Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Niektóre z nich (zwłaszcza wydawnictwa emigracji czeskiej i słowackiej) docierały do mnie w latach siedemdziesiątych w opakowaniach niewinnie wyglądających czasopism przyrodniczych lub im podobnych. Cześć przesyłek konfiskowano, bez informowania o tym; o ile pamiętam, były tylko dwa przypadki, gdy otrzymałem formalne postanowienie o konfiskacie, a wówczas było możliwe odwołanie i odzyskanie książki. Znacznie łatwiej było dotrzeć do wydawnictw dotyczących Polski, gdyż - pomimo ograniczeń i restrykcji — duże biblioteki naukowe otrzymywały zakazane publikacje i potrafiły znaleźć sposoby formalnego tylko przestrzegania zakazów. Pamiętam osobliwą rozmowę z dyrektorem Biblioteki Uniwersyteckiej, który informował mnie, w jaki sposób należy sformułować pismo z prośbą o udo- stępnienie jakiegoś czasopisma emigracyjnego. Niezbędna była absurdalna formuła, że „wydawnictwo niezbędne jest dla pracy naukowej". Właściwe sformułowanie umożliwiało uzyskanie zgody i otwierało drogę do czytelni. Urząd cenzorski w ostatecznym rachunku przynosił dotkliwe szkody ba- daniom naukowym, utrudniał normalne dyskusje, stwarzał przeszkody w do- 252 Jerzy Tomaszewski cieraniu do niezbędnej literatury naukowej. Jeśli więc zaczynałem te strzępy wspomnień od argumentów przemawiających — choć tylko w określonych warunkach politycznych - za istnieniem cenzury, to w ostatecznym rachunku stwierdzić muszę, że przyniosła ona znaczne szkody polskiej kul- turze. Maria Turlejska ODPOWIEDŹ NA ANKIETĘ INSTYTUTU HISTORII PAN O CENZURZE W PRL Moje przygody z cenzurą zaczęły się po 1948 r. i trwały z różnym natę- żeniem prawie 30 lat. Ustały dopiero wówczas, gdy od 1977 r. zaczęły uka- zywać się pisma poza zasięgiem cenzury. Pierwszym był „Zapis" (nawiązujący w tytule do trybu działania GUKPPiW), a później „Krytyka", z którą podjęłam współpracę. Publikowałam tam artykuły z historii najnowszej pod różnymi pseudonimami, głównie jako Łukasz Socha. Moje ciągłe zmagania o napisanie czegoś więcej niż przyjęte było w ofi- cjalnej propagandzie zakończyły się w 1973 r. powodzeniem, a zarazem porażką. Książka Zapis pierwszej dekady. 1945-1954 ukazała się w listopadzie 1972 r. w nakładzie 20 tysięcy egzemplarzy. Połowa nakładu rozeszła się do momentu, gdy książka została wycofana ze sprzedaży tzn. do stycznia 1973 r. W tym samym 1973 r. po raz pierwszy miały miejsce i inne wypadki swoistej supercenzury - mianowicie wycofania całego nakładu lub jego części po ukazaniu się publikacji w księgarniach. Oto cztery pozycje dotyczące opracowań historycznych: 1) Antoni B. Szcześniak, Wiesław Z. Szota, Droga do nikąd. Działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej likwidacja iv Polsce, Wyd. MON, 1973, 587 stron, nakład 3500 egzemplarzy. Autorom zarzucono m.in., że zajęli się tematem zastrzeżonym dla historyków radzieckich (rosyjskich). Książkę prze- znaczono „na przemiał". Ostatecznie jednak zdecydowano, że będzie sprze- dawana w szkołach wojskowych na tzw. listę zgłoszeń. Wcześniej jednak wyrzucono ze wstępu stronę siódmą, gdzie autorzy dziękowali mi jako pro- motorowi pracy doktorskiej pierwszego i kierownikowi magisterskiej dru- giego autora. Strona siódma została wydrukowana z pominięciem mojego nazwiska i wklejona do książki (moje nazwisko pozostało tylko w indeksie osób). 254 Maria Turlejska 2) Mieczysław Jaworski, Na piastowskim szlaku. Działalność Ministerstwa Ziem Odzyskanych w latach 1945-1948, Wyd. MON, Warszawa 1973, 303 strony, nakład 3000 eg/cmplarzy. Pretekstem do decyzji o przeznaczeniu tej książki na przemiał były źródłowe wzmianki m.in. o wywozie urządzeń fabrycznych przez armię radziecką z ziem zachodnich i północnych. Decyzja ta została zmieniona i książka M. Jaworskiego, wycofana z księgarń, została przeznaczona do sprzedaży kadrze wykładowców w szkołach oficerskich. 3) Leszek Moczulski, Wojna polska. Rozgrywka dyplomatyczna w przededniu wojny i działania obronne we wrześniu-październiku 1939, Poznań 1972, 597 stron. O ile wiem, zakwestionowano w niej m.in. wzmiankę o pakcie Rib- bentrop-Mołotow. O losach tej książki mógłby dokładnie opowiedzieć sam autor. 4) Antoni Czubiński, Kraj Rad. Lata zmagań i zwycięstw, Iskry, Warszawa 1973, 179 stron. Anonimowi supercenzorzy krytykowali m.in. fragmenty dotyczące kolektywizacji rolnictwa w ZSRR. Profesor A. Czubiński został przeniesiony z Warszawy z powrotem na Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Być może w 1973 r
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Anu zaryczał z wściekłości, kiedy zniszczono czołg z „Transhara”, lecz jego gniew wzmógł się jeszcze, kiedy czołg wroga zajął pozycję, która obejmowała także rampę...
- Nie ma już w recenzjach tej cierpkości, ukrytej goryczy, której dawniej można się było doszukać, teraz wyczuwa się, obok zrozumienia (ono było zawsze), także pewną...
- Obraz obyczajów epoki zyskujemy dzięki powieści Satiricon, które j autorem w czasach Nerona był przypuszczalnie senator Petroniusz, a także dzięki wierszom...
- I w sprawach dotyczących dramatu i teatru Błok formułuje myśli bliskie podejściu Leśmiana, bliskie także symbolizmowi teatralnemu w ogólności...
- Na ten sam sezon Callas poprosiła także o partię Donny Fiorilli w Turku we Włoszech w reżyserii młodego Franca Zeffirellego, który z dużym powodzeniem zadebiutował w La Scali...
- Julia, której chciało się świetnie wystąpić w stolicy, potrafiła także dowieść mężowi, iż wypadało im koniecznie sprzedać część majątku w Sandomierskiem, na którą trafił...
- C "hciałem przeżyć także i tę przygodę, ale tęsknię za podróżami, podczas których wszystko zależy wyłącznie od moich własnych sił, gdy tymczasem tutaj...
- TIUTIUN, po Łacinie Tabacum inaczej Herba Nicotiana, jest także wszędzie in usu, który potrzeba siać jak rosadę, sadzić jak kapustę, i podlewać, jak...
- I Scypion także wcale nie lekceważył tej kategorii żołnierzy, gdyż wiedział, że klęskę pod Kannami poniesiono nie z winy jakiegoś ich tchórzostwa i że nie ma w wojsku...
- Sam dobór poetyckich indywidualności zdaje się o tym świadczyć: Emily Dickinson, Marianne Moore, Elizabeth Barret Browning, także Edwin Arlington Robinson, William...