Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

W 1907 r. Grey doprowadził do układu angielsko-rosyjskiego zmierzającego do usunięcia specyficznych przyczyn zatargu z Rosją, podobnie jak przed trzema laty Lansdowne usunął powody sporów z Francją. Mając na uwadze nieprzyjazny stosunek Niemiec oraz ich siły morskie wzrastające z każdym rokiem, byłoby najwyższym szaleństwem dążyć do wojny z Rosją. Jednak dopóki nie doszło do porozumienia w kwestii perskiej, wojna mogłaby wybuchnąć w związku z tą sprawą. Rosjanie mieli już w ręku Persję północną i zamierzali posuwać się naprzód do Zatoki Perskiej i granicy afgańskiej; my ze swej strony byliśmy od dawna mocno zainteresowani w sprawach Zatoki, a ochronę niepodległości Afganistanu uważaliśmy za zasadniczy warunek bezpieczeństwa Indii. Persowie sami nie mogli obronić się przed Rosją. Musieliśmy tedy albo pozostawić całą Persję wraz z Zatoką Rosjanom, albo toczyć z nimi wojnę w obronie perskiej niepodległości, albo wreszcie dojść z nimi do porozumienia co do obustronnych sfer wpływów. Grey wybrał tę ostatnią drogę, w czym gorąco poparli go Campbell-Bannerman oraz Morley, jako minister Indii. Jednak układ angielsko-rosyjski zaatakowała postępowa połowa liberałów i Partia Pracy, uważając go za dowód zaniedbania interesów perskich i przyjaźni z rosyjskim autokratyzmem. Ten odłam opinii był niechętny zwiększaniu zbrojeń, ale gorąco pragnął prowadzić politykę obrony Persji, co musiałoby doprowadzić do wojny z Rosją - i to z Niemcami i niemiecką flotą na naszej flance. Układ angielsko-rosyjski Greya stanowił jedyne możliwe wyjście zgodne z naszym własnym bezpieczeństwem. Było to najlepsze rozwiązanie spośród wszystkich złych. Wprawdzie zapobiegał on przymierzu rosyjsko-niemieckiemu na wzór owego układu z Bjorko, które by nas zupełnie pognębiło, jednak wywołał w społeczeństwie niemieckim poczucie, że jest ono „okrążone". Zarzut, iż Wielka Brytania rozmyślnie popierała politykę „okrążenia" Niemiec, tak często w tym kraju powtarzany, nie wytrzymuje krytyki. Grey dążąc poważnie do poprawy stosunków ofiarował 845 Niemcom dostęp do Azji i Afryki, proponując układ w sprawie kolei bagdadzkiej oraz porozumienie, zapewniające im udział w razie sprzedaży kolonii przez Portugalię. Nie było to „okrążenie". Ponadto w roli bezinteresownego pośrednika w sporach bałkańskich, jaką Grey tak często odgrywał, troskliwie przeciwdziałał tworzeniu się bloku bałkańskiego lub słowiańskiego wymierzonego przeciw Austro-Węgrom i uchylał się od zwalczania dominujących wpływów, jakie Niemcy zdobyły w Konstantynopolu. Dlatego też politycznie nie istniało żadne okrążenie. Militarnie zaś - kiedy przyszło do wojny, to właśnie centralne położenie Niemiec dawało im olbrzymią i niemal decydującą przewagę. Takie okrążenie, jakie było, stworzyły same Niemcy. Uczyniły to odstrę-czając od siebie Francję ze względu na sprawę Alzacji i Lotaryngii, Rosję - przez popieranie antysłowiańskiej polityki Austro-Węgier na Bałkanach, Anglię - budując rywalizującą z nią flotę. Niemcy z Austro-Węgrami stworzyły w sercu Europy blok militarny tak potężny, a jednocześnie tak niespokojny, że sąsiedzi ich z każdej strony nie mieli innego wyboru, tylko bądź zostać ich wasalami, bądź też łączyć się razem dla ochrony. Przypadek, że Teutoni znaleźli się między Francuzami i Słowianami, postawił Niemców przez samą geografię pośrodku „kręgu", czyniąc ich przez to tym groźniejszą potęgą militarną. Ażeby osiągnąć swe cele dyplomatyczne, wykorzystywali oni swą centralną pozycję do wywołania lęku, następnie zaś skarżyli się, że są „okrążeni". Kiedy Bismarck w złą godzinę zawarł sojusz z Austro-Węgrami, zapoczątkował system, który niebawem doprowadził do sojuszu francusko-rosyjskiego. W ten sposób Niemcy zapoczątkowały fatalny system sojuszów, który przeszkodził „lokaliza- cji" każdego przyszłego zatargu między dwoma mocarstwami europejskimi, w końcu zaś wciągnął przeszło pół świata w wojnę rozpoczętą z powodu sporu bałkańskiego. Do 1914 r. Grey usuwał w drodze porozumienia każdą nastręczającą się przyczynę zatargu między Anglią a Niemcami; ale ani on, ani nikt inny nie mógł pominąć faktu niezmiernej potęgi Niemiec, która w razie wojny europejskiej groziła zniszczeniem niepodległości Francji i Belgii i przeciwstawieniem Anglii krajów całego kontynentu, zjednoczonych jako wasali Berlina