Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

[...] Zupełne pokonanie nieprzyjaciela nie jest sprawą prawdopodobną, należy się więc liczyć z pokojem kompromisowym". W podobnym duchu toczyła się dyskusja, widziano trudności w rozwiązaniu sprawy polskiej, przewidywano, że Koalicja nie dopuści do rozgromienia Serbii. Ale wystąpiło novum — w niespokojnym umyśle hr. Czernina pojawiła się myśl rozbicia Rumunii. Za rzecz pożyteczną uważał oddanie Mołdawii Rosjanom. Chodziło o porozumienie z Rosją cudzym kosztem. Zaznaczyły się 6 Protakolle des Gemeinsamen Ministerrates der Ósterreichisch-Ungarischen Monarchie, nr 15, s. 352-381. tu już późniejsze dążenia Czernina do ogarnięcia przez monarchię Rumunii, zaznaczyła się owa jego idee favorite7. Wkrótce wszakże inne wiatry powiały nad Dunajem i Czernin zaczął oceniać sytuację nie bez pewnego optymizmu i z optymizmem ustalać cele wojenne, zwłaszcza ulubiony rumuński. Wydało mu się, że Niemcy zrezygnowali z podbojów na zachodzie, a pragną powetować to sobie z nawiązką na wschodzie. Na posiedzeniu Rady Koronnej w dniu 22 marca 1917 r. minister stwierdził, że wypadki w Rosji i rosnące zmęczenie wojną w krajach nieprzyjacielskich, zwłaszcza we Włoszech i we Francji, mogą doprowadzić do zawarcia pokoju już w niedługim czasie. Wynikiem dyskusji, opartej na takich sugestiach, były powzięte rezolucje: 1. Politykę zagraniczną należy tak prowadzić, aby Niemcy dali pewnego rodzaju porękę za integralność monarchii. 2. Dla Austro-Węgier wchodzą w grę przede wszystkim nabytki terytorialne na Bałkanach; określono wyraźnie „Rumunia, Czarnogóra i Serbia". 3. Co się tyczy aneksji w Czarnogórze i w Serbii c. i k. minister spraw zagranicznych ograniczył się w rozmowach z rządem Rzeszy na razie tylko do „poprawek granicznych" (Lovcen, Antivari, przyczółki mostowe serbskie)8. Rezolucja ta znaczyła, że Austro-Węgry oddają Polskę w ręce niemieckie, a ekspansję kierują ku Bałkanom, przede wszystkim ku Rumunii. Żądanie gwarancji Niemiec dla integralności terytorialnej niezbyt licowało z mocarstwową rangą monarchii. Bieg wojny w coraz wyższym stopniu uzależniał Austro-Węgry od Niemiec, a Niemcy bynajmniej nie kwapili się do realizowania celów wojennych monarchii, sprzeciwili się rozwiązaniu austro-polskiemu, nie dopuścili Austro-Węgier do Rumunii. 9. Cele wojenne Francji Cele wojenne Francji niełatwo określić. W latach 1871 — 1914 w polityce zagranicznej Francji dominował — z różnym nasileniem — problem niemiecki. Problem niemiecki wpływał na stosunek Paryża i do Wielkiej Brytanii, i do Włoch. Problem niemiecki ważył na francuskiej polityce kolonialnej, a również wiązał się — rzecz prosta — z rozwojem sytuacji wewnętrznej kraju. Mówiąc 7 Protokolle des Gemeinsamen Ministerrates der Ósterreichisch-Ungarischen Monarchie, Ba-den 12 I 1917, nr 20, s. 440-452. 8 Protokolle des Gemeinsamen Ministerrates der Ósterreichisch-Ungarischen Monarchie, Wien 22 III 1917, nr 24, s. 482—491, w załączeniu protokół z rozmowy z kanclerzem Bethmannem w Wiedniu 16 III 1917, s 492-499. 7 — Pierwsza wojna światowa 97 najkrócej, problem niemiecki to przede wszystkim sprawa bezpieczeństwa Francji, to sprawa jej stanowiska mocarstwowego w Europie i w świecie, to wreszcie sprawa Alzacji i Lotaryngii. Przegrana wojna 1870/71 r., walne a szybkie zwycięstwo lekceważonych dotąd Prus wywołało we Francji silny wstrząs. Dotychczas u wschodnich granic francuskich znajdował się niegroźny konglomerat państw i państewek, Berlin zaś jawił się Francuzom jako siedziba narodu poetów i myślicieli. Teraz dojrzeli za Renem mocarstwo potężne, rosnące w siły, z groźną armią, z rozwijającym się gwałtownie przemysłem. Bezpośrednią groźbę nowego najazdu, nowej walki z przemocą uczuli Francuzi w 1875 r. (manewry Bismarcka z wojną prewencyjną), w 1887 r. (sprawa Schnabelego), najostrzej może w 1905 r., gdy weto Berlina w upokarzający sposób położyło tamę ekspansji francuskiej w Maroku, gdy została wymuszona dymisja ministra spraw zagranicznych Delcassego. 19 czerwca 1905 r. w dzienniku „L'Aurore" Clemenceau pisał: „Być lub nie być, oto problem, który po raz pierwszy od czasów wojny stuletniej postawiło przed nami nieubłagane dążenie do supremacji"