Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Tak, ale... Czy można kochać syntetyczną dziewczynę, mającą dwoje oczu z jednej strony? Otóż to — właśnie o miłość tu chodziło. o miłość ojczyzny, którą to miłość tak ogromnie teraz w Polsce reklamowano i polecano, przemyślnym jednak sposobem identyfikując ją z miłością do Partii, a ponieważ rzeczywiście nikt w Polsce nie miał nic do gadania oprócz Partii, więc sylogizm, że miłość do ojczyzny równa się miłości do Partii, czyli że ojczyzna równa się Partia stawał się nieodparty i nikt w młodym pokoleniu nie znajdował narzędzia myślowego, aby taki aksjomat podważyć: trzeba by na to podważyć i przewartościować wszystko od góry do dołu, no a któż zdecyduje ¦ się dla własnych wątpliwości zakwestionować całe życie narodu, życie, w -którym przecież sam jakoś uczestniczy. W ten więc sposób spojony był i mocno, jak wodoszczelny kadłub okrętu zanitowany system totalnego perpetuum mobile, gdzie wszyscy, jak ów kot, zajęci wyjadaniem sobie musztardy spod ogona, nie mieli na nic innego czasu i uwagi, każdego zaś, który chciał robić co innego (choćby myślą) łatwo było ogłosić wszem i wobec jako zbrodniarza, wichrzyciela, nihilistę i wroga narodu. Ten proces umacniania totalizmu przez kunsztowne sztuki psychologiczne, w Rosji załatwiono to najpierw sumarycznie terrorem i strachem, tutaj zastosowano czary, czarodziejskie zaś doświadczenia polskie przydadzą się na pewno kiedyś przy budowaniu zachodnioeuropejskich Republik Radzieckich), proces więc nitowania i murowania psychiki zbiorowej „na beton" zwielokrotniał się z pokolenia na pokolenie, przejściowe zaś intermezza złagodzeń czyli, jak to określano ter- » minem wymyślonym przez pewnego zdolnego acz mało szanownego pisarza radzieckiego, okresy ,,odwilży", służyły tylko 'jako odskocznia do nowego konsekwentnego natarcia. Ale jak to wszystko wytłumaczyć Białej Bluzeczce, która sama była elementem w tej na swój sposób mistrzowskiej grze i to najpierw elementem przedmiotowym, później podmiotowym: łańcuch przedmiotów stających się podmiotami, oddziaływującymi z kolei na nowe przedmioty i odjeżdżającymi po ruchomej taśmie lat do tyłu, aby zrobić miejsce właśnie tym nowym przedmiotom, które 171 po chwili są już też nie tak specjalnie młode, a więc stają się kolejnymi podmiotami i -zaczynają oddziaływać na czekające w kolejce jeszcze bardziej nowe, podjeżdżające na owej taśmie przedmioty, które z kolei znowu... i tak dalej, dalej, dalej — to jest właśnie owa samoczynna, niezwykle przemyślna karuzela czy raczej elektryczna kolejka, automatyczna sieczkarnia poglądów i masarnia, formująca z nich nowe, pożywne kształty. Można oczywiście i trzeba pytać. kto puścił to wszystko w ruch, gdzie są owi wyrafinowani mistrzowie stwarzania, bo jeśli ich wcale nie ma, jeśli proces jest samoczynny, jeśli nikt nigdy nie wsmarował kotu musztardy pod ogon, w takim razie Roman nie ma racji. Więc' któż ją ma —' czy towarzysz Sekretarz, czy ktoś anonimowy, zbiorowy, lud, społeczeństwo, naród?! Ale przecież lud nie wynalazł owego kunsztownego abecadła pretekstów, nieznacznie zmiennych haseł, etapów, skurczów i rozluźnień (ktoś kiedyś powiedział, że wszystkie procesy biologiczne polegają na kolejnych skurczach i rozluźnieniach), w takim zaś razie — szukamy autora! A jednak nikt go nie szuka, wszyscy traktują rzecz normalnie, anonimowo i po prostu, może więc Roman jest tylko starzejącym się maniakiem, który swoje przywidzenia i wizje bierze za rzeczywistość? I znowu to samo — kto wszystkich uważa za wariatów, ten prawdopodobnie sam jest wariatem,"choć osobiście nigdy tego nie uzna, co zapewne, stanowi jeszcze jeden dowód przeciw niemu, bo wariat który by uznał swe wariactwo, nie byłby już wariatem. Ale Roman jest przekonany o czymś zgoła odmiennym: że komuniści a przede wszystkim Rosjanie, traktujący siebie samych ogromnie 'serio i żyjący tylko sobą oraz własnymi sprawami (stan, według lekarzy psychiatrów ogromnie niebezpieczny) biorą wszystkie swe podejrzliwe mity za absolutną rzeczywistość i w poczuciu tej rzeczywistości działają, wobec czego życie, chcąc czy nie chcąc, do tej mniemanej rzeczywistości się nagina, staje się nią: Amerykanie, którym przez lata wmawia się imperializm, staną się w końcu imperialistami, bo co mają robić? Walnie wszelką wschodnią podejrzliwość utwierdził Hitler i nikt w gruncie rzeczy nie zrobił tyle dla komunizmu co on, choć przy tej straszliwej operacji zginęły dziesiątki milionów Rosjan. Niepoważny Hitler, bicz Boży w postaci człowieka z nisko osadzoną miednicą i chaplinowskim wąsikiem: to przypomnienie nawracało znów sprawę do patriotyzmu, do miłości ojczyzny. Szekspirowska Kordelia, na przekór swym obłudnie elokwentnym siostrom, wyznała, że kocha ojca na tyle, na ile jest to jej obowiązkiem — ni mniej ni więcej. Roman chciał tak kochać ojczyznę — nie na ślepo, lecz rozsądnie, z godnością choć i z poświę- 172 ceniem
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Moglibyście pomyśleć, że były bardziej oczywiste powody: mój mąż mnie ignorował albo dzieci były nieznośne, albo moja praca była jak kierat, albo że chciałam sobie...
- Mimo że ojciec i rodzeństwo troszczyli się o mnie jeszcze bardziej, mimo że staliśmy się sobie jeszcze bliżsi, wszystko się zmieniło...
- Kiedy jednak z biegiem lat stan rzeczy się coraz bardziej (ustalał, żywioły miejskie zaczynały stawać w coraz wyraźniejszej opozycji do senatu i prezesa Wodzickiego...
- Trudno to pojąć: cóż może być bardziej przydatnego w życiu od chwytnych kończyn, także w walce, także na polowaniu? A tymczasem coraz mniejsze łapki przednie tyranozaura...
- Osoria mirem się cieszył u swoich, tym bardziej jego przede wszystkim należy udobruchać, gdy właśnie jego pościgło nieszczęście, za które bez wątpienia...
- U nas biedniutkie kajety, w których mały Dawidek •> Rubinowicz mozolnie kreślił kronikę strasznych dni, przyniosły jeszcze bardziej wstrząsające świadectwo i stały się...
- skłoniło go, że wbrew światowym interesom poniechał wszelkiej myśli o wywyższeniu się i ruszył w daleki świat, gdzie mógł bardziej swobodnie służyć Bogu...
- Teolog Piotr Kantor zmarły w 1197 roku, uważał, że stosunek z piękną kobietą jest obciążony większym grzechem, gdyż bardziej cieszy...
- Wykrycie uczenia się utajonego wiązane jest zazwyczaj z nazwiskiem Tolmana (1932, (949) i jego bardziej ogólną koncepcją poznawczą...
- Tak więc i Kuria, i wszyscy mniej czy bardziej związani z Watykanem Rzymianie (jak personel urzędów, właściciele przywatykańskich cafeterii i specjalistycznych...