Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

ctó pierwsza. Okres przedlistopadowy Co począć z „herbową gołotą"? 89 picrwn/y punkt projektu i rozkazała, by do tego się na razie ograniczyć, tu n\M/y bezzwłocznie założyć 4000 dymów wzdłuż brzegów Kodymy, w pob-ll>u Wo/nicsicńskn oraz w wyznaczonych punktach wokół Chersonu, Jekatieri-iiml.iwu i na Taurydzie. Zubow miałby sfinansować eksperyment z budżetu lyili mibrmi. Tekst ukazu nie wykluczał rozwoju operacji „jeśli znajdzie się wię-it| chętnych". Niczego nie wiadomo o ewentualnej realizacji projektu, który - jak się oka-y.iijc - bardziej przeraża przesłankami niż zasięgiem. Nawet jeśli zaczęto go wcielać w życie - to został szybko poniechany. W cztery miesiące po śmierci knl.irzyny II, w dziesięć miesięcy po wydaniu ukazu przez matkę, Paweł I rozpowszechnił za pośrednictwem prokuratora generalnego Senatu następujący lakoniczny rozkaz: „Jego Cesarska Mość raczyła przerwać przesiedlanie szlachty czynszowej z guberni polskich do dawnej guberni wozniesieńskiej"30. Tak oto projekt, który pozostał martwą literą, stał się źródłem legendy. Podobny mechanizm powtarzać się jeszcze będzie w przyszłości często. Trzeba jednak powiedzieć, na usprawiedliwienie historyków, którzy ową legendę powielali, że pomysł przeprowadzenia czystki na szlachcie długo jeszcze będzie pojawiał się w głowach kolejnych czynowników, o czym świadczą liczne zapomniane dotąd dokumenty, które należy wyciągnąć z mroku archiwów. Tak więc w roku 1800, wicegubernator Nowej Rosji, radca stanu Newerow-ski prosił Dyrekcję Majątków Państwowych o przesiedlenie szlachty czynszowej z Kijowszczyzny i Podola na tereny przez niego administrowane i posłużył się podobnymi jak Zubow pretekstami. Minister spraw wewnętrznych Koczubej tak relacjonował w roku 1806 projekt wicegubernatora Nowej Rosji: „Pisał on, że niektórzy spośród szlachty czynszowej w tych guberniach zwracali się do Izb Skarbowych z prośbą o wpisanie ich na listy kolonistów państwowych (kazennoje posielenije) z powodu ich ubóstwa i z braku własnej ziemi, i że liczba tych ludzi mogła dochodzić do 20 000 osób"31. Newerowski w swej prośbie z roku 1800 proponował osiedlenie owej szlachty dość blisko swego miejsca urodzenia, w powiecie olwiopolskim, na lewym brzegu Bohu i przyznanie po 15 dziesięcin dobrej ziemi każdej „duszy męskiej", jak również wyzwolenie od podatku przez dziesięć lat, a po upływie tego czasu wyznaczenie podatku na 5 kopiejek od dziesięciny zamiast ciężkiego obroku. Jednak szacunki liczebności szlachty czynszowej (bardzo prowizoryczne, jak zobaczymy później) dokonane przez Dyrekcję Majątków Państwowywch opiewały w obu guberniach na 162 577 osób płci obojga, pośród nich tylko 17 mężczyzn z Kijowszczyzny i 14 z Podola udało się namówić na dobrowolny wyjazd, co całkowicie krzyżowało pierwotne plany przesiedleńcze. Ponadto Senat w ramach innego dochodzenia zmierzającego do administracyjnego rozwiązania kwestii szlacheckiej, powrócimy do tego w dalszych partiach tego studium, wyliczył 218 025 szlachty gołoty płci męskiej na całym obszarze byłych ziem polskich i wyznaczył im 25 września 1800 roku termin dwuletni na dowiedzenie szlachectwa przed wpisaniem ich do kategorii opodatkowanych. Należało więc czekać na wygaśniecie owego terminu. Na krótko przed ostateczną datą, 11 sierpnia 1802 roku, Wincenty Nowosielski, Polak w carskiej służbie, dzięki swemu czynowi radcy tytularnego i prawdopodobnie odpowiednim znajomościom, zdołał wyjednać