Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Różne formy współpracy rozwijają u nas rodzice dzieci upośledzo- nych zrzeszeni w Kole Dzieci Specjalnej Troski TPD oraz dzieci głu- chych przy niektórych poradniach Polskiego Związku Głuchych. Inni, niestety, pozbawieni są korzyści wynikających z takich organizacji. Wy- suwane są koncepcje, aby rodzice dzieci niepełnosprawnych mieli do 13 dyspozycji w osiedlu ośrodek, w którym mogliby na określony czas po- zostawiać dzieci, by być odciążonym od stałej opieki i mieć możność za- łatwiania różnych spraw osobistych i domowych. W ośrodku może być prowadzona z rodzicami terapia indywidualna lub grupowa, instruktaż itp. Istotna jest możność oddania dziecka upośledzonego do przedszkola bądź szkoły specjalnej albo zwykłej w dzielnicy czy gminie miejsca za- mieszkania. Ważnym problemem pozostaje nadal współpraca rodziców ze szkołą. Na XIV Kongresie Międzynarodowym Towarzystwa Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w roku 1980 w Winnipeg prof. dr P. Mittler z Man- chesteru wysunął następujące postulaty: 1. Wspólna interpretacja przez rodziców i wychowawców szkół, dzienniczków lub danych tygodniowych o zachowaniu i objawach wy- stępujących u dziecka oraz współpraca z rodziną we wprowadzaniu w ży- cie wskazań specjalistów. 2. Regularne odwiedziny dziecka w domu przez personel szkoły (pe- dagoga, psychologa albo pracownika socjalnego, lekarza) w celu przedy- skutowania wyłaniających się problemów i ustalenia praktycznych roz- wiązań. 3. Poznanie przez rodziców niektórych technik zalecanych przez szko- lę,, a ważnych dla usprawniania i kształcenia się dziecka, np. sposób obchodzenia się przez dziecko, po amputacji kończyn, z protezą i pozna- nie alfabetu palcowego w celu porozumiewania się z dzieckiem głu- chym. 4. Regularny -udział w dyskusjach i naradach rodziców dzieci o po- dobnym rodzaju upośledzenia. Zalecany jest również w nich udział ro- dzeństwa. 5. Wytyczanie dzieciom i rodzicom etapowych celów i pomoc w ich osiągnięciu. - U nas ten problem czeka na rozwiązanie, gdyż obecna współpraca szkoły specjalnej z rodzicami (z nielicznymi wyjątkami) nie wnika w i- stotę zagadnień i nie ma praktycznego znaczenia. Inne zagadnienia wyłaniają się w rodzinie, w której jedno z rodziców jest upośledzone (F. Buck, 1980). Istotny jest wówczas system warto- ści, jakim kierują się małżonkowie w stosunku do siebie i własnych dzieci2, wpływ tej sytuacji na wychowanie dzieci, poziom materialny i związki z atypowymi służbami socjalnymi itp. Gdy ojciec lub matka są inwalidami, wtedy z czasem role odwracają się. To dzieci przejmują opiekę nad rodzicami. Do sytuacji, kiedy jedno z rodziców jest niepełnosprawne, istnieje 2 K. Błeszyńska: System wartości w życiu rodzinnym osób niepełnosprawnych ?fizycznie (Praca doktorska). Uniwersytet Warszawski, 1983. 14 wiele uprzedzeń, fałszywych ocen i nieobiektywnych informacji. Do naj- częściej spotykanych należą: 1. Upośledzenie rodziców powoduje nieprzystosowanie dzieci. 2. Identyfikowanie się dziecka ż upośledzonym rodzicem może być przyczyną: N a) zaburzeń w rozwoju oech zachowania właściwego dla płci; b) niepełnego 7bądź zniekształconego obrazu własnej osoby. 3. Dzieci rodziców niepełnosprawnych mogą uczyć się od nich za- chowań charakteryzujących człowieka chorego. 4. U dzieci wychowanych przez rodziców niepełnosprawnych mogą wystąpić: a) niedomogi w rozwoju aktywności fizycznej i wychowania fizy- cznego; b) zaburzenia we wzajemnych stosunkach dziecko—rodzice; c) zaburzenia w kontaktach interpersonalnych. Sytuacja rodziny, w której jedno z rodziców jest upośledzone, odbie- ga pod pewnymi względami od standardów powszechnie przyjętych. Jednak mimo trudności wynikających z niepełnosprawności jednego z rodziców nie istnieją zasadnicze przeszkody w wywiązywaniu się ich z obowiązków rodzicielskich. Pod wieloma względami rodziny te speł- niają je lepiej niż rodziny pełnosprawne. Zagadnienie to omawia w swo- jej pracy W. Brzozowska. Do podobnych wniosków doszła F. Buck (1980)