Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Niekiedy w środkurozmowy spoglądała nieobecnymwzrokiem w przestrzeń i często sprawiała wrażenie zamyślonej. Od czasudoczasu otrzymywała tajemnicze telefony, a po jednej z rozmówjakbyjeszcze bardziej posmutniała i nie odzywała się do współlokatorek przez kilka godzin. Pewnego razu Paige i Honey usiadły przystole obokKat. Czy wszystko w porządku? spytała Paige. Wesz, jak bardzo cię lubimy. Jeślimaszjakiś problem, spróbujemy ci pomóc. Dzięki. Doceniam to, ale w tej sprawie nicniemożecie poradzić. Chodzi o pieniądze. Honey spojrzała na nią zdumiona. Na co potrzebujesz forsy? Prawie nigdzie niechodzimy. Nawet nie mamy czasu wybrać się do sklepu. Nie. To mój brat potrzebuje pieniędzy, nie ja. Katnigdy wcześniej nie wspominała o swoim bracie. Nie wiedziałam, że masz rodzeństworzekłaPaige. Czyon mieszka wSanFrancisco? zapytała Honey. Kat zawahała się chwilę, po czym odparła. Nie. Przebywa najczęściej nawschodzie, w Detroit. Poznaciego kiedyś. Z przyjemnością. Czym się zajmuje? Jestkimśw rodzaju pośrednika odparła Kat wymijająco. Chwilowo niezbyt dobrze mu się wiedzie, ale na pewno stanie nanogi. Mikę zawsze miał szczęście. "Mamnadzieję, żeto prawda" pomyślała Kat. Harry Bowman przeniósł sięze szpitalaw Iowa. Ten pogodny,obdarzonym poczuciem humoru człowiek starał siębyć miły i uprzejmy dla wszystkich. Pewnego dnia zwrócił się do Paige: Wydajędziś wieczorem małe przyjęcie. Jeśli macie czas, możewpadniecie do mnie? Ty, doktor Hunteri doktor Taft? Będzie dobra zabawa. Z przyjemnością zgodziłasię Paige. Co mamy ze sobą przynieść? 94 Bowman roześmiał się. Nie bierzcie niczego. Jesteś pewien? spytała Paige. Może butelkę wina lub Daj spokój! W moim mieszkankuzawsze się coś znajdzieMieszkanko Bowmana okazało się dziesięciopokojowymapartamentemwybudowanym na dachu wieżowca, umeblowanym antykami. Mój Boże! zawołała z podziwem Kat Skąd to wszystkomasz? Szczęśliwy los obdarzył mnie mądrym i bogatym ojcem odparłBowman. Tatuś zostawił mi wszystkiepieniądze. Więc po co pracujesz? zainteresowała się Kat. Bowman uśmiechnął się i odparł: Lubięswoją pracę. Na suto zastawionym stole znalazł się rosyjskikawior,wiejski pasztet,wędzony szkocki łosoś, ostrygi w połówkach muszelek, sałatka z krabów,surówki z sosem yinaigrette i mrożony szampan. Bowman miał rację. Wszystkie trzy przyjaciółki bawiły się wspaniale. Nie wiem,jak ci dziękować powiedziałaPaige Bowmanowi,gdy wychodziły. Czyjesteściewolne w sobotę? spytał. Tak. Mam małą motorówkę. Zabiorę was na przejażdżkę. Świetnie. O czwartej nad ranem Kat obudziła z głębokiego snu wiadomośćpodana przez megafon: Doktor Hunterproszona na oddziałnagłych wypadków,salanumer trzy. DoktorHunter. Kat zwlokła się z łóżka próbując opanować senność. Przetarła zaspane oczy, niemal po omackudotarła do windy izjechała na parter. Sanitariusz przywitał jąprzy drzwiach. Pacjent leży na wózku, tam w rogu. Cierpi na okropne bóle. Kat zbliżyła się do chorego. Jestem doktor Hunter powiedziała sennym głosem. O Jezu, pani doktor,niech pani coś zrobi. Ten bólw plecach mniewykończy. Kat stłumiła ziewnięcie. Odjak dawnato trwa? Od jakichś dwóch tygodni. Otworzyła oczy zezdziwienia. Od dwóchtygodni? Dlaczego nie przyjechał pan tutaj wcześniej? Chory spróbował się poruszyći jęknął. 