audiencję u cara Aleksandra I w celu przedłożenia mu projektu kolonii szlacheckiej w wiosce Ternow-ka, w pobliżu miasta Nikołajew, w której pozostało jeszcze kilka budynków z kamienia i stary meczet turecki. Cesarz poprosił znanego skądinąd tajnego radcę Nowosilcowa o przedstawienie projektu rzeczonego Nowosielskiego grupie „młodych przyjaciół" w Dyrekcji Majątków Państwowych do oceny32. Oryginalność inicjatywy polegała na tym, że przedłożył ją Polak, który najwyraźniej chciał odegrać jakąś rolę w przedsięwzięciu. Jego projekt wyjaśniał raz jeszcze, że szlachta czynszowa składa się z ubogich potomków szlachty gołoty, mieszka w majątkach prywatnych i płaci rodzaj obroku równie wysokiego jak muzyki w rosyjskich majątkach państwowych. Owa potrzeba kolejnego wyjaśniania ujawnia, jak znaczącą anomalię stanowiła ta kategoria w oczach Rosjan. Za każdym też razem przypominanie o nędzy czynszowników sprawiało wrażenie działania z pobudek charytatywnych. „Wymaga się od tej szlachty ponadto - twierdził autor - licznych posług, często jest ona prześladowana przez właścicieli, a ich bieda tak ich przyciska, że wszystko muszą znosić". Nowosielski twierdził ze swej strony, że takiej szlachty musi być na terenie całego Cesarstwa co najmniej z 50 000 rodzin i sugerował, by ich spisać - czego już próbowano - za pośrednictwem marszałków szlachty w każdej zachodniej guberni. Polak również się łudził: „Myślę, że wielu z nich zgodzi się przemieścić". A oto co naprawdę motywowało wysiłki Nowosielskiego i jaka była jego z lekka tylko ukrywana intencja: w celu wykonania całej operacji, dobrze by było gdyby cesarz powołał funkcję opiekuna {popieczytiela) i powierzył ją komuś, do kogo owi ludzie mieliby zaufanie, który by ich chronił, pomagał w ich troskach i potrzebach, a ponadto czuwałby nad przydziałem ziemi w ścisłym porozumieniu z gubernatorem i z Izbą Skarbową. Do jego zadań należałoby ponadto informować zainteresowanych, że Najjaśniejszy Pan, współczuwszy ich nędzy i głodowi ziemi oraz ich ciężkim obowiązkom, raczył wyposażyć ich w grunta na wieczystą własność w takim oto miejscu i jaśnie oświeconą opiekę nad nimi roztoczyć dla zaludnienia kolonii szlacheckich i raczył rozkazać, że nie zapłacą żadnego podatku pogłównego w zgodzie z „Gramotą" szlachectwa. Należałoby ponadto wręczyć im książkę z regulaminem prowadzenia się i czuwać - to powtarzająca się obawa - żeby właściciele majątków nie czynili im trudności w prze- 30 PSZ, seria I, t. 24, nr 17872, 7 marca 1797. Mowa w rozkazie o „byłej guberni", ponieważ właśnie dokonano modyfikacji mapy administracyjnej południowej części imperium. 31 RGIA, fond 1285, opis 1, dieło 78, f. 2. " Wid., dieło 7, f. 1-14. 'Ml Część pierwsza. Okres przedlistopadowy Mnllriim, Gdyby do tego doszło, należałoby wydać surowe rozkazy gubernato-Ktin cywilnym, to znaczy wystąpić o pomoc policyjną lub wojskową. Nowosielski /.układał, ze taka oferta przyciągnie wielu kandydatów. 21 Myc/nia 1803 roku Wydział Majątków Państwowych wręczył Nowosilco-wowi odpowiedź33 ujawniającą, że wpływy grupy „młodych przyjaciół" cara w łonie Komitetu rosły, szczególnie zaś księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, który prowadził w Rosji politykę obrony polskiej szlachty jako całości, podobnie jak czyniła to większość polskich magnatów przed rozbiorami Rzeczypospolitej. Wydział zapewnił Nowosilcowa, że zarówno projekt Nowosielskiego, jak i Newerowskiego jest „niewystarczająco przemyślany i nieuzasadniony"