Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

), to także stereotyp – historiozoficzny tym razem. Skutki rewolucji w twórczości literackiej Witkacego pojawiają się jako stereotyp przygnębiającego „krajobrazu moralnego”: „Nie było nic z tego nastroju niewstrzymanego niczym pędu, który czuć było tam o parę kilometrów za graniczną stacją – tępota, stłumienie, niewiara i strach – oto była atmosfera ogólna, którą odczuwało się od razu” pisze Witkacy w „Pożegnaniu jesieni”. I dalej: „Płaciło się za wszystkie trzy klasy tak samo, ale prawo do wygód proporcjonalne było do jakości spełnianej funkcji”; „Na dworcu męczono go, mimo paszportów Tempego, niesłychanymi formalnościami (na granicy to było głupstwo w porównaniu z tym). W końcu, opatrzony potworną ilością papierów, wyszedł na ulicę [...]”; „Wszędzie kartki, podpisy, stemple, fotografie, oględziny, ględzenia i badania. Małostkowość tego 95 wszystkiego przeraziła wprost Atanazego”; „[...] to, co widział, było trochę nowe, ale tak beznadziejnie nudne, że chwilami chwytała go rozpacz [...]” Innym stereotypem jest „rewolucja zjadająca swoje własne dzieci” – w dramacie „Szewcy” (1934). W utworze tym rewolucyjni Szewcy Sajetana Tempe (znowu!) precyzują bliżej swoje cele czy też (tylko) hasła. Są trzy: sprawiedliwość, likwidacja nacjonalizmu, budowa nowej cywilizacji. Jednakże sprawiedliwość Szewcy pojmują jako powszechny obowiązek pracy i powszechną równość wszelkiej konsumpcji (także erotycznej); nacjonalizm – wyłącznie jako bliżej nie określoną przyczynę wojen; budowanie zaś nowej cywilizacji jako terrorystyczną dyscyplinę społeczną dla potrzeb wszechogarniającej, uniwersalnej organizacji. Tak uzbrojona ideologicznie rewolucja Szewców ma obalić i obala reżym prokuratora Scurvy’ego, który rządzi przy pomocy Gnębona Puczymordy i jego „Dziarskich Chłopców”; rządzi pod hasłem: „Mordować nigdy nie można, ale zawsze trzeba, tak to jest, he, he...” Zwycięska rewolucja Szewców ustanawia reżym poetyczny ustawicznej „gry o władzę”, której ofiarą pada najpierw sam jej przywódca. W rezultacie władzę zdobywa Gnębon Puczymorda, eks-szef „Dziarskich Chłopców”. Tak więc rewolucja w twórczości literackiej Witkacego przedstawia się jako drobnomieszczański stereotyp nonsensu. Władza zaś występuje tylko w jednym jej rozumieniu: jako terror dyktatora rządzącego przy pomocy siepaczy, jako osobista moc i wola władzy. Tak jest w dramatach już wymienionych, tak jest w powieściach: w „Nienasyceniu” (1930) i w „Jedynym wyjściu” (1932). Ale tak jest zwłaszcza w dwu dramatach: „Gyubal Wahazar” (1921) i „Jan Maciej Karol Wścieklica” (1922). Dramaty te najpełniej przedstawiają stereotyp władcy i poddanego oraz stereotyp kariery politycznej. Można je tak opisać: władca to zbawiciel, wybawca ojczyzny oraz jedyny rozkazodawca. Samotny i wielki człowiek, poświęcający się dla ludzi, cierpiący bardziej niż wszyscy, prowadzący ludzi do szczęścia. Człowiek niezwykły i tajemniczy, bo pełen kontrastów: a to grubianin, podstępny i niesamowity, a to sentymentalny miłośnik dzieci, a to kat i wróg kobiet, a to tytan pracy codziennej i niezmordowanej, a to dramatyczne chwile słabości przeżywający mocarz woli i energii, człowiek czynu. Władcę zawsze otaczają kanalie (kaci, naukowcy), przy pomocy których rządzi. Dyktator bywa też (jak w „Nienasyceniu”) osobą oficjalnie drugoplanową (choć o pierwszoplanowej w ogóle się nie mówi), szarą eminencją nigdy nikomu nie zdradzającą swych planów, co więcej – także celów; stanowi więc tajemnicę, niespodziankę, a przez to nadzieję; wojskowy – o niezwykłym uroku osobistym, zwłaszcza dla „swoich” żołnierzy, dla kadry pieczołowicie dobieranej i stanowiącej elitę. Dyktator (jak w „Jedynym wyjściu”) bywa też osobą w ogóle nikomu nie znaną, o której się tylko mówi (i to z lękiem), lecz której nikt nigdy nie widuje. Poddani natomiast to ludzie, którzy uprawiają kult władcy; rządzi nimi „lęk zbiorowy”, psychologia poczekalni, przedsionka, przedpokoju – stan upokorzenia. Wywołuje on różne reakcje: a to nastrój (powściąganej) irytacji, a to próby racjonalizacji, a to próby przemiany upokorzenia w neurotyczny trans masochistycznego zachwytu, to znów próbę całkowitej i bezwzględnej uległości rozkazom otoczenia władcy (aby zarobić na względy), a to znowu próbę wewnętrznego zdystansowania się do sytuacji (przemoc rozpatrywana ze stanowiska estetyki) – oto wykaz różnych i równie bezskutecznych, sposobów „urządzenia się moralnego i materialnego w dyktaturze i terrorze, psychologia poddaństwa i stereotyp poddaństwa odpowiadający stereotypowi władcy. Stereotyp kariery politycznej, prowadzącej na „szczyty władzy”, zasadza się, oczywiście, na tak zwanym niskim pochodzeniu karierowicza: wiejski chłopak, pastuch, chłopiec stajenny w wieku dojrzałym rządzi państwem. Inaczej nie ma kariery w rozumieniu stereotypu, którym posługuje się Witkacy. Kariera musi być równocześnie awansem społecznym, musi mieć cha- 96 rakter niespodziewanego sukcesu, osiągniętego zawrotnie szybko: czymś w rodzaju cudu. Tylko wtedy odczuwana jest jako kariera. Ten cud sukcesu osobistego zależy przede wszystkim od niczym nie zmąconej wiary w siebie i od niczym nigdy nie nasyconej ambicji, a także od tego, aby w działaniu okazywać się jak najmniej człowiekiem: być potworem albo automatem, to jest w ogóle warunek „bycia kimś” w społeczeństwie. Sama zaś technika sukcesu i kariery politycznej polega na umiejętnym wyzyskiwaniu: poświęcających się (chętnie) kobiet; głupoty, aspiracji, interesów własnej rodzimej społeczności lokalnej; kliki wyspecjalizowanej w machinacjach politycznych. Oto jak uzupełnia stereotyp władcy i poddanego – stereotyp kariery politycznej. Wojna pojawia się w fantazjach politycznych Witkacego w dwojakiej postaci: jako wojna domowa i jako agresja z zewnątrz. Wojna domowa ma charakter wojskowej, zbrojnej akcji represyjnej wobec buntu (który, jest zresztą dziełem prowokacji)