Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

W centrum zainteresowania UB znaleźli się Ukraińcy, którzy przed drugą wojną światową mieszkali w Gdańsku, zwłaszcza studenci Politechniki Gdańskiej. Osób przesiedlonych w ramach akcji „Wisła" zabraniano nazywać Ukraińcami. W okólniku Ministerstwa Ziem Odzyskanych z 10 listopada 1947 r. zalecano poddawanie ich stopniowej asymilacji narodowej64. Funkcjonariusze UB inwigilowali także Ukraińców uznawanych za obywateli ZSRR. Na Pomorzu Nadwiślańskim było ich ponad tysiąc. Sprawdzano ich postawę podczas okupacji. Wielu z nich miało tu swoje rodziny i nie chcieli wyjeżdżać do ZSRR. Inni pozostali, ponieważ obawiali się represji. Wielu z nich, wbrew ich woli, poprzez obóz w Wołowie koło Wrocławia wywieziono do ZSRR. Asymilację Ukraińców władze polskie zamierzały przeprowadzić już w 1944 r. Wskazują na to pierwsze przepisy w zakresie oświaty, w których mowa jest m.in. o wydawaniu dla ukraińskiej młodzieży czasopism w języku polskim, uczeniu dzieci w tym języku historii oraz o zrównaniu liczby godzin nauczania języka ojczystego i polskiego. Nie uznawano ważności świadectw wydawanych przez ukraińskie szkoły funkcjonujące podczas okupacji. Władze nie godziły się na powstawanie szkół, które nie istniały przed wojną, np. Gimnazjum Kupieckiego, Liceum Handlowego, Żeńskiej Szkoły Krawieckiej, Szkoły Rzemieślniczej i Seminarium Nauczycielskiego w Przemyślu. Polityka taka wynikała z obawy przed odrodzeniem się ukraińskiego nacjonalizmu, ponieważ część młodzieży szkolnej należała do UPA. Według niepełnych danych po wojnie w województwie rzeszowskim istniały dwieście siedemdziesiąt cztery szkoły ukraińskie, które stanowiły 22 proc. wszystkich szkół na tym terenie. Najwięcej było ich w powiecie leskim, gdzie Ukraińcy stanowili 75 proc. ludności, ale nawet tam Polacy mieli dwadzieścia trzy szkoły, a Ukraińcy dwadzieścia dwie. Do szkół powszechnych (podstawowych) uczęszczało tam 3027 Polaków i 2308 Ukraińców (43 proc). Rozwój szkolnictwa ukraińskiego był utrudniony przez brak nauczycieli. Tak np. w powiecie leskim jeden ukraiński nauczyciel przypadał na osiemdziesięciu dwóch uczniów, a polski na pięćdziesięciu dwóch. W codziennej praktyce dawały o sobie znać przejawy antagonizmów między młodzieżą polską i ukraińską - szczególnie ostre tam, gdzie szkoły obu narodowości mieściły się w jednym budynku lub bezpośrednio do siebie przylegały. Kres dalszemu rozwojowi szkolnictwa ukraińskiego położyła ich repatriacja do ZSRR oraz decyzja Ministerstwa Administracji Publicznej z 20 września 1945 r., uznająca otwieranie nowych ukraińskich 64 Tamże, s. 53-55; I. Halagida, Ukraińcy..., s. 65. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 667 placówek oświatowych za zbędne i politycznie szkodliwe. W roku szkolnym 1945/1946 ukraińskie szkoły wszystkich szczebli przestały istnieć65. W Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie osadzono 3873 Ukraińców, w tym siedemset kobiet i dzieci, dwudziestu dwóch księży greckokatolickich i pięciu prawosławnych, podejrzewanych o współpracę z UPA, a potem uciekinierów z miejsca osiedlenia, którzy wrócili do starych gospodarstw. Więźniów poddawano torturom fizycznym i psychicznym. Kilkudziesięciu więźniów z Jaworzna skierowano do osuszania