Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Niezwykle ruchy ciała świadczą, że się taki stan osiągnęło; przez wnioskowanie odwrotne, można nabrać mniemania, jako przez wykonywanie pewnych ruchów, którym przypisuje się wartość w ekonomice spraw nadprzyrodzonych – nastąpi zbliżenie do bóstwa – np. derwisze tańczący, a w starożytności rozmaite skoki i łamańce w świątyniach azjatyckich. Jakaś sekta turecka w Soluniu modląc się, porusza miarowo kadłubem tak długo, aż rozmodlony wyznawca popada w skurcze, a nawet traci przytomność . Przypomina się żydowskie „kiwanie", które doprowadzono potem do szczytu w pylpulu. „Kiwanie" zdaje się być wspólnym całej Azji zachodniej od czasów starożytnych. Prawdopodobnie nie uczyli się ruchów mających posiadać moc cudowną muzułmanie od Żydów (a tym mniej przeciwnie), lecz podobieństwa pochodzą z jakiegoś wspólnego starszego źródła, a na dnie tkwi przekonanie o potrzebie anormalności, jako podnoszącej ducha ku wyżynom nadprzyrodzonym. Jest więcej takich podobieństw zewnętrznych, które same z siebie byłyby bez znaczenia, gdyby im nie towarzyszyły podobieństwa głębsze, o cechach wewnętrznych. Tales i turban są w zasadzie tym samym. Tales, zwan także talet, to chusta, zwykle kaszmirowa, z czarnymi pasami na obu końcach, podarunek ślubny od żony; służy do modłów, a w końcu do pogrzebu, gdyż Izraelita ma być owinięty w nią do grobu. Również turban jest zarazem koszulą śmiertelną muzułmanina; rygor ciężki, skoro trzeba ją nosić ciągle na głowę. W nowszych czasach fez zwolnił wyznawców Proroka od tego nieustannego memento mori, ale też uchodził zrazu za objaw kacersko-rewolucyjny. Podobnież często zewnętrznym przejawem jest umieszczenie honoru w brodzie. Największą obelgą dla Żyda i Araba jest targanie za brodę. To wspólne jest znacznej części rasy semickiej, tudzież światu prawosławnemu. Czy geneza tego nie tkwi w kulturze assyryjskiej? Można by się spierać o to, czy zasłanianie twarzy u niewiast przeszło od Żydów do części Islamitów, czy też odwrotnie? Z zakrytą twarzą chodzą prawowierne Izraelki w Algierze i Bagdadzie . Wspólne z islamem jest zwracanie się przy modlitwie twarzą ku wschodowi. Talmud każe zwracać się ku Jerozolimie. Rabbi Nezah Izrael (Nezah – tytuł dzieła, od czego nazwisko), wspomniany u Majmona (bez dat i bliższego oznaczenia miejsca, tylko ogólnikowo „w Polsce"), użył podobno aż trygonometrii sferycznej (Sic!) żeby dojść dokładnie w którym kierunku leży Jerozolima i kazał, słusznie zwracać się ku południowemu wschodowi . Karaimi rozmaicie o tym sądzili. Niektórzy przekazywali „kiblę” ku zachodowi, bo ich zdaniem kibla w świątyni jerozolimskiej znajdowała się przy ścianie zachodniej. Co najciekawsze, są wiadomości, jakoby karaimi Maghrebu i Egiptu w przeciwieństwie do ogólnego zwyczaju karaimskiego, obracali się plecami ku wschodowi . Nakrywanie głowy na znak szacunku, chwalebne mycie rąk przed posiłkiem i przed modlitwą, a także obserwowanie postów do zachodu słońca, wspólne są Żydom i muzułmanom. To ostatnie pojawia się również w pierwotnym kościele . Wspólnym też jest wyczekiwanie „nowego księżyca", tj. chwili, kiedy księżyc pojawia się na pierwszą kwadrę po nowiu. Ileż Żydzi poświęcali temu obliczeń! W tym właśnie źródło ich zamiłowań matematycznych. Prowadzili swe obliczenia tak ściśle i drobiazgowo, iż wyliczali różnicę czasu pojawienia się księżyca w Jerozolimie i na okolicznych wzgórzach i potem w dalszych okolicach Palestyny. Bardzo to zajmujące sprawy, którymi atoli nie zajmuję się bliżej, nie pisząc monografii kultu religijnego żydowskiego, lecz ograniczając się tylko do ich cywilizacji. Islam nie badał tej rzeczy nigdy naukowo, ale otaczał zawsze „nowy księżyc" nabożną czcią nie mniejszą, niż Żydzi. Plastycznie opisał polski podróżnik, jak w dalekim Delhi tłum muzułmanów wyczekuje tej chwili: „w pewnej chwili cały ten jarmark hałaśliwy przycichł i skamieniał, widząc ledwoznaczny, cieniuchny rąbek księżycowej tarczy i czcząc go krótką jak westchnienie modlitwą" . W bizantyńskich źródłach natrafiamy na ślad, że Żydzi obchodzili radośnie i mniej więcej uroczyście „nowy księżyc". Sobór bizantyński w roku 692 zakazuje palić ognie i tańczyć koło nich przy pojawieniu się nowego księżyca . Przy tej dacie nie może być jeszcze mowy o wpływach muzułmańskich, a zatem chodzi o Żydów i chrześcijan, naśladujących ich. Dodajmy nawiasowo, że kult księżyca spotyka się u licznych ludów Azji i Afryki. Napotkano to aż u murzynów w Kongo, bębniących i wrzeszczących do nowiu . U jednego z ludów Cejlonu, w pałacu („dogaba") były dwa pawilony, gdzie król i królowa, każde osobno, o głodzie spędzali pełnię księżyca na 24- godilnnej medytacji . Przechodząc do dalszych cech wspólnych islamowi i judaizmowi, stwierdzamy, jako niższość zasadnicza kobiety wypisana jest jednakowo w Koranie i w Torze