Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Członkowie tejże grupy po kolei wpadali w nałóg palenia opium. Moi dwaj studenci również byli w tamtym pokoju. Pierwszy z nich się nie bał, pragnął tylko „zapalić” sobie. Drugi nie tylko chciał „zapalić”,, ale także bał się, że już wpadł w nałóg i nie będzie się mógł z niego wyzwolić. Komentarz: Z powyższego przypadku widać, że to podświadomość, czyli niższe Ja, musi na nasz rozkaz nauczyć się czytania w myślach innych osób. Praktyka pokazuje, że świadome Ja, czyli duch średni, nie potrafi mimo wysiłków samo odczytywać myśli. Osoba chcąca poznać zawartość cudzego umysłu musi najpierw powstrzymać się od myślenia, zrelaksować własny umysł i pozwolić działać swobodnie swemu niższemu Ja. Musi więc przyjąć postawę wyczekującą i czekać, aż podświadomość pokaże, do czego jest zdolna po otrzymaniu naszego rozkazu. Większość ludzi może nauczyć się prostych czynności parapsychicznych z udziałem świadomości. Wymaga to jednak długotrwałej praktyki. Niektórzy uczą się szybciej, inni zdają się mieć talent wrodzony do tego typu działań. To samo dotyczy nauki posługiwania się sugestią hipnotyczną, telepatią, wpatrywania się .w szklaną kulę i przeczuwania przyszłości. Jeżeli chodzi o patrzenie w przyszłość, sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, jako że informacje o przyszłych wydarzeniach muszą pochodzić od Wyższego Ja, o ile są skrystalizowane i znajdują się już na drodze do realizacji. Według teorii Huny, nieskrystalizowanej przyszłości nie można zobaczyć. Huna uczy, że aby nawiązać kontakt z osobą, której myśli mają być odczytane, nasze podświadome Ja musi najpierw wysłać nitkę aka lub substancję ciała widmowego, aby połączyła się z cudzą podświadomością. (To wszystko powinno się robić na drodze telepatii i hipnozy. Nie należy mówić nikomu o eksperymencie, lecz poprzeć swe działania modlitwą. Dzięki modlitwie zyskuje się kontakt z Wyższym Ja, wszystkie modlitwy są bowiem telepatyczne). Podświadomość ma niezwykłą umiejętność wysnuwania z siebie swego widmowego ciała, na wzór ameby, która wysuwa nibynóżki, czyniąc z nich narzędzie do zdobywania pokarmu. W słownictwie kahunów istnieje kilka wyrazów, opisujących tę czynność podświadomości. Najpierw więc powstaje „ręka” wyciągająca się w kierunku osoby, z którą chcemy się skontaktować. Następnie, kiedy dotknęliśmy już tej osoby, trzeba „przebić się” przez nią i wniknąć do jej widmowego ciała, tak jak włócznia przebija twarde ciało fizyczne. Trzeba pamiętać, iż zgodnie z Huną obiekt naszego działania, jeśli jest świadomy wysiłków zmierzających do dotknięcia go i przebicia się do jego niewidzialnego ciała, zazwyczaj może skłonić swą podświadomość, by odparła takie zbliżenie. Średnie Ja, czyli duch świadomości tej osoby, użyłby w tym celu całego wysiłku woli. (W ten sam sposób może ktoś odrzucić sugestię hipnotyczną). Po nawiązaniu kontaktu z osobą, która nie stawia oporu, przechodzimy do trzeciego etapu. Oto dwoje ludzi połączonych zostaje nicią widmową. Po nici tej płynie strumień niższej many, czyli siły życiowej o niskim napięciu. Połączona w ten sposób, niewidzialnym drutem naładowanym ładunkiem elektrycznym, podświadomość czytającego wysyła mikroskopijną cząstkę swych narządów zmysłów aż do dalekiego końca nici. Obserwuje, jakie myśli przebiegają przez umysł obiektu. Czyni z nich sobowtóry myślowe i przesyła z powrotem wraz ze strumieniem siły życiowej do centrum świadomości „czytelnika”. Tam myśli owe prezentowane są jakby soczewce świadomości średniego Ja. (W ten sam sposób niższe Ja prezentuje świadomości potrzebne jej wspomnienia). Tak oto myśli drugiej osoby stają się znane przeprowadzającemu eksperyment, bo on właśnie jest tym średnim Ja. Powyższy fragment zawiera informacje nieoczekiwanej wartości. Całe lata zajęło bowiem „dokopywanie się” do ukrytych znaczeń słów używanych przez kahunów, by w końcu stało się zrozumiałe, na czym, według nich, polegają omawiane zjawiska parapsychiczne. Chcąc lepiej wyjaśnić mechanizm owych zjawisk, musimy ponownie przyjrzeć się pewnym jego szczegółom. Pierwszą i najważniejszą rzeczą, którą należy zrozumieć i zapamiętać, jest okoliczność, że w widmowym ciele niższego Ja zawarte są odbicia, duplikaty wszystkich komórek i tkanek fizycznego ciała, a co za tym idzie – duplikaty wszystkich narządów zmysłów. Jeśliby tak nie było, to duchy komunikujące się z nami za pośrednictwem medium, musiałyby donosić, iż są głuche, nieme i ślepe – co przecież przeczy faktom. Dowodów na to, iż narządy zmysłów są zdublowane w niższym ciele widmowym, dostarczyły rozmaite eksperymenty. Przeprowadzali je ludzie, którzy nauczyli swe niższe Ja, by wysuwało swoje ciało widmowe i dotykało (czy czuło) rzeczy bez udziału fizycznych oczu, uszu, zmysłu dotyku etc
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- W chwili kiedy krewny, przybyBy na widzenie z wizniem, znajdzie si ju| w siedzibie Trzeciego OddziaBu, sprawujcego piecz nad danym obozem, musi podpisa zobowizanie, |e po powrocie do miejsca zamieszkania nie zdradzi si ani jednym sBowem z tym, co przez druty nawet dojrzaB po tamtej stronie wolno[ci; podobne zobowizanie podpisuje wizieD wezwany na widzenie, zarczajc tym razem ju| pod grozb najwy|szych mier nakazanija (a| do kary [mierci wBcznie) |e nie bdzie w rozmowie poruszaB tematów zwizanych z warunkami |ycia jego i innych wizniów w obozie
- Anu zaryczał z wściekłości, kiedy zniszczono czołg z „Transhara”, lecz jego gniew wzmógł się jeszcze, kiedy czołg wroga zajął pozycję, która obejmowała także rampę...
- Biorąc to wszystko pod uwagę, wielbię ogromnie faraona Echnatona za jego mądrość i sądzę, że i inni będą go wielbić, gdy zdążą zastanowić się nad tą sprawą i zrozumieją, jakie...
- Czyż nie widzieliśmy tego okrętu na własne oczy? A co się tyczy radży Hassima i jego siostry, Mas Immady, jedni mówią tak, drudzy inaczej, ale Bóg jeden zna prawdę...
- Za każdym razem, gdy Cymmerianin spotykał grupę, ogromny samiec patrzył na niego groźnie spod ciężkich brwi, dopóki jego rodzina nie zniknęła w krzakach, a potem odwracał się i...
- Gdy Rikki przybył do domu, wyszedł na jego spotkanie Teodorek wraz ze swym tatusiem i mamusią (wciąż jeszcze bladą, bo niedawno dopiero ocucono ją z omdlenia) i wszyscy troje...
- Skrajny genetyzm, jaki ujawnia Tynecki omawiając na marginesie swych wywodów twórczość Micińskiego, może raczej zaszkodzić pisarzowi, to znaczy przenieść jego dzieło ze...
- Oczy błyszczały mu bardzo, bardzo mocno, szczególnie to zza monokla, a Baudelaire'owie ze zgrozą rozpoznali jego straszliwą minę...
- Wykrzykn\'ea\'b3a jego imi\'ea, czuj\'b9c,\par \'bfe ogarnia j\'b9 gor\'b9ca fala rozkoszy...
- Przemieszczając się z miejsca na miejsce, dotarliśmy do małego strumienia i postanowiliśmy iść jego brzegiem, uznawszy, że musi nas gdzieś w końcu doprowadzić...