Żuław. Z powodu niedożywienia i chorób zmarły tam co najmniej sto sześćdziesiąt dwie osoby66. Ukraińców i Polaków nadal dzieliła sprawa granicy wschodniej i stosunek do ZSRR. Rząd emigracyjny nie mógł doprowadzić do eskalacji konfliktu z Moskwą. Nie rozumieli tego Ukraińcy, walczący z ZSRR bez perspektyw na utworzenie niepodległego państwa ani na terenie Galicji Wschodniej, ani tym bardziej na wschód od Zbrucza. W obliczu masowej akcji przesiedlania Ukraińców OUN uznał kwestię granic z Polską za drugoplanową, ponieważ po usunięciu rodaków z tzw. Zakerzonia trudno byłoby przecież domagać się granic opartych na zasadach etnicznych. Po opublikowaniu polsko-sowieckiego układu granicznego Prowid OUN w Polsce stwierdził: Ziemie, jakie my zamieszkujemy, uważamy za nasze terytorium, ziemie naszych przodków - za naszą Ojczyznę. My tu nie przyszliśmy jak dziadowie. Ta ziemia zroszona jest krwią naszych sławnych przodków [...] My mamy pełne prawo do pozostania na własnej ziemi i wtedy, kiedy ona chwilowo przynależy polskiemu państwu demokratycznemu. Tej ziemi nie opuścimy, dlatego że nie chcemy się przyczynić do zmniejszenia się ukraińskiego stanu posiadania na zachodzie. MY nie chcemy naszej zachodniej granicy prowadzić wg linii Curzona z różnymi odchyleniami, etnograficzną miedzą, która już i tak z biegiem stuleci znacznie posunęła się na wschód67. Powściągliwość Ukraińców w sprawie granicy z Polską miała też związek z zawarciem porozumienia z AK-WiN. Takie posunięcie taktyczne nie oznaczało wyrzeczenia się aspiracji do tych ziem. Licząc się jednak z możliwością wspólnego wystąpienia wraz z Polakami przeciwko ZSRR, dowództwo UPA zabroniło dalszego podpalania polskich wsi i zabijania cywilnej ludności, z wyjątkiem osób występujących zbrojnie przeciwko Ukraińcom68. Represje, które dotknęły Polaków i Ukraińców ze strony wojsk sowieckich i NKWD, przyczyniły się do zrozumienia konieczności przerwania polsko-ukraińskiego konfliktu. Nawet po wznowieniu przez UPA działań zbrojnych strona polska podjęła z nimi rozmowy w celu osiągnięcia porozumienia przynajmniej w skali lokalnej. Na Ukrainie prowa- 65 A. Meissner, Szkolnictwo ukraińskie w Polsce południowo-wschodniej w latach 1944-1945, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod. red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 82-88. 66 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit, s. 10; M. Wyrwich, Łagier Jaworzno. Z dziejów czerwonego terroru, Warszawa 1995, s. 60, 63-67, 72; I. Hałagida, Ukraińcy..., s. 67; R. Drozd, Przesiedlenia..., s. 238. 67 R. Drozd, OUN-UPA..., s. 92, 93. 68 Tamże, s. 95. 668 RÓWNI Z RÓWNYMI? dzono je min. w województwie stanisławowskim69. Tak np. w instrukcji OUN z 7 września 1944 r. stwierdzono: „Polacy znaleźli się w sytuacji podobnej do naszej. Bolszewicy wyzwalają ich spod ucisku niemieckiego i tworzą Polskę Radziecką. To zmusza nas do zmiany naszego stosunku do Polaków. Jesteśmy za likwidacją konfliktu z Polakami i za wspólną akcją przeciwko wspólnemu okupantowi"70. Przedstawiciele OUN zwrócili uwagę na brak jednoznacznego stanowiska Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (WiN) w sprawie wschodniej granicy państwa i uznali to za szansę na osiągnięcie porozumienia71. Na Lubelszczyźnie zawarto 21 maja 1945 r