Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Co robisz? Senny głos Helen oderwał go od okna. Odwrócił się i popatrzył na nią. - Muszę już jechać. - Hm, dobrze. Usiadł na pościeli obok Helen. Wsunął dłoń w jej ciemne włosy. Czuł się cudownie, mogąc bez zahamowań wykonać tak naturalny gest. Wręcz przeraził się, że sprawiło mu to tak wielką przyjemność. Przestraszył się, jak bardzo będzie mu tego brakować, gdy znajdzie się we własnym łóżkui - Było naprawdę wspaniale, Helen. Naprawdę cudownie. Helen uśmiechnęła się, po czym jej twarz natychmiast spoważniała. - Marcus? - Tak? - Dlaczego tak długo siedziałeś w samochodzie? -Kiedy? - Kiedy przyjechałeś. Usłyszałam warkot, więc wyjrzałam przez okno, ale ty /ostałeś w wozie. Ford zmarszczył brwi, zastanawiając się, co odpowiedzieć. - Czyja wiem? Pewnie zużyłem resztę energii na przejazd przez miasto. Gdy wyłączyłem silnik, zgasiłem chyba siebie razem z nim. Helen przyjrzała mu się, nie mrużąc powiek. - Obawiałam się, że możesz się rozmyślić. - Co do czego? - Co do mnie. Marcus stwierdził w duchu, że sposób, w jaki stale udawało się jej przeniknąć jego myśli, był wręcz niesamowity. Zastanawiał się, czy mimo mroku Helen jest w stanie dojrzeć, w jakie zakłopotanie wprawiają go te słowa. - Nie - zdołał jedynie powiedzieć. To dobrze - odparła. Parę dni piekła zrobiło swoje. Masz mnie teraz w najgorszym wydaniu. Jeżeli to ma być najgorsze wydanie... - powiedziała z uśmiechem. - Nie chodzi tylko o te wszystkie zgony, o ludzi, którym nie zdołałem pomóc. Idzie o sposób, w jaki cała sprawa została... sam nie wiem, jak to nazwać. (!polityczniona-to chyba właściwe słowo. Przypomniało mi się, że uznałaś moje wystąpienie za zbyt polityczne. Zrozumiałem, co miałaś wówczas na myśli. Każda decyzja oznacza opowiedzenie się po którejś ze stron. Nie wiem, czy mi to odpowiada. W czasie rozmowy z Haynesem słyszałem tylko o budżecie, wydżja-I c zdrowia i środkach masowego przekazu. Czułem się wtedy całkowicie bezradny, jak ryba wyjęta z wody, rozumiesz? Oczywiście. Do tego spotkanie z prasą... Nagle wszystko zostało rozdmuchane, przekręcone, wypaczone. Media zawsze szukają sensacji, ale większość ludzi chyba zdaje sobie z tego sprawę i wie, że to nie koniec świata. lord wysunął dłoń z włosów Helen. Wstał, podszedł powoli do okna i wyj-rzal ponownie na ulicę, opierając czoło o chłodną szybę. Naprawdę? A skąd mają wiedzieć? 1 Iclen leżała przez chwilę w milczeniu, po czym wsparła się na łokciu. To znaczy? I .udzie skupiają uwagę na zakażeniach gronkowcem. Straszne rzeczy. Gdybyś tylko widziała tego chłopaka, Denny'ego. Tego policjanta. Był... Nikt się nie spodziewał, że sprawy tak się potoczą. Był młody, zdrowy. Miał może trochę i md wagi, co czasem wpływa na reakcje odpornościowe, ale rana na jego nodze... K to by pomyślał, czym to się skończy. Ludzie zapomnieli, że wcześniej mieliśmy identyczne w skutkach infekcje enterokokami, a ostatnio dwoinką zapalenia płuc. ()d wrócił się i popatrzył w głąb sypialni. - W dodatku zadzwonił wczoraj do 104 105 mnie lekarz z Beverly Hills, który sądzi, że ma pacjenta z opornym na leczenie zakażeniem laseczką zgorzeli gazowej. - Gangreną? O