Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Takim przygotowaniem do pochówku zajmowała się zawsze kobieta, 'nigdy mężczyzna. Kobiety uważano za „nieczyste", a zatem powierzanie im mycia czy namaszczenia zmarłego nie było czymś niestosownym. Dziś może się to wydawać zniewagą dla kobiet. Wystarczy jednak wspomnieć twierdzenie Junga, że w życiu każdego mężczyzny są trzy kobiety: 294 matka, żona i córka. Każda z nich wprowadza go w inny etap życia, a jednym z obowiązków córki, jej ostatnią powinnością, jest umycie i namaszczenie zwłok rodziców. Wróćmy jednak do starożytności. Zachowały się do dziś cudowne legendy o flakonie z wonnościami Marii Magdaleny. Moja ulubiona opowieść tego typu pochodzi z rozdziału 5 Ewangelii Dziecińst\va Arabskiej. Maria Magdalena kupuje flakon pachnidła, by namaścić ciało Jezusa z Nazaretu. Okazuje się, że nabyła taki, który przeleżał na półce od narodzin dzieciątka Jezus; prócz nardu zawiera on pępowinę noworodka. I tak oto namaszczenie ciała Chrystusa nabiera nowej symbolicznej wymowy: dzięki niemu pod koniec życia staje się znów „całością" i odzyskuje więź łączącą go z matką. Jaka jest symbolika pentagramu, który występuje w Kodzie Leonarda da Vinci? Pentagram to figura o pięciu bokach. Przesłanie tego symbolu wiąże się z nu-merologią i z symbolicznym znaczeniem liczby 5. W tradycji chrześcijańskiej kojarzy się ono z pięcioma ranami ukrzyżowanego Jezusa (rany na obu rękach, na obu stopach i przebity włócznią bok). W szerszym rozumieniu piątkę wiąże się z „istotą ludzką", posiadającą dwoje ramion, dwie nogi i głowę. Niektóre liczby mają specjalne znaczenie. Istnieją liczby mistyczne (zwykle nieparzyste, i niepodzielne). Siódemka, na przykład, oznacza spełnienie, ponieważ stworzenie świata wymagało siedmiu dni. Trójka również jest mistyczną liczbą, podobnie jak 5 i 7. A róża, kolejny ważny symbol z książki Browna? * Mam pewne problemy z zaakceptowaniem takiej wymowy tego symbolu, jaką przedstawił w Kodzie Leonarda da Vinci. Mam zwłaszcza na myśli jego wywody na temat genitaliów. Brown utrzymuje, że róża zawsze była symbolem kobiety, jej płci i zmysłowości. Sądzę, że znalazł tę informację w jakimś kompendium symboli. Ja jednak nie uważam, by taka była wymowa róży, zwłaszcza w krajach chrześcijańskich Europy Zachodniej. W starożytności w krajach basenu Morza Śródziemnego różę poświęcano Wenus czy Afrodycie; może tą drogą Brown skojarzył ją sobie z seksualnością kobiet. Jednak panowanie Wenus/Afrodyty nie ograniczało się do sfery stosunków płciowych. Podlegała jej również miłość romantyczna, miłość w wielu różnych znaczeniach, nie tylko miłość fizyczna. Jeśli chodzi o romantyczną miłość, ogromne znaczenie miała barwa róży. Dawniej symbolika kolorów była znacznie prostsza niż dziś. W epoce wczesnego chrześcijaństwa i w średniowieczu znano róże w czterech tylko kolorach: biała oznaczała miłość niewinną i czystą: różowa była symbolem pierwszej 295 milos'ci; czerwona to miłość prawdziwa; żółta mówiła: „Zapomnij, już po wszystkim". Jednak najważniejszy element róży, mający związek z postacią Marii, to cierń. Według powszechnego mniemania - wyprowadzonego nie z Biblii, ale z legend -w rajskim ogrodzie krzewy różane były pozbawione kolców. Dlatego też różany krzew przedstawiony w pobliżu Maryi, zwłaszcza Madonny z Dzieciątkiem, to symbol raju, gdyż właśnie dzięki Maryi rozpoczął się proces umożliwiający nam wszystkim powrót do raju - miejsca, w którym róże nie mają cierni. I tak oto róża stała się symbolem albo znakiem, jeśli wolimy użyć tego słowa, roli Maryi w naszym zbawieniu. Jej róża jest znakiem łaski; rozety okienne w kościołach stworzono ku chwale Bożej Matki, a nie Marii Magdaleny. Róże były zresztą symbolem wielu s'więtych, ale Maria Magdalena nie należała do ich grona. Wobec tego przejdźmy do lilii. Pomówmy o fleur-de-lys, który odgrywa tak ważną rolę w książce Dana Browna (...). Fleur-de-lys jest zarówno symbolem Francji, jak włoskiej Florencji. To oczywiście lilia - kwiat uważany w chrześcijaństwie za symbol Trójcy Świętej. Według tradycji król Chlodwig - pierwszy chrześcijański król Francji - dodał do swego herbu kwiat lilii na znak uzdrowienia własnej duszy (podczas chrztu) oraz oczyszczenia Francji z grzechów. Fleur-de-lys stał się emblematem królów Francji, później zaś atrybutem wielu francuskich świętych, między innymi Karola Wielkiego. W powieści Kod Leonarda da Vinci odgrywa ważną rolę, gdyż klucz ze znakiem fleur-de-lys stanowi trop prowadzący do uzdrowienia Francji