Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Dziś, rzecz można, praca konsolidacji ideowej z jednej strony, a wyraźnego wyodrębnienia się spomiędzy wszystkich innych grup młodzieży z drugiej — w obozie postepowo-niepodległościowym została zakończona Jego fizjognomia jest wyraźna, nie budząca żadnych wątpliwości. Młodzież, skupiająca się w tym obozie, to młodzież socjalistyczna, dążąca do zdobycia Niepodległości kraju dla zapewnienia ludowi pracującemu pełni praw i swobód, to młodzież, pragnąca walczyć o Republikę Polską w interesie mas ludu polskiego, to młodzież, gotująca się do czynnej roli bojowników przyszłej rewolucji polskiej — rewolucji polskich mas ludowych. W miarę szerzenia się wpływów młodzieży postępowo-niepodległościowej będą rosły szeregi ożywione jej ideą przewodnią, W miarę jak te szeregi będą się przesuwały przez wyższe uczelnie i poczną wsiąkać w społeczeństwo, wzrośnie w nim suma sił, ostro przeciwstawiających się ideologii zgody z losem, bierności i oportunizmu we wszelkich przebraniach — aż do socjalistycznego. Ale na to, aby siły owe zostały zużytkowane z jak największą korzyścią dla sprawy, którą młodzież za cel swój uznała, mało jest jeszcze 2 W październiku 1905 r. zezwolono na zakładanie w Królestwie szkół prywatnych z polskim językiem wykładowym. ~ 31 ~ samego głębokiego przejęcia się hasłami socjalizmu i niepodległości, mało szerzenia tych haseł wśród kolegów ze szkolnej ławy, mało samego teoretycznego przygotowywania się do działalności praktycznej w duchu tych haseł aż po zajęciu określonych stanowisk w społeczeństwie. Starsza młodzież postępowo-niepodległościowa już na szkolnej ławie może — i, zdaniem moim, powinna — wdrażać się w miarę sił w tę pracę, którą za kilka lat, po skończeniu wyższego zakładu naukowego, podejmie w całej rozciągłości. Zaznaczę tu od razu, że nie chodzi mi bynajmniej o to, aby młodzież postępowo-niepodległościowa przystępowała bezzwłocznie do tzw. roboty, aby zajmowała stanowisko agitatorów i instruktorów partyjnych. Nic podobnego. Uznaję tylko za konieczne, aby młodzież, kształcąc się zawodowo i ogólnie, uświadamiając się społecznie i politycznie, przyswajając sobie wiadomości militarne, jednocześnie starała się w miarę możności zbliżać się do mas ludu pracującego, poznawać jego życie i uczyć się praktycznie pracy wśród tego ludu w myśl własnych wskazań ideologicznych na jego interesach opartych. Nie będę tu wchodził w szczegóły, jak się to zbliżenie powinno odbywać, gdyż to zależy od położenia, w jakim się każdy poszczególny młodzieniec znajduje. Poczynając od nauki elementarnej, udzielanej przez czwartoklasistę dzieciom robotniczym czy chłopskim, a kończąc na wykładach ekonomiczno-społecznych czy militarnych w kółkach robotniczych albo chłopskich, którymi się może zająć dobrze przygotowany do tego akademik, począwszy od zawiązywania stosunków osobistych z masą, a kończąc na dorywczej czy nawet stałej pomocy Partii — wszystko to przyda się ogromnie i może być nader pożyteczne. Młodzieniec, który nie poprzestaje na samym teoretycznym przyswajaniu sobie światopoglądu socjalistycznego i niepodległościowego, ale pragnie czynić zeń użytek doraźny w życiu praktycznym, z pewnością łatwiej wykształci się na czynnego obywatela kraju, świadomie spełniającego przyjęte na siebie obowiązki, od teoretyka, oderwanego od życia. Temu bowiem grozi bardzo często ugrząźnięcie w jałowej frazeologii, prowadzącej niechybnie do sfilistrzenia. Ideologia pasożytnicza W warunkach narastającego napięcia międzynarodowego, które za parą miesięcy zaowocować miało wybuchem wojny światowej, Skwarczyński napisał artykuł uzasadniający sens walki niepodległościowej. Rozwinął polemikę z kierunkami, które zrywy powstańcze uznawały za niedorzeczny upust krwi, czynnik jedynie niszczący i burzący. Obiektem jego ataku stał się przede wszystkim pozytywizm i nacjonalizm. Na użytek tego tekstu zbudował zresztą Skwarczyński dość karkołomną tezę, że to tylko dzięki akcjom powstańczym wykuwano grunt dla pracy organicznej. Najbardziej jednak zadziwiającą stroną artykułu, zważywszy na moment dziejowy, jest brak jakichkolwiek wskazań konkretnych dla tak hołubionej akcji niepodległościowej. Przedruk za: „Przedświt", nr 3, marzec 1914. Ilekroć jest mowa o dążeniach zmierzających do tego, by Polska stała się czynną siłą dziejową, ze strony ugody zawsze przeciwstawiają program pokojowej „pracy realnej". Czyni się to tak, jakby praca owa i szersze planowanie czynu politycznego nie tylko nie były dwiema stronami tej samej sprawy, lecz jakby się nawzajem wykluczały. I zależnie od obozu politycznego, dążeniom niepodległościowym jedni przeciwstawiają rozwój oświaty, przemysłu, handlu, drudzy walkę ekonomiczną klasy robotniczej itd