rany! - Nie mam pojęcia, jakie jest prawdopodobieństwo, żeby te wszystkie zachorowania wystąpiły naraz, ale domyślam się, że bardzo małe. Chcę przez to powiedzieć, że dzieje się chyba coś bardziej skomplikowanego, niż podejrzewaliśmy. Może w jakiś sposób oporność na antybiotyki szerzy się między gatunkami szybciej niż normalnie. Przecież to się zdarza, przez koniugację. Tak chyba nazywa się ten mechanizm. - Transfer plazmidów. - W których znajdują się transpozony, czyli „skaczące" geny. Właśnie. Nie mam pojęcia, jak gronkowce mogą przekazać oporność beztlenowym pałeczkom, ale może tak właśnie się dzieje. - Hm, czyżby czekał nas koniec świata? - Nie - Marcus wzruszył ramionami. - Oczywiście, że nie, ale należy się spodziewać poważnych konsekwencji medycznych... Nawet trudno powiedzieć, jak wielkich. Ale na pewno będą... wstrząsające. To jest jak planowanie następstw wojny atomowej. Trudno nawet powiedzieć, od czego zacząć. - Jeżeli jednak przemysł farmaceutyczny nie zdoła znaleźć sposobu zabicia gron-kowca, a chyba nie zdoła, trzeba się liczyć z tym, że cofniemy się do sytuacji sprzed sześćdziesięciu lat, zanim wykryto antybiotyki w latach trzydziestych. Naturalnie chirurgia stanie się o wiele bardziej niebezpieczna, ale samo to nie podwyższy zbytnio śmiertelności. Obniżyły ją przede wszystkim takie czynniki, jak lepsza sytuacja sanitarna, odkażanie wody, poprawa warunków mieszkaniowych i tak dalej, prawda? Ford wrócił do łóżka i położył się na pościeli. - Na tym właśnie polega problem - powiedział. - Nie można cofnąć się do lat trzydziestych
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Ale ponieważ Zina była na razie ani czarna, ani biała, tylko śpiąca, postanowiono zaczekać do rana, aby w świetle dziennym specjalnie wybrana komisja ustaliła, jakiego koloru...
- Przemieszczając się z miejsca na miejsce, dotarliśmy do małego strumienia i postanowiliśmy iść jego brzegiem, uznawszy, że musi nas gdzieś w końcu doprowadzić...
- Nowy hetman przyspieszyB prace nad budow przepraw przez Plaszówk, którymi chciaB wyprowadzi wojsko z okr|enia, uderzy na oddziaBy LanckoroDskiego i stworzy w ten sposób mo|liwo[ wycofania si reszty powstaDców
- Nowy minister spraw zagranicznych Ottokar Czernin nie wahał się powiedzieć: „Monarchia prowadzi wojnę obronną i osiągnie wiele, jeśli ukończy wojnę zachowując...
- Wreszcie wyzbierałam z trawnika zeschłe liście i małe czerwone jabłka - i postanowiłam pojechać na rowerze do sklepiku, po świeży chleb...
- Dzieci tych czasów (a właśnie są teraz) nie będą miały nikogo, by zarządzał ich dobrami i przechował w spiżarniach pożywienie, i będą nękane na targu kupna i sprzedaży...
- Holland nie bardzo wiedziała, dlaczego o wyznaniu Rona postanowiła powiedzieć dopiero teraz, wiosną 1987 roku...
- Sir John podawał mu już jednak kieliszek szampana i Clinton musiał wznieść toasty, uroczysty za królową i ironiczny za sułtana oraz nowy traktat, zanim...
- Kronikarz widział to postanowienie już ex post i, pisząc o testamencie, miał na myśli późniejsze wydarzenia...
- - Zasrany kutas! - huknął nad prawym sierżant, jakby instruktorzy postanowili go zapoznać z efektem stereofonicznym...