Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Zgodziła się nawet na kryminał, gdyż twierdził, że dla niego jest to jedyny gatunek filmu do przyjęcia. Dzielnie dotrwała do piątego trupa, ale potem przestała już liczyć. W półmroku jedynie zerkała na ordynatora, a ten odpowiadał jej uśmiechem. Patolog, który pasjonował się przemocą i zabójstwami, wydał jej się obrzydliwie typowy. Ale zaraz też pomyślała o innych "typowych" lekarzach: chirurgach sadystach, zdziecinniałych pediatrach czy ginekologach antyfeministach. A także o stukniętych psychiatrach. Po filmie ordynator zawiózł ją pod szpital, gdyż zostawiła swój samochód na parkingu. Lecz zamiast jechać do domu, Janet wróciła na oddział, chociaż nie miała ku temu żadnego powodu. Na wyludnionym piętrze panował spokój, ale - tak jak się spodziewała - zastała Gerharda i Richardsa przy pracy w pokoju TELEKOMP-u, pochylonych nad wstęgą wydruku. Byli tak pochłonięci, że nie zauważyli nawet, jak weszła i nalała sobie kawy. - Jakieś kłopoty? - zapytała. Gerhard podrapał się w głowę. - Ciągle coś się dzieje. Najpierw "Jerzy" przestał być świętym, a teraz "Marta" zaczęła się przymilać. Wszystko na opak. Richards uśmiechnął się szeroko. - Ty masz swoich pacjentów, Jan, a my swoich. - Jeśli już mowa o pacjentach... - Oczywiście. - Gerhard zsunął się ze stołka i podszedł do drugiego komputera. - A ja się zastanawiałem, po co wróciłaś. -Uśmiechnął się do niej. - Czyżby nie udała ci się randka? - Owszem, film był dość marny. Gerhard przebiegł palcami po klawiaturze i na ekranie pojawiła się długa kolumna cyfr i liter. Rejestrację monitorowania rozpoczęto o pierwszej dwanaście po południu: 13:12 EEG NORMALNE 13:22 EEG NORMALNE 13:32 EEG FAZY SNU 13:42 EEG FAZY SNU 13:52 EEG NORMALNE 14:02 EEG NORMALNE 14:12 EEG NORMALNE 14:22 EEG NORMALNE 14:32 EEG FAZY SNU 14:42 EEG NORMALNE 14:52 EEG NORMALNE 15:02 EEG NORMALNE 15:12 EEG FAZY SNU 15:22 EEG FAZY SNU 15:32 STYMULACJA 15:42 EEG NORMALNE 15:52 EEG FAZY SNU 16:02 EEG NORMALNE 16:12 EEG NORMALNE 16:22 EEG NORMALNE 16:32 EEG FAZY SNU 16:42 EEG NORMALNE 16:52 EEG NORMALNE 17:02 EEG FAZY SNU 17:12 EEG NORMALNE 17:22 EEG NORMALNE 17:32 EEG FAZY SNU 17:42 EEG NORMALNE 17:52 EEG NORMALNE 18:02 EEG NORMALNE 18:12 EEG NORMALNE 18:22 EEG NORMALNE 18:32 EEG NORMALNE 18:42 EEG NORMALNE 18:52 STYMULACJA 19:02 EEG NORMALNE 19:12 EEG NORMALNE 19:22 EEG FAZY SNU 19:32 EEG FAZY SNU 19:42 EEG FAZY SNU 19:52 EEG NORMALNE 20:02 EEG NORMALNE 20:12 EEG NORMALNE 20:22 EEG FAZY SNU 20:32 EEG NORMALNE 20:42 EEG NORMALNE 20:52 EEG NORMALNE 21:02 STYMULACJA 21:12 EEG FAZY SNU 21:22 EEG NORMALNE 21:32 EEG NORMALNE 21:42 EEG NORMALNE 21:52 EEG NORMALNE 22:02 EEG NORMALNE 22:12 EEG NORMALNE 22:22 EEG NORMALNE 22:32 STYMULACJA 22:42 EEG FAZY SNU 22:52 EEG NORMALNE 23:02 EEG NORMALNE - Zupełnie nic z tego nie rozumiem - powiedziała Ross, marszcząc brwi. - Wygląda na to, że zapadał w krótkie drzemki, z których zaraz się budził. Otrzymał też kilka impulsów stymulujących, ale... - Pokręciła