ko\'f1cu by\'b3 ju\'bf w stanie zebra\'e6 my\'9cli, zapyta\'b3 \'bfartobliwie:\par - Co ty zrobi\'b3a\'9c?\par Poczu\'b3a zak\'b3opotanie.\par - Nie podoba\'b3o ci si\'ea?\par S\'b3ysz\'b9c szczere zaniepokojenie w jej g\'b3osie, wybuchn\'b9\'b3 serdecznym \'9cmie-\par chem. Sama my\'9cl o tym, jak obejmowa\'b3a go ustami, sprawi\'b3a, \'bfe znowu poczu\'b3\par ochot\'ea, by si\'ea z ni\'b9 kocha\'e6. Do\'9cwiadcza\'b3 ju\'bf nawet pierwszych symptom\'f3w\par podniecenia.\par Owin\'b9\'b3 jej w\'b3osy dooko\'b3a d\'b3oni, zmusi\'b3 do podniesienia g\'b3owy i popatrzenia\par na niego, po czym obdarzy\'b3 j\'b9 ciep\'b3ym u\'9cmiechem.\par - Bardzo mi si\'ea podoba\'b3o. Nie czu\'b3a\'9c tego?\par Odwzajemni\'b3a radosny u\'9cmiech.\par - Tak my\'9cla\'b3am. Lubi\'ea tw\'f3j smak.\par J\'eakn\'b9\'b3 ochryple i przyci\'b9gn\'b9\'b3 j\'b9 do siebie, by z\'b3o\'bfy\'e6 d\'b3ugi, nami\'eatny\par poca\'b3unek na jej wargach. Lecz wci\'b9\'bf by\'b3o mu ma\'b3o, poca\'b3owa\'b3 j\'b9 wi\'eac\par ponownie, a potem jeszcze i jeszcze raz, i wkr\'f3tce oboje byli tak podnieceni,\par \'bfe znowu zacz\'eali si\'ea kocha\'e6, cho\'e6 tym razem wolniej. Harrison pragn\'b9\'b3, by\par do\'9cwiadczy\'b3a podobnie rozkosznych meczami, jakie przed chwil\'b9 by\'b3y jego\par udzia\'b3em, i nie pozwoli\'b3 jej panowa\'e6 nad sytuacj\'b9. Po nied\'b3ugim czasie oboje\par byli tyle\'bf zm\'eaczeni, co szcz\'ea\'9cliwi.\par Kiedy w ko\'f1cu nadesz\'b3a pora, by przygotowa\'e6 si\'ea do uroczystej kolacji,\par Mary Roses nie potrafi\'b3a opanowa\'e6 ziewania. Nie bez uczucia satysfakcji\par zauwa\'bfy\'b3a, \'bfe i Harrison ledwo trzyma si\'ea na nogach.\par Anne-Marie nalega\'b3a, by upi\'b9\'e6 w\'b3osy Mary Roses w lu\'9fny w\'eaze\'b3 z ty\'b3u\par g\'b3owy. Mary Roses podda\'b3a si\'ea, gdy s\'b3u\'bf\'b9ca wyja\'9cni\'b3a, \'bfe takie jest \'bfyczenie\par lady Lillian.\par Harrison zapewni\'b3 j\'b9, \'bfe wygl\'b9da wspaniale. Po trzech godzinach ogl\'eadzin\par i niezliczonych pyta\'f1 ze strony \'bfyczliwych krewnych nie by\'b3a ju\'bf jednak tego\par taka pewna. Niemal wszyscy wydawali si\'ea mie\'e6 w\'b3asne zdanie na temat jej\par zachowania i sposobu prowadzenia rozmowy. Ten wiecz\'f3r by\'b3 dla niej pra-\par wdziwym koszmarem, jako \'bfe absolutnie nie by\'b3a przyzwyczajona do znajdo-\par wania si\'ea w centrum uwagi, lecz u\'9cmiecha\'b3a si\'ea do wszystkich i stara\'b3a si\'ea\par traktowa\'e6 to niezwyk\'b3e zainteresowanie z du\'bf\'b9 doz\'b9 wyrozumia\'b3o\'9cci.\par Ciotka Barbara okaza\'b3a si\'ea osob\'b9, z kt\'f3rej zdaniem liczyli si\'ea wszyscy\par cz\'b3onkowie rodziny. By\'b3a to wysoka, dorodna kobieta. Od razu zaakceptowa\'b3a\par Mary Roses jako swoj\'b9 bratanic\'ea. Przytuliwszy j\'b9 do siebie tak, \'bfe g\'b3owa Mary\par Roses niemal zgin\'ea\'b3a w\'9cr\'f3d pot\'ea\'bfnych piersi, poklepa\'b3a j\'b9 po plecach gestem,\par kt\'f3rym pociesza si\'ea ma\'b3e dzieci.\par - Moje biedactwo - powtarza\'b3a. - Ju\'bf wszystko dobrze. Jeste\'9c w domu,\par w\'9cr\'f3d swoich. Wszystko b\'eadzie dobrze. Wszyscy ci\'ea kochamy i zaopiekujemy\par si\'ea tob\'b9.\par Ciotka Barbara nie chcia\'b3a wypu\'9cci\'e6 jej z obj\'ea\'e6. Z pomoc\'b9 po\'9cpieszy\'b3 stryj\par Robert.\par - Zadusisz j\'b9, Barbaro - powiedzia\'b3 tu\'bf przed tym, jak otoczy\'b3 Mary Roses\par ramionami i przycisn\'b9\'b3 do siebie, pozbawiaj\'b9c j\'b9 tchu.\par Spojrzawszy na Harrisona, zauwa\'bfy\'b3a rozbawienie na jego twarzy. Sta\'b3 obok\par jej ojca i obserwowa\'b3, jak krewni ci\'b9gn\'b9 j\'b9 w trzech r\'f3\'bfnych kierunkach