Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

, s. 77-87; R.Tom i cki, SBowiaDski mit kosmogoniczny,  Etnografia Polska" 1976, t. XX, z. 1, s. 47-97; ten|e, Ludowa kosmologia dualistyczna SBowian w [wietle Samojedzkich mitów stworzenia,  Etnografia Polska" 1979, t. XXIII, z. 2, s. 169--182. 76 ZwizBego przegldu doktryn dualistycznych dokonuje Herve Rousseau (H. Rousseau, dz. cyt.). Równie| prezentowane przez autora dualistyczne systemy pewnych  ludów pierwotnych" nie posiadaj wyraznego zabarwienia etycznego, dlatego w ich przypadku mo|na mówi jedynie o pewnym  dualistycznym potencjale" drzemicym w tych tradycyjnych kosmogoniach. Jak pisze Rousseau  u ludów pierwotnych nie znajdujemy teorii dualistycznej we wBa[ciwym tego sBowa znaczeniu, ale raczej jej nieusystematyzowane pierwiastki" (tam|e, s. 9). Zauwa|y nale|y, |e w chrze[cijaDstwie zBo nie posiada charakteru niezale|nej, pierwotnej zasady ontologicznej. Równie| jego rola w dziele kosmogonii nie da porówna si z rol, jak przypisuj mu doktryny dualistyczne. Mimo to, antagonizm obecnych w chrze[cijaDskim uniwersum siB posiada wyrazny wymiar etyczny. Podobnej polaryzacji nie odnajdziemy natomiast w uniwersum ludowym. W ludowym kosmosie nie odnajdzie- 135 wiaDski nie posiada wyraznego zabarwienia etycznego. Herve Rousseau porównujc politeizm z systemami monoteistycznymi oraz dualistycznymi, pisze: W politeizmie nie znajdziemy zdecydowanego rozdzwiku midzy dobrem i zBem, nie znajdziemy te| wyraznej personifikacji zBa; bóstwa - przynoszce ju| to zgub, ju| to zbawienie - nie posiadaj wyraznego moralnego oblicza. SBowem, moralna polaryzacja nie jest charakterystyczna dla tego typu systemu77. Otó| powy|sz charakterystyk politeizmu odnie[ mo|na w pewnym stopniu równie| do dualizmu sBowiaDskich kultur ludowych. W przeciwnym wypadku nie mogBoby by mowy o kulcie Welesa, nie mo|liwy byBby równie| kult [w. MikoBaja. W przypadku kultury ludowej najbardziej niewdziczna rola przydzielona zostaje mitycznemu DiabBu. Przypada mu bowiem w udziale do[ niewygodna cz[ woBosowej schedy. Na Diable skupia si wikszo[ oskar|eD i pretensji za spadajce na ludzko[ nieszcz[cia. Odbija si to rzecz jasna na jego reputacji, co z drugiej strony  odci|a" [witego MikoBaja78. Jednak stosunek spoBeczno[ci chBopskich my tym bardziej antagonizmu wBa[ciwego doktrynie bogomilskiej - doktrynie ujmujcej [wiat materialny jako dzieBo Szatana i zobowizujcej jej wyznawców do rezygnacji z wszelkich dóbr doczesnych (J. R. To m i c c y, dz. cyt., s. 25-26). Wydaje si, |e je[li nawet pewne tre[ci doktryny bogomilskiej dotarBy na obszary nie objte bezpo[rednimi wpBywami tej sekty, to zostaBy one wchBonite w stare struktury i zmodyfikowane przez kultur ludow zgodnie z dawnym [wiatopogldem, podobnie jak staBo si to z elementami doktryny chrze[cijaDskiej