Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Istniały grupy, które współpracowały z józefińską monarchią i Francuzami. Byli to zarówno przedstawiciele arystokracji, jak i niższych warstw społecznych, zwłaszcza w miastach. Różne były motywy Hiszpanów decydujących się na kolaborację (zwanych afrancesados). Dla jednych uzasadnieniem był legalny charakter władzy Józefa I (usankcjonowany abdykacją Ferdynanda VII), dla innych lęk przed anarchią i próżnią, jaka powstała po załamaniu się burbońskiego panowania i której nie mogły wypełnić powstające lokalnie junty, dla innych przekonanie o nieuchronnym zwycięstwie Francuzów. Była też grupa oświeceniowych reformatorów, którzy w rozwiązaniach politycznych i ustrojowych przeniesionych z Francji widzieli szansę na unowocześnienie hiszpańskiej monarchii. W 1813 r. wraz z Józefem Bonaparte Pireneje przekroczyło 12 tys. rodzin najbardziej zaangażowanych we współpracę z Francuzami, co daje pewne wyobrażenie o jej społecznej skali. KORTEZY I KONSTYTUCJA 1812 ROKU Próbę radykalnej przebudowy ustroju hiszpańskiej monarchii podjęły Kortezy obradujące w obleganym przez Francuzów Kadyksie. Reformatorskiemu projektowi, zrywającemu z absolutyzmem, drogę utorowały wydarzenia, do których doszło w Hiszpanii począwszy od 1808 r. Monarchia burbońska skompromitowała się i uległa faktycznemu rozpadowi: najpierw w Bajonnie - przez abdykację Ferdynanda VII i zaakceptowanie przez zgromadzenie hiszpańskich notabli króla i konstytucji, narzuconych przez Napoleona, potem przez niezdolność pokierowania przez instytucje ancien regime'u antyfrancuskim oporem. Powstające samorzutnie junty, chociaż zasiadali w nich przedstawiciele tradycyjnych elit, nie były emanacją dotychczasowych struktur władzy, ale nowymi instytucjami, o zupełnie innym - oddolnym - charakterze legitymizacji. Dodatkowym wyzwaniem, skłaniającym do podjęcia dzieła ustrojowej przemiany, były józefińskie reformy, które, chociaż stosunkowo ograniczone w swym zasięgu, a przede wszystkim opieszale i połowicznie wprowadzane w życie, wytyczały jednak kierunek odchodzenia od monarchii absolutnej. Żądania zwołania Kortezów formułowane były już w 1808 r., ale pomysłowi temu nie była przychylna Junta Suprema Central, w której przeważali notable ancien regime'u. 22 maja 1809 r., pod naciskiem zwolenników Kortezów, junta wydała dekret obwieszczający ich zwołanie - zasiąść w nich miało 150 przedstawicieli arystokracji, duchowieństwa, miast, uniwersytetów, wojska. Wśród deputowanych przebiegał podział na trzy grupy. Pierwszą stanowili liberałowie optujący za radykalnymi reformami ustrojo- 240 wymi (przewodzili im Diego Mimoz Torrero i Agustfn Argiielles). Drugą można określić mianem umiarkowanych reformatorów (na ich czele stał Gaspar Melchor de Jovellanos). Opowiadali się oni za przebudową monarchii w duchu oświeceniowym, odwoływali do Monteskiusza, ale nie pragnęli radykalnego zerwania ze starym porządkiem. Trzecią stanowili konserwatywni obrońcy absolutyzmu, przeciwni jakimkolwiek istotnym zmianom. Przewagę uzyskali ci pierwsi i Kortezy, już na swym pierwszym posiedzeniu, 24 września 1810 r., ogłosiły dekret o rewolucyjnym charakterze: proklamowano zasadę suwerenności narodu (soberania nacional), deklarując, że Kortezy obradują nie z mandatu królewskiego, ale z mandatu narodu. Było to zerwanie z zasadą określającą istotę władzy i legitymizacji monarchii absolutnej. W ciągu kilkunastu miesięcy Kortezy przygotowały konstytucję -uchwaloną 19 marca 1812 r. Była to najdłuższa konstytucja w całej historii Hiszpanii, składała się z 10 rozdziałów i 348 artykułów. Według jej postanowień Hiszpania miała stać się monarchią parlamentarną, opartą na podziale władzy: wyodrębnieniu władzy ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej. Władza ustawodawcza miała należeć do Kortezów, wykonawcza - do króla i jego ministrów, faktycznie dominująca byłaby pozycja parlamentu. Monarcha został ograniczony w swych prerogatywach i w wielu dziedzinach poddany kontroli parlamentu. Królewscy ministrowie za swoje działania mieli ponosić prawną odpowiedzialność. Król miał prawo weta wobec uchwał Kortezów, ale tylko zawieszającego - po dwóch latach, mimo sprzeciwu króla, wchodziłyby one w życie; nie mógłby opuścić bez zgody Kortezów Hiszpanii, zawierać międzynarodowych sojuszy i traktatów handlowych, nakładać podatków, zawierać małżeństwa