Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Mój znajomy kompozytor andaluzyjski przeciął sekatorem sąsiadowi z Uppsali wszystkie struny w fortepianie, ponieważ sąsiad zbyt głośno spożywał wódkę „Absolut”. Nie sposób wykluczyć hipotezy, że stosunki pomiędzy George Sand i Chopinem oziębły z powodu czasowego pobytu w osiedlu zwanym Nowymi Atenami i nadmiernej skłonności Chopina do napojów mlecznych. Wiadomo bowiem, że śmietanka pasuje do maślanki jak pięść do nosa. 20 9. Francja jest krajem bardzo demokratycznym, ale nie przesadzajmy. Dostęp do oświaty dla wszystkich, uprzejmie prosimy, ale żeby zrobić we Francji prawdziwą karierę, zajść wysoko, zaznać sławy, władzy i wszelakich splendorów, należy ukończyć odpowiednie szkoły, wybrane gimnazja, sławne licea. Takich elitarnych szkól we Francji jest tylko kilka. Wystarczy, żeby wychować przyszłych urzędników państwowych na odpowiednim poziomie. I elitę we wszystkich podstawowych zawodach. O ile elitarni licealiści nie dostaną w wieku lat szesnastu zawału serca z przepracowania. Kto przeżyje, wolnym (i bogatym) będzie... Najsłynniejsze paryskie liceum — to Louis—le—Grand. Ławy tej szkoły wycierała od wieków, wyciera i wycierać będzie francuska elita. Z lewa, z prawa i ze środka politycznej sceny. Mury nasycone historią Francji, mury ponure i na pierwszy rzut oka odpychające. Te mury widziały niejedno. Na przykład wzorowego ucznia Maksymiliana Robespierre'a, który na kolanach recytował powitalną mowę przed Ludwikiem XVI i Marią Antoniną, kiedy monarsza para raczyła odwiedzić osobiście, w całym majestacie, szkołę przy ulicy Saint Jacques. Ten sam Maksymilian Robespierre został wrzucony 9 thermidora do celi w szkolnym budynku, bo liceum w czasach terroru zamieniło się w więzienie, a kiedy czasy terroru dobiegały szczęśliwie końca, to do szkolnej celi trafił sam największy terrorysta i absolwent — prymus. Ojcowie jezuici po raz pierwszy rozwarli ciężkie wrota szkoły l października 1563 roku. Od samego początku nikt nie płacił tu za pobierane nauki. Jezuici doszli do wniosku, że dzielenie się z bliźnimi wiedzą — to dobry uczynek lub forma jałmużny. Zatem zdolni ubodzy też mieli szansę studiowania greki, łaciny, hebrajskiego, teologii, prawa oraz filozofii. Reakcja starej Sorbony, która przecież znajduje się po przeciwnej stronie ulicy, okazała się natychmiastowa. Tym bardziej że jezuici angażowali ciekawszych profesorów niż paryska uczelnia. Rektorat Sorbony oskarżył jezuitów, że chcą puścić stary uniwersytet z torbami, i starał się na wszelkie sposoby, by jezuicka szkoła została zamknięta. Nie udało się, bo kolegium objął patronatem Ludwik XIV. I za czasów Rróla — Słońce szkoła otrzymała nazwę Louis—le—Grand. Kolegium Louis—le—Grand ustanowiło w roku 1766 reguły rekrutacji profesorów, czyli tak zwaną agregację, co doprowadziło kadrę starej Sorbony do ataków szału. Więcej nawet, z liceum wyłonił się odrębny organizm naukowy przygotowujący do agregacyjnych egzaminów, czyli Ecole Normale. Później Ecole Normale przeistoczyła się w Ecole Normale Superieure, by zainstalować się na wieczność w budynku przy ulicy Ulm w roku 1849. W czasach Rewolucji Francuskiej liceum przy ulicy Świętego Jakuba przechrzczczono na „Kolegium Równości”. Napoleon nadał mu imię „Liceum cesarskiego”. W czasach Napoleona III słynna szkoła zwała się butnie „Cesarskim Liceum Ludwika Wielkiego”, za czasów komuny paryskiej — „Liceum Kartezjusza”. Od czasów III Republiki szkoła nazywa się tak, jak wprzódy. W Louis—le—Grand pierwsze swoje teatralne kroki stawiał Moliere w szkolnym teatrze. Wolter gorszył kolegów i nauczycieli. Baudelaire układał wspaniałe ody po łacinie. Kandydaci na małych wielkich ludzi mogą dostać się do Louis—le—Grand na podstawie konkursu świadectw szkolnych. W przeciwieństwie do innych liceów francuskich, w Louis—le—Grand nie obowiązuje rejonizacja. Ale ponieważ Francja jest krajem demokratycznym, porządek musi być. Dlatego w Louis—le—Grand każdego roku blisko sto 21 miejsc zarezerwowanych jest dla absolwentów szkół z piątej, szóstej i siódmej dzielnicy Paryża. Zamknięcie prymusa Robespierre'a w szkolnej piwnicy przerobionej na więzienie daje do myślenia jak symbol. Francja nie przetrawiła rewolucji, która wyniosła na sztandarach hasła wolności, równości i braterstwa. Dla wybrańców losu — Louis—le—Grand. Dla maluczkich — licea na przedmieściach, w których łatwiej nauczyć się handlu heroiną niż dziejów dynastii Kapetyngów oraz historii obalenia monarchii we Francji. W każdym razie we Francji nadal liczy się bardzo miejsce urodzenia. Złośliwa plotka — rozsiewana przez współpracowników tyrana — głosiła, że Robespierre był zdrajcą i kolaborantem. Zamierzał sam się ogłosić królem i pojąć za żonę córkę Ludwika XVI, uwolnioną z twierdzy Tempie. Jeśliś przyszedł na świat w okolicach bulwaru Saint — Germain — licz śmiało na uśmiech Marianny. Na przedmieściu Saint—Denis — i ty zostaniesz Indianinem. 10. Nowa Sodomo! pośród twych kamieni Mnoży się zbrodnia bezwstydna widomie I kiedyś na cię spadnie deszcz płomieni, Lecz nie deszcz boży, nie zamknięty w gromie, Sto dział go poszle... A na każdym domie Kula wyryje straszny wyrok Boga (...) Juliusz Słowacki, Paryż Pod koniec stycznia 1861 roku Henry Murger umierał w paryskim szpitalu w opuszczeniu i w samotności. Nie był wielkim pisarzem, a jednak stworzone przez niego postacie żyją do dziś i po wieczne czasy dzięki Pucciniemu i jego Cyganerii. Dziewiętnaste stulecie nie szczędziło Murgerowi sławy. Jego sztukę napisaną według Scen z życia paryskiej bohemy wznawiano wielokrotnie aż do roku 1890, podobnie jak zbiory opowiadań i felietonów. Murgerowi sprawiono uroczysty pogrzeb. Składki na nagrobek na cmentarzu Montmartre posypały się z sakiewek najbardziej poważanych paryskich bour — geois. W krótkim czasie napisano o nim co najmniej trzy biografie, nie licząc dziesiątków artykułów i wspomnień