głową. - Czy możesz przedstawić te rezultaty w jakiejś innej postaci? Niemal w tej samej chwili na dole ekranu pojawił się następny komunikat: 23:12 EEG NORMALNE - Co za ludzie... - mruknął poirytowany Gerhard. - Nie wystarczy im zwyczajny wydruk danych w kolumnie. rys. 2 Nie było w tym nic dziwnego. Najłatwiej jest zaprogramować wydruk rezultatów w jednym szeregu, lecz wszyscy wolą od razu widzieć zmiany. Z drugiej strony komputer może przyjmować wyłącznie dane wprowadzane w jednym ciągu. Do klasycznych już problemów należało zaliczyć kłopoty z odróżnieniem na ekranie chociażby litery B i cyfry 8, które dla komputera stanowiły dwa zupełnie odmienne znaki; za to maszyna nie potrafiła się uporać i pewnymi dziecinnie łatwymi rzeczami, jak na przykład dwoma rysunkami niewiele różniącymi się między sobą. - Zaraz zaprogramuję graficzne przedstawienie wyników -rzekł Gerhard. Wcisnął klawisz, wykasowując zawartość ekranu i po jakimś czasie wywołał na nim wykres z jednostajnie migającymi wybranymi punktami: - Cholera! - syknęła Janet, spoglądając na wykres. - Co się stało? - zapytał Gerhard. - Stymulacje występują coraz częściej. Dość długo był spokój, ale pierwszy impuls rozpoczął fatalną serię. Wygląda na to, że teraz pobudzenie powtarza się średnio raz na godzinę. - I o czym to świadczy? - Nic ci nie przychodzi na myśl? - Przyznaję, że nie. rys. 3 - Powinieneś skojarzyć kształt tej krzywej z pewną charakterystyczną reakcją - powiedziała Ross. - Mieliśmy świadomość, że umysł Bensona będzie oddziaływał na pracę komputera, zgadza się? - Owszem... - I że to oddziaływanie może spowodować trwałe zmiany. Tak jak w klasycznym przykładzie dziecka i herbatników. Jeśli dasz malcowi klapsa za każdym razem, gdy będzie sięgał po ciastko, p0 jakimś czasie zacznie coraz rzadziej wyciągać rękę. Spójrz. Janet narysowała na kartce inny wykres: - To przykład uwarunkowania negatywnego. Dziecko dostaje bolesnego klapsa, jeśli sięga po ciastko, zatem coraz rzadziej wyciąga rękę. Po jakimś czasie w ogóle przestanie sięgać. Jasne? - Oczywiście - mruknął Gerhard. - Ale... - Daj mi skończyć. Zawsze tak się dzieje, przy założeniu, że dziecko jest normalne. Lecz jeśli ma skłonności masochistyczne, rezultat będzie zupełnie inny. Dorysowała jeszcze jedną krzywą: rys. 4 - W takim wypadku dziecko zacznie coraz częściej sięgać po herbatniki, gdyż ból sprawia mu przyjemność. Zamiast uwarunkowania negatywnego otrzymamy uwarunkowanie pozytywne. Pamiętasz Cecil? - Nie - odparł Gerhard. Na ekranie komputera pojawił się kolejny wpis: 23:22 STYMULACJA - Jasna cholera! Znowu! - Co się dzieje? - Benson jest na najlepszej drodze do uwarunkowania pozytywnego. - Nie rozumiem. - To samo się stało z Cecil. Mam na myśli pierwszą małpę, której wszczepiono elektrody przyłączone do komputera. Miało to miejsce bodajże w sześćdziesiątym piątym roku. Wtedy nie istniały jeszcze miniaturowe urządzenia i zwierzę zostało podłączone pękiem przewodów do olbrzymiej maszyny. Cecil także cierpiała na epilepsję