Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Błędy próby, aczkolwiek zdarzały się, to jednak nie były liczne. Gdyt wszystkie przypadki odmów wynikały z błędów w doborze prób wówczas ich rozkład w warstwach byłby proporcjonalny do rozkład próby założonej. Trudno przecież przypuszczać, że podczas „screenii gu", służącego wyłonieniu próby do niniejszych badań, ankieter; częściej popełniali pomyłki polegające na wskazaniu błędnego adrei lub nazwiska w przypadku osób mających III grupę inwalidzką n wówczas, gdy chodziło o I lub II grupę. 2. Tendencja do uznania się za zdrowych wystąpiła zatem częściej wśr< osób o lżejszym - z założenia - upośledzeniu (w sumie 83% ogó 137 przypadków, podczas gdy w próbie stanowili oni tylko 54%). Wydaje się więc, że część osób należących do badanej populacji, a więc - zgodnie z przyjętą definicją - faktycznie niepełnosprawnych nie chciała podczas badań przyjąć tej roli. Przyczyn tego może być kilka. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę, że uzyskiwane podczas „screeningu" dane o gospodarstwie domowym, w tym również o niepełnosprawności jego członków, po- chodziły od informatora, którym nie musiał być respondent obecnych badań. Stąd też niektóre osoby uznane przez informatora za niepełno- sprawne, wcale nie muszą same postrzegać się w taki właśnie sposób. Należy przypomnieć, że w obecnych badaniach próba miała charakter imienny, tzn. ankieter rozmawiał bezpośrednio z respondentem. Jak już wspomniano wcześniej, „inwalidztwo" - ale być może również „niepełnosprawność" - jest dla części osób nim dotkniętych czymś drażliwym, krępującym. Stąd teżmogła wystąpić u respondentów skłonność do nieprzyznawania się do niego, niekiedy nawet, jak wynika z nadesłanych listów, wobec członków własnego gospodarstwa domo- wego. Dotyczy to zwłaszcza ludzi młodych, którzy w kontakcie z ankieterem-rówieśnikiem mogli ukrywać ten fakt. W 8 przypadkach ankieterzy spontanicznie odnotowali, że odmawiającą była osoba młoda. W podobny sposób, jak wspomniano, zareagowała podczas pilotażu znaczna część chorych psychicznie i opóźnionych umysłowo, którzy zresztą mogli nie uświadamiać sobie swojego stanu. Ukrywanie niepełnosprawności może dotyczyć, co oczywiste, tylko specyficznych lub lżejszych stanów, a więc przypadków, gdzie wystąpiły znaczące różnice między odsetkami. Część respondentów o lżejszej niepełnosprawności mogła również do tego stopnia przystosować się do funkcjonowania z nią, że przestała odczuwać, a więc i dostrzegać, swoje ograniczenia. W badaniach pilotażowych niektóre osoby o ewidentnych upośledzeniach, np. krót- szej nodze, zaawansowanej cukrzycy i ciężkiej chorobie serca nie uznawały się za niepełnosprawne, gdyż, jak stwierdziła jedna z nich, „nie wymagam opieki, więc nie jestem niepełnosprawna". Warto zaznaczyć, że reakcje takie występowały także wśród osób mających przyznaną rentę inwalidzką. Innym wