Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

 CieD z ciebie tylko zostaB  zwinwszy pasmo brody stary Chejron, przyjaciel nie[miertelnych i [miertelnych, obejrzaB z trosk mBodego ksicia.  Nie wygldasz na szcz[liwego, chBopcze. Jak znam was, ludzi, pewnie si zakochaBe[.  OdgadBe[, Chejronie.  W kim si zakochaBe[, Peleusie?  Ona nazywa si Tetyda.  Tetyda, Tetyda? SByszaBem wiele o niej. Jej przybran matk jest sama Hera, bo ona nie ma rodziców, zrodziBa si z morza i morze j wykoBysaBo niby najczulsza piastunka. Ma serce zimne jak najgBbsza otchBaD wód, serce, które nie zabiBo nigdy dla nikogo. Zapomnij o niej, Peleusie, a im prdzej zapomnisz, tym lepiej dla ciebie.  Nie zapomn. Ty, Chejronie, który znasz wszystkie tajemnice nieba i ziemi, powiedz, czy istnieje sposób, |eby uczyni Tetyd skBonn do wysBuchania moich sBów?  Hm, nigdy nie sByszaBem o takim sposobie. Wszelako, je[li nie boisz si postrada |ycia, spróbuj j zaskoczy niespodziewanie, nie pozwól jej uciec, mo|e ci zezwoli przemówi. Ale bezpieczniej, chBopcze, byBoby zej[ za letejskie wody lub skoczy w krater wulkanu.  Tu Chejron spojrzaB w twarz syna Ajakosa i dokoDczyB:  Zreszt nie usBuchasz |adnej rady, nawet najmdrzejszej, widz to a| za dobrze. Znowu Peleus wdrowaB bez koDca po skaBach, czatowaB przy pieczarach, do których wdziera si morze, lecz tylko wiatr wy[miewaB si z niego i tylko woda szemraBa gniewnie, kiedy spychaB na ni wsk Bódz. Mo|e nigdy nie odnalazBby Tetydy, gdyby nie jego krewna, nereida Psamate, która przybrawszy na siebie foczy ksztaBt wynurzyBa wsk gBow przy burcie jego Bodzi. 108  Czego lub kogo szukasz tak wytrwaBe dniem i noc, w morzu i na brzegu? Co zgubiBe[, Peleusie, mój krewniaku?  ZgubiBem serce, Psamate.  ZabraBa ci je Galatea, Skylla czy Kyrene? Okeanida czy nereida? Znam je wszystkie, nazwij j, prosz, a sprawi, |e wnet ujrzysz swoj umiBowan.  OddaBem serce Tetydzie. RozpkBa si focza skóra i Psamate ukazaBa si w zwykBym ksztaBcie