Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Wchodzą Sternborg, norweski minister spraw wewnętrznych, kok pięćdziesiątki, i jego młodszy asystent, Ośmiooki, człowiek z. natury podejrzliwy — widzi wszystko, w tym rzeczy, które nie istnieją. Sternborg, walcząc z. wiatrem, rozwija wielką mape_. FORTYNBRAS SIĘ UPIŁ 149 STERNBORG Tu gdzieś musi być granica z Danią. OŚMIOOKI pokazuje Norwegia kończy się przy tych krzakach. Dania jest po tamtej stronie. STERNBORG wzdrygając się, Zimno, wiatr, śnieg. OŚMIOOKI L uśmiechem Aha, lubię taką pogodę. STERNBORG Boję się, że to wysłanie ducha do Danii, to był głupi pomysł. Jesteś pewien, że Hamlet jest przesądny? OŚMIOOKI Poloniusz raportował, że jeżeli Hamlet wychodząc z Elsynoru potknie się, natychmiast wraca do zamku i już tego dnia nie wychodzi. STERNBORG Dzisiaj rano rozmawiałem z naszym królem. Bardzo go niepokoją te duńskie rozruchy. Jeżeli Hamlet zgodzi się stanąć na czele powstańców, możemy mieć kłopoty. OŚMIOOKI Dlaczego? Wyślemy wojsko. STERNBORG Ja wiem. Ale znowu będzie to rabowanie, mordowanie, gwałcenie... To się robi trochę delikatna sprawa. OŚMIOOKI Te małe narody, takie jak Dania, to one strasznie sobie biorą do serca, jak się je wyrzyna. One to traktują ambicjonalnie, nie mają szerszego spojrzenia. STERNBORG A co ten Hamlet właściwie robi? OŚMIOOKI Chodzi. STERNBORG I co? OŚMIOOKI Czyta. STERNBORG Co czyta? OŚMIOOKI Książki. TEATR STERNBORG Jakie? OŚMIOOKI Jedną po drugiej. STERNBORG Żyd? OŚMIOOKI Nie. STERNBORG Dobrze sprawdziliście? OŚMIOOKI Trzy pokolenia. STERNBORG Pedał? OŚMIOOKI Nie (wyciąga spod płaszcza jakieś papiery i rozwija je na wietrze). Mam tutaj jego dwa portrety. Ten jest oficjalny. A ten był zrobiony z ukrycia przez jednego z naszych najbardziej utalentowanych grafików. STERNBORG Jesteś pewien, że to nie pedał? Dobrze zbudowany. OŚMIOOKI Nie mój typ. STERNBORG oglądając szkice A co to tutaj? Co to za fryzura? OŚMIOOKI To liście. Nasz grafik podglądał księcia z drzewa... Mam też stenogram bardzo ciekawej rozmowy Hamleta z Horacym (podaje Sternborgowi kartki papieru). STERNBORG czyta „Cieszę się, że cię widzę... Bądź zdrów... Dobry wieczór... Przed oczami duszy mojej..." Co to ma być? OŚMIOOKI Nasz człowiek podsłuchiwał w bardzo trudnych warunkach. Leżał w rowie zalany wodą... Do tego był pogłos. STERNBORG Co za parszywe szczęście. Najpierw wynajęliśmy tego idiotę, który zamiast wykończyć Hamleta, otruł jego ojca. OŚMIOOKI Na pewno byli podobni. FORTYNBRAS SIĘ UPIŁ STERNBORG Na pewno. Jeden miał osiemdziesiąt lat, a drugi czterdzieści. OŚMIOOKI Było bardzo ciemno. STERNBORG ^degustowany Eeee... Cała nadzieja w tym, że Hamlet uwierzy w ten numer z duchem i zajmii stryjem, a nie powstaniem. OŚMIOOKI On wcale nie musi uwierzyć na sto procent, wystarczy, żeby nabrał wątpliwe Ludzie z wyższym wykształceniem jak raz zaczną mieć wątpliwości, to ani w le ani w prawo. STERNBORG Potrzebujemy trochę czasu, żeby rozwiązać nasze wewnętrzne problemy. IS król nie ufa swoim synom. Ani Mortynbrasowi, ani Fortynbrasowi. OŚMIOOKI Nie? STERNBORG Nie. I jeszcze jedno. Ten kretyn, który udawał ducha ojca Hamleta, opu dwadzieścia najlepszych linijek. Spytaj się go, dlaczego. Wychodną. SCENA DRUGA Zza drzewa wynurza się Wartownik I. Panterę i hełm owinięte są ocieplającymi szmata Wartownik I otrząsa się z? śniegu, wykonuje ruchy na rozgrzewkę, wysupłuje spod s% flaszki, mocuje się ę pręymarspiiętą nakrętką. Próbuje wszystkich gnanych sposób gębami, odbija dłonią od dołu, uderza o kolano, o drzewo, tratuje nogami. Kiedy już prą Zrezygnował, zakrętka łatwo puszfZf. Wartownik l podnosi butelkę do ust, ale kiedy J pierwszy łyk, rozlega się przejmujące wycie z, bólu. Krztusi się, wzdryga, spluwa. Wchc Wartownik II, nieco starszy. WARTOWNIK I Stój, kto idzie?! WARTOWNIK II To ja mówię, stój kto idzie?! WARTOWNIK I To ty? IJZ TEATR WARTOWNIK II A niby kto miałby być? Kolejne przejmujące wycie. WARTOWNIK I Co to jest? WARTOWNIK II Co? WARTOWNIK I No... WARTOWNIK