Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Duszą całej akcji, jej głównym inspiratorem i realizatorem był Wilhelm Iii Orański, który też rychło - już jako król Anglii - stać się miał wrogiem numer jeden Ludwika Xiv. Anglia po restauracjiŃ Stuartów. RządyŃ Karola Ii (1660-1685Ď) Anglia odegrała doniosłą rolę w walce o odzyskanie równowagi w Europie w ostatnim ćwierćwieczu Xvii i na początku Xviii w. Od czasu restauracji (1660Ď) Karol Ii starał się utrzymywać dobre stosunki z groźnym sąsiadem, co mu się na ogół udawało. Nie uczynił tego zresztą zupełnie bezinteresownie, pobierał bowiem, podobnie zresztą jak wielu innych władców europejskich (m.in. i Jan Sobieski), poważne subsydia pieniężne od Ludwika Xiv. Stosunek do Francji stał się rychło jedną z głównych kości niezgody między królem a parlamentem. Restauracja Stuartów została przyjęta w Anglii z niekłamanym entuzjazmem, a krwawe represje na królobójcach, to jest sędziach, którzy wydali wyrok śmierci na Karola I w 1649 r. i innych wybitnych przywódcach rewolucji, przyjęto z pełną aprobatą. Nowy król Karol Ii cieszył się dużą sympatią. Jednakże Stuartowie nie potrafili, jak Tudorowie żyć w zgodzie ze swymi poddanymi. Początkowo stosunki między królem a nowo wybranym parlamentem, złożonym niemal wyłącznie z gorących rojalistów, układały się zupełnie pomyślnie. Rozdźwięki rozpoczęły się dopiero na tle polityki zagranicznej i dotyczyły właśnie stosunku do Francji, a także na tle różnic wewnętrznych, przede wszystkim spraw religijnych. Karol Ii oraz jego następca Jakub Ii, korzystając z pomocy Ludwika Xiv i wiele mu zawdzięczając, starali się prowadzić politykę nie tylko zupełnej tolerancji wobec katolików, ale nawet pewnego ich uprzywilejowania. Jakub przyjął nawet oficjalnie katolicyzm (1672Ď). Tymczasem parlament, reprezentując opinię publiczną, stał na gruncie pełnego poparcia Kościoła Anglikańskiego, zwalczając zaciekle katolików, a także wszelkich sekciarzy i purytanów. Nastąpiła całkowita restytucja praw urzędowego kościoła, a biskupi anglikańscy odzyskali pełnię swych praw politycznych. Najważniejszym aktem w tej dziedzinie była ustawa o jednolitości wiary (Act of Uniformity, 1662Ď). Polityka zagraniczna i sprawy wewnętrznoreligijne, główne źródła narastających konfliktów, kryły za sobą głębszą niewątpliwie ich przyczynę. Pewien paradoks historii angielskiej w 1660 r. polega bowiem na tym, że restauracja monarchii Stuartów, śmiertelnego wroga rewolucji cromwellowskiej, nastąpiła w poważnym stopniu dzięki poparciu i przy udziale tych warstw, w interesie których doszło ongi do rewolucji, to jest gentry i burżuazji. Siłą rzeczy musiał więc Karol Ii liczyć się z nimi, oparcie się bowiem na samej reakcji feudalnej nie zapewniłoby mu ani powrotu na tron, ani możliwości późniejszego sprawowania rządów. Przejawem tej właśnie polityki była w głównej mierze powszechna amnestia dla byłych rewolucjonistów (Act of Indemnity and Oblivion, 1660Ď), wspólne dzieło króla i jego kanclerza Edwarda Hyde'a hr. Clarendona, który przed laty zaczynał karierę jako członek długiego parlamentu. Nową szlachtę i burżuazję łączyło z nową monarchią przede wszystkim to, że obie tworzyły wspólny front przeciw radykalniejszym kierunkom pokonanej rewolucji. Polityka gospodarcza restauracji szła na rękę wspomnianym warstwom. Procesy przemian kapitalistycznych postępowały nadal. Rząd stuartowski uprawiał politykę merkantylistyczną, której najwyraźniejszym przejawem był nowy Navigation Act (1663Ď), będący nie tylko potwierdzeniem, ale i rozszerzeniem dawnego. Wprowadzono nowe cła i zakazy utrudniające import do Anglii wielu towarów takich, jak zboże, mięso, a także bydło. W interesie hodowców angielskich, zagrożonych konkurencją zagraniczną, głównie szkocką i irlandzką, wprowadzono zakaz importu żywego bydła do Anglii między lipcem a końcem grudnia każdego