Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Wbrew powinności żony i za sprawą rady dzieci obraziłaś tego Króla, przed którym gną karki najpotężniejsi monarchowie.(...) Zaprawdę, jesteś naszą owieczką tak jak Twój mąż. Nie możemy zaniechać wymierzenia Ci sprawiedliwości. Albo wrócisz do swego męża, albo prawem kanonicznym będziemy zmuszeni Cię potępić. Mówimy to niechętnie, ale jeśli nie odzyskasz zdrowych zmysłów, uczynimy tak z żalem i płaczem. Żegnaj. To, że Eleonorę potraktowano jak krnąbrną żonę, która dla kaprysu opuściła męża, tylko usztywniło jej stanowisko. Przecież w rzeczywistości to Henryk odrzucił ją i znieważył przed i po narodzinach Jana. "Warownie buntowników jedna po drugiej poddawały się królowi i jego Brabantczykom. Padły La Haye, Preuilly, Champigny i Chinon. Zamek ze skarbcem Raoula de Faye, gdzie trzymano podatki wyciśnięte z mieszkańców Poitou, został spalony i zburzony do gołej ziemi. Zimą 1173/1174 roku, Henryk i Ludwik zawarli kolejny rozejm, który miał potrwać od połowy stycznia do Zielonych Świątek. Wiosną 1174 roku Ryszard był w Poitou jeszcze w dobrym nastroju, ale kiedy najemnicy Henryka wzięli Le Mans, pomaszerowali przez Andegawenię i 12 maja zajęli Poitiers, jego tytularny hrabia musiał salwować się ucieczką. W wielkiej sali przy Tour Maubergeonne zapadła cisza. Trubadurzy ijonglars rozpierzchli się lub umarli, a migoczący płomień kultury południa znowu zgasł. Eleonora, zbyt późno odrzucając dumę, uciekła, by szukać azylu na ziemiach Ludwika. Jechała w męskim przebraniu, tylko z niewielką eskortą. Kiedy znalazła się kilkanaście kilometrów od bezpiecznego schronienia, zdradzili ją dworzanie. Co gorsza ci, którym ufała: Guillaume Maingot, Portclie de Mauze, Foulques de Matha oraz Herve, jej rządca. Ich imiona często pojawiały się na wielu dokumentach, jakie królowa wydała w trakcie lat spędzonych w Poitiers. Nie ma straszniejszego dźwięku niż odgłos klucza przekręcanego w zamku, po którym brzmią już tylko oddalające się kroki strażnika. A to właśnie Eleonora usłyszała pierwszej nocy po schwytaniu. Prawdopodobnie zamknięto ją w Tour du Moulin w Chinon, ponurej wieży w najbardziej niedostępnej części zamku, zarezerwowanej dla ważnych zakładników. Rankiem spojrzała na południe, przez wąskie, pozbawione szyb okno i mgły w dolinie Vienne, w stronę księstwa, którego miała nie oglądać przez wiele lat. Można sobie wyobrazić, co czuła, gdy dostała się do niewoli Henryka, najprawdopodobniej w Rouen. Historia pełna jest synów walczących z ojcami, jednak przeciwko Eleonorze, która zwróciła się przeciwko mężowi i nakłoniła jego dzieci do zdrady, jako występnej małżonce, stanęło całe chrześcijaństwo. Opuszczona przez najbliższych wasali i dworzan, wiedziała, że jeśli Henryk zwycięży w wojnie, daruje książętom i dalej będzie ich wykorzystywał. A pożytkiem z żony były dla niego tylko jej ziemie. Gdyby mąż Eleonory o to poprosił, papież zapewne udzieliłby mu rozwodu ze względu na bliskie pokrewieństwo z żoną (bliższe nawet niż to, które dało wątłe podstawy do rozstania się z królem Francji, Ludwikiem). Ale podobne rozwiązanie mogłoby również zmusić króla do zwrotu Poitou i Akwitanii. Henryk zaś nigdy niczego nie oddawał, nie oddał nawet wzgardzonej narzeczonej syna, którą zachował jako własną kochankę. Nie mógł też zabić żony w jednym ze swych napadów szału, zdradzających jego pochodzenie od wikingów. Wtedy bowiem Ryszard w pełni objąłby władzę nad swym dziedzictwem. Dał jej wybór: albo zrzeknie się tytułów i uda do klasztoru w Fontevraud, albo będzie więziona tak długo, póki nie zmieni zdania. Miała 52 lata, Henryk zaś tylko 39. Odmawiając uległości wobec mężczyzny, który prawie na pewno mógł ją przeżyć, stawała wobec perspektywy dożywotniej niewoli. Jednak się nie ugięła. Poitou i Akwitania były dla niej wszystkim. Oddałaby mężowi każdą inną posiadłość, tylko nie te. Henrykowi spieszyło się, by złamać jej wolę, skrócił zatem wojnę. Eleonorze pozostała tylko nadzieja, że Henryk Młodszy, Got fryd i jej ukochany Ryszard jakoś przechytrzą i zwyciężą znienawidzonego ojca
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- W chwili kiedy krewny, przybyBy na widzenie z wizniem, znajdzie si ju| w siedzibie Trzeciego OddziaBu, sprawujcego piecz nad danym obozem, musi podpisa zobowizanie, |e po powrocie do miejsca zamieszkania nie zdradzi si ani jednym sBowem z tym, co przez druty nawet dojrzaB po tamtej stronie wolno[ci; podobne zobowizanie podpisuje wizieD wezwany na widzenie, zarczajc tym razem ju| pod grozb najwy|szych mier nakazanija (a| do kary [mierci wBcznie) |e nie bdzie w rozmowie poruszaB tematów zwizanych z warunkami |ycia jego i innych wizniów w obozie
- Szukał jednej twarzy, tylko jednej twarzy...
- Biorąc to wszystko pod uwagę, wielbię ogromnie faraona Echnatona za jego mądrość i sądzę, że i inni będą go wielbić, gdy zdążą zastanowić się nad tą sprawą i zrozumieją, jakie...
- Czyż nie widzieliśmy tego okrętu na własne oczy? A co się tyczy radży Hassima i jego siostry, Mas Immady, jedni mówią tak, drudzy inaczej, ale Bóg jeden zna prawdę...
- Za każdym razem, gdy Cymmerianin spotykał grupę, ogromny samiec patrzył na niego groźnie spod ciężkich brwi, dopóki jego rodzina nie zniknęła w krzakach, a potem odwracał się i...
- Gdy Rikki przybył do domu, wyszedł na jego spotkanie Teodorek wraz ze swym tatusiem i mamusią (wciąż jeszcze bladą, bo niedawno dopiero ocucono ją z omdlenia) i wszyscy troje...
- Uderzenie komety w Ziemię wywołuje różne skutki uboczne, między innymi może w wielkim stopniu naruszyć równowagę klimatyczną; naruszenie równowagi wywołuje...
- Oczy błyszczały mu bardzo, bardzo mocno, szczególnie to zza monokla, a Baudelaire'owie ze zgrozą rozpoznali jego straszliwą minę...
- Wykrzykn\'ea\'b3a jego imi\'ea, czuj\'b9c,\par \'bfe ogarnia j\'b9 gor\'b9ca fala rozkoszy...
- Przemieszczając się z miejsca na miejsce, dotarliśmy do małego strumienia i postanowiliśmy iść jego brzegiem, uznawszy, że musi nas gdzieś w końcu doprowadzić...