II A, to? To, to przesłuchują ducha ojca Hamleta. WARTOWNIK I Aha, już myślałem, że coś się stało. WARTOWNIK II Swoją drogą twardy jest. WARTOWNIK I Duch? WARTOWNIK II Nie. Ośmiooki. Bije go już cztery godziny. WARTOWNIK I Dlaczego się nie przyzna? WARTOWNIK II Może nie ma do czego. WARTOWNIK I Co to za sztuka, przyznać się, jak się jest do czego przyznać. Ja mu tam nie współczuję tylko dlatego, że jest niewinny. A w ogóle po co się pchał na ducha? Za ambitny był. Chciał się wybić. Osobiście nie lubię nachalstwa. WARTOWNIK II Prawdę mówiąc, to tak za bardzo on się nie pchał. Ośmiooki go wyznaczył. On się nawet wykręcał. Mówił, że ma lęk przestrzeni, boi się pracować w nocy. I że głosu nie ma. Znów przejmujące wycie. WARTOWNIK I Głos ma dobry. WARTOWNIK II Alp nnrłnKnip o-n Hsmlpt vr>harfcvł tn małn nie skonał ze Śmiechu. FORTYNBRAS SIĘ UPIŁ WARTOWNIK I Ja słyszałem, że Hamlet to kupił... A wiesz coś, jak zdrowie naszego króla? WARTOWNIK II Podobnież strasznie chory... Widziałeś go? WARTOWNIK I Oczywiście, siedział sobie na tronie. WARTOWNIK II Ruszał się? WARTOWNIK I A po co miał się ruszać? Jakbym był królem, też bym się nie ruszał. WARTOWNIK II Myślisz? WARTOWNIK I Absolutnie. Przedtem król też się przez dwa lata nie ruszał, a potem nagle udu posła. Nie rusza się, bo wszystko jest w porządku. Będzie coś nie tak, to poruszy, (f ociąga ^ butelki). WARTOWNIK II Daj pociągnąć. WARTOWNIK I ignorując prośby Jak myślisz, wkroczymy do Danii? WARTOWNIK II A chuj wie. WARTOWNIK I Jak myślisz, będą się bronić? WARTOWNIK II A chuj wie. WARTOWNIK I Jak myślisz, podsłuchują nas teraz? WARTOWNIK II A chuj wie. WARTOWNIK I To niedobrze. Nie lubię gadać nie podsłuchiwany. Myśli mi się od tego plac: WARTOWNIK II Ostatnim razem Duńczycy się bronili (ro%mar%a się). Ech, to były czasy. J pomyślę, ile kobiet nabrzuchaciłem na ich własną prośbę. WARTOWNIK I bardzo ^aciekawiony No, no. 154 TEATR WARTOWNIK II Daj pociągnąć. WARTOWNIK l podaje flaszkę., patrzy % niepokojem, jak tamten pije, wreszcie wyrywa mu flaszkę. Ej, co jest z tobą? WARTOWNIK II Taka jedna kleczka wzięła się na sposób i mówi: „Nie radzę ci mnie brzuchacić, bo mam syfa". A ja jej na to: „A charakter mój znasz?" WARTOWNIK I I co? WARTOWNIK II No, i ciach. WARTOWNIK I I miała syfa? WARTOWNIK II z. dumą A jak. WARTOWNIK I z. z?*drością Ty toś się przynajmniej nażył. WARTOWNIK II Potem byłem tam jeszcze raz. Pracowałem przy budowie Elsynoru. Ale to już nie to. I wiesz, co ci powiem? Oni nas tam w Danii nie lubią. WARTOWNIK I Nie? WARTOWNIK II Nie. WARTOWNIK l Jak myślisz, kto będzie następnym królem? WARTOWNIK II Jak to kto? Mortynbras. WARTOWNIK I A nie Fortynbras? WARTOWNIK II Iii..
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Opowiadano sobie z niemałą grozą, jakoby gdzieś na dalekim Wschodzie spadł temi czasy z nieba olbrzymi potwór mający trzy wiorsty długości a pół wiorsty szerokości...
- Były to jakieś olbrzymie budowle, raz baniaste, raz wysmukłe, przez które przelatywałem na wylot jak wiatr przez parkan...
- W środku nasypu, najczęściej kulistego i umocnionego wieżami, ustawiano namioty; najokazalszy był namiot królewski, przykryty, jak obecnie wózki dziecinne, ruchomym...
- Dane uzyskane z księżyców krążących wokół gazowego olbrzyma sugerują, że pierwotne bombardowanie zakończyło się ponad pięć miliardów lat temu...
- Wtedy byłbym wsamym środku tylu maszerujących nóg, słyszałbym z bliska kroki,skrzypienie butów,stukotblaszek pod obcasami...
- Księżniczka zastanawiała się, ile dodatkowych filarów Noghri musieli umieścić w środku, aby podtrzymać całą konstrukcję...
- Prócz tego przypadła jej w udziale olbrzymia praca wychowawcza - większa od pracy przeciętnej wilczycy...
- A że winę za to Anglicy zwalili na Aurangzeba, ten pod olbrzymią presją swoich współwyznawców musiał się ugiąć...
- W środku szopa była równie czysta jak na zewnątrz...
- Na jej krańcu dostrzegł wysokiego chudego mężczyznę w spłowiałej flanelowej koszuli, który ścinał drzewo...