roku. Wydane przez Karola Ii tak zwane ustawy osiedleńcze szły na rękę bogatym rolnikom-kapitalistom, zapewniając im dopływ niezbędnych rąk do pracy. O całkowitej harmonii między nowymi klasami rządzącymi a Stuartami nie mogło być jednak mowy. Polityka restauracji odpowiadała im wyłącznie w dziedzinie ekonomicznej, nie zgadzały się z nią, pod wpływem reakcji wielkofeudalnej, w dziedzinie polityki zagranicznej oraz w wielu innych dziedzinach polityki wewnętrznej. Równocześnie konflikt między królem a parlamentem rósł z dnia na dzień. Ofiarą jego padł w 1667 r. Clarendon, który musiał nie tylko zrzec się kanclerstwa, ale także opuścić po raz drugi Anglię i udać się na wygnanie. Tolerancja religijna Karola Ii, której dał wyraz w niedługim czasie po wstąpieniu na tron, najwyraźniej przejawiła się w deklaracji z 1672 r. (Declaration of Indulgence), na mocy której zawieszone zostały wszystkie ustawy o prześladowaniu katolików i sekciarzy. Był to na drodze Karola Ii do katolicyzmu krok decydujący, spotkał się jednak z tak silnym oporem anglikańskiego parlamentu, że "deklaracja o pobłażaniu" nie weszła w życie. Uchwalono natomiast akt prawny o dużej doniosłości, tak zwany Test Act (22 Iii 1673Ď), zobowiązujący wszystkich urzędników do podpisania deklaracji wierności wobec Kościoła Anglikańskiego i jego dogmatów, z równoczesnym potępieniem katolickiego dogmatu o transsubstancjacji. Test Act wykluczał więc katolików ze służby publicznej, zarówno cywilnej, jak i wojskowej. Pierwszą jego ofiarą padł brat królewski, zasłużony admirał w wojnie holenderskiej, książę Yorku, późniejszy Jakub Ii, który jako katolik musiał podać się do dymisji. Tak jak przed wiekiem antykatolicyzm angielski był wyrazem nastrojów antyhiszpańskich, tak obecnie istniało ścisłe iunctim między akcją skierowaną przeciw katolikom a obawą przed zaborczą polityką Francji. I tym razem nie było to bezpodstawne. Ciągłe "flirty" Karola Ii z Ludwikiem Xiv zagrażały interesom Anglii. W społeczeństwie anglikańskich fanatyków obawiano się, że sukcesor tronu (bezpotomna śmierć Karola Ii była sprawą przesądzoną) brat królewski, Jakub ks. Yorku, katolik i zwolennik króla-słońce, zaprowadzi w Anglii absolutystyczne porządki francuskie
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Powiadaj przecie: nie dla bryndzy bryndza, nie dla weBny weBna, ani pienidz nie dla pienidza"
- — No, aleja przecież żyję, Genowefciu! — Chwała Bogu, chwała Bogu, kwiatuszku ty mój — zaszlochała Genowefcia...
- Dodajmy, że przeciętny Polak nie pracuje 300 dni w roku i nie zarabia rubla dziennie z powodu mniejszych sił; dodajmy, że Anglik, żyjąc o 20 lat dłużej, więcej widzi, więcej...
- Miał witać dygnitarzy z innych światów, otwierać wszystkie posiedzenia Legislatury, przewodniczyć posiedzeniom i głosować jedynie w razie równej liczby głosów za i przeciw...
- - Chciałabym nawet, żeby ktoś tu wszedł w tej chwili i żeby ta cała komedia wreszcie się skończyła! Coś przecież musiałoby się stać, gdyby mnie tu znalazł! - Na miłość boską...
- Nie przestawał powtarzać: — To nadzwyczaj przykre, takie historie nie powinny się zdarzać, wie pan przecie, że nienawidzę tego, i doprowadzi pan do tego, że więcej moja noga...
- Pieniacz! Mój trzydziestosześcioletni syn Tomek wybałuszył wzrok czytając o moim pieniactwie i parsknął: — Tato, przecież jedyny proces, jaki ty miałeś w życiu, to...
- Nie wiadomo skąd do Boskiego dotarło wsparcie; zajęty nowymi wojownikami Folko nie widział, kiedy i jak udało się garbusowi przeciąć grube drzewce broni Henny, ale ten wcale...
- Pytacie, dlaczego ta trzecia i ostatnia bajka nie jest o moim trzecim dziecku, o OleDce? No a jak|e mo|e by o niej? Przecie| ona, biedactwo, nie ma jeszcze ani jednego zba
- Ale architekci na pewno to również przewidzieli i czeka mnie albo krata z brązu, albo rura tak wąska, że się przez nią nie przecisnę...