95. Prawdę mówiąc, nienawidzę szpitali. Więc czemu przyjechał panteraz? Mężczyzna rozpromieniłsię na moment. Zbliża się wielki turniej golfa i jeśli nie wyleczy pani moichpleców, nie będę mógł w nim uczestniczyć. Kat wzięła głębokioddech. Gra pan wgolfa? Takodparł. Próbowała zachować spokój. Coś panupowiem. Niech pan jedzie do domu i weźmiedwieaspiryny. Jeślido rana niepoczuje się pan lepiej, proszę do mniezadzwonić. Odwróciła się i wyszłaz pokoju, zostawiając mężczyznęz otwartymi ze zdumieniaustami. "Mała" motorówka Harry'ego Bowmana była piękną, piętnastometrową łodzią motorową. Witamna pokładzie! zawołał widząc Paige, Kat i Honey. Honey przyjrzałasię łodzi zuznaniem. Jestcudowna zachwycała się Paige. Pływali po zatoce przez trzygodziny, ciesząc się ciepłym, słonecznym dniem. Po razpierwszy od wielu tygodni dziewczęta wreszcie odpoczęły. Kiedy rzucili kotwicę przy Wyspie Aniołów izeszli na ląd,aby zjeść pyszny lunch. Kat powiedziała: To jest życie. Nie wracajmy do miasta. Gdybyśmy tylko mogły odparła Honey. Naprawdę czuły się jakw raju. Aż trudno wyrazić, jakbardzo mi się tutaj podobaoznajmiłaPaige, gdywrócili na pokład. Cała przyjemność po mojej stronie odparłBowman klepiąc jąpo ramieniu. Wybierzemy się jeszcze nieraz. Kiedy tylkozapragniecie. Zapraszam was serdecznie. "Co za sympatyczny facet" pomyślała Paige. Honey lubiła pracować na oddziale położniczym. Tam,w radosnej,pełnej oczekiwania atmosferze rodziło się nowe życie i nadzieja na przyszłość. Kobiety, które miały zostać matkami po raz pierwszy, kipiały energią,lecz trudno było im zachowywać spokój. Wieloródki nie mogły siędoczekać, kiedy będzie po wszystkim. 96 Jedna z przyszłych matek powiedziała do Honey już po wszystkim. DziękiBogu! Znów będę w stanie zobaczyć swoje palce GdybyPaigeprowadziła dziennik, podkreśliłaby piętnasty dzieńsierpnia na czerwono. Wtedy bowiem w jej życiu pojawił się Jimmy Ford Jinunybył sanitariuszem. Miał najbardziej promienny uśmiech iaijradośniejsze usposobienie, zjakim kiedykolwiek Paige się spotkała. Tenniewysoki, szczupły chłopiec wyglądał na siedemnaście lat W rzeczywistości miał dwadzieścia pięć. Przemykał szpitalnymi korytarzami jaktornado. Nic nie było dla niego zbyt trudne. Bezustannie wypełniał czyjeśpolecenia. Zupełnie nie zwracałuwagi nastatus pracowników. Lekarzy,pielęgniarki i salowe traktował tak samo. Jimmy Ford uwielbiał opowiadaćdowcipy. Czy słyszałeś historię o pewnym pacjencie, którego zapakowanowgips od stóp dogłowy? Chory leżący obok spytałgo, w jaki sposóbzarabiał na życie. Facetodparł:"Myłem okna w Empire State Building". "A kiedy rzuciłeś pracę? " spytałsąsiad. "W połowie drogiw dół" brzmiała odpowiedź. Jimmy wciążsię uśmiechał i chemie wszystkim pomagał. Uwielbiał Paige. Pewnego dnia zostanę lekarzem powiedział jej. Chciałbymbyć podobny do ciebie. Przynosił jej drobne prezenty baloniki, pluszowe maskotki. A przyokazjisypał żartami jakz rękawa. WHouston jakiś człowiek zaczepił nieznajomego naulicy i spytał: "Jak najłatwiej trafić do szpitala? " Zapytany odpowiedział;"Powiedzcoś złego o Teksasie, a znajdziesz się w szpitalu natychmiast". Niektóre dowcipy były okropne, ale Jimmy opowiadał jenaprawdęśmiesznie. Zjawiał się w szpitalu w tym samymczasieco Paige. Kiedyśzajechałjej drogęmotocyklem i powiedział: Pacjent pyta: "Doktorze, czy ta operacja będzie niebezpieczna? "A chirurg odpowiedział: "Nie. Nie możnapoddać się niebezpiecznejoperacji za dwieście dolarów"