Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Byłoby wielkim życzeniem nie tylko Jego Królewskiej Mości, ale zaiste także całego senatu Królestwa Polskiego, który szczególnie poważa i szanuje Wasza Książęcą Mość, aby wszystko zakończyło się dla Waszej Wysokości dobrze, szczęśliwie i spokojnie, zwłaszcza przy tym jego poważnym wieku. Zaprawdę bowiem zarówno Jego Królewska Mość, jak i senat Jego Królewskiej Mości bardzo są zdziwieni, że Wasza Książęca Mość, który przez cały ciąg swego życia dzięki swej nadzwyczajnej dobroci i życzliwości w stosunku do każdego cieszył się przywiązaniem niemal wszystkich ludzi, teraz już nie doświadcza względem siebie ze strony samych swych poddanych tego przywiązania, które ongiś posiadał. Spośród nich nie brak dzisiaj takich, którzy skarżą się, już to że bez przyczyny usunięto ich ze swoich stanowisk, już to że wywołano ich z państwa, już to że są ciśnieni sądami, już to że są obciążeni niezwykłymi podatkami, a wszyscy zaś, że gnębi ich siła i samowola jakichś przybłędów i niepewnych ludzi. Bardzo więc — jak już powiedzieliśmy — dziwi się Jego Królewska Mość wraz z senatem, że tego wszystkiego Wasza Książęca Mość, władca tak bardzo roztropny, albo nie spostrzega, albo nie naprawia. Co prawda możliwą jest rzeczą, że albo te sprawy inaczej się przedstawiają, albo wynikają z jakiejś usprawiedliwionej i poważnej przyczyny. Dopóki jednak Jego Królewska Mość codziennie musi wysłuchiwać skarg wielu ludzi o tych sprawach, zaś Wasza Książęca Mość nie daje żadnej odpowiedzi w tej materii ani na listy, ani na poselstwa Jego Królewskiej Mości„ 148 rzecz ta musi napawać Jego Królewską Mość coraz większą troską i niepokojem. Toteż ceniąc nade wszystko godność Jego Książęcej Mości oraz spokój tej krainy — Jego Królewska Mość wielokrotnie dał wyraz swemu przekonaniu, że powinien porozumiewać się z Jego Książęcą Mością co do działania w tej sprawie nie tyle z tytułu swej zwierzchności królewskiej, ile raczej ze względu na tę miłość i życzliwość, z jaką zwykł był zawsze poprzednio o wszystkich rzeczach naradzać się po bratersku z Waszą Książęcą Mością. Poważna to rzecz, Najjaśniejszy Książę, że cała niemal dawna rada — a tym bardziej, że, jak powiadają, bez słusznej przyczyny — została usunięta ze swego stanowiska; chyba, że jeszcze poważniejsza jest ta rzecz, która — jak się zdaje — spłodziła wspomniane wielkie nieszczęście, a mianowicie że jacyś przybłędzi i nikczemne osobniki, którzy prócz szczególnej próżności umysłu żadnego innego tytułu nie mają do rozgłosu wśród uczciwych ludzi, że ludzie ci ciemnego pochodzenia, w niskich wyćwiczeni sztukach i praktykach, do takiego doszli szczytu łaski Waszej Książęcej Mości, iż po wysadzeniu dawnej rady, której wiara i uczciwość znana była i doświadczona w wielu razach i przez długie lata, stali się za wolą Waszej Książęcej Mości uczestnikami nowej rady, taką zyskawszy godność i powagę, że niemal wszystko w tym czasie wredług ich zdania dziać się zdaje. Ci ,,nowi ludzie" nie poprzestają na tym, że ze szkodą dla państwa wzbogacili siebie i swrych popleczników — mizerne kreatury ulepione z tego samego co oni ciasta — a to włościami bardzo obszernymi i przynoszącymi największe dochody; nie poprzestali na tym, że zrzucili z zajmowanych godności i da ziemi przybili tych, których lekkomyślnie znienawidzili. Co więcej, cni samą Waszą Książęcą Mość wyzuli z najbogatszych folwarków i włości, narażają na zniewagi i niesłusznie wystawiają na różne szepty i ludzkie plotki. Jedni rozgłaszają, że Wasza Książęca Mość nie według swej woli, ale według ich uznania postępuje i ich słucha we wszystkich rzeczach, i na 149 nich się zdaje; drudzy mówią, że Wasza Książęca Mość zrzucił z siebie troskę o te ziemie i zupełnie nie dba, co się z nimi stanie, najliczniejsi zaś powiadają, że Jego Książęca Mość w tym tak podeszłym wieku zdziecinniał i nie zajmuje się poważniejszymi sprawami. Dlatego Król Jegomość i senat Jego Królewskiej Mości z życzliwości, jaką żywią względem Waszej Książęcej Mości, obecnie przyjaźnie domagają się, aby w końcu — ze względu na swój wiek — nie znosił więcej, by występek owych ludzi pogrążył w niesławie jego bardzo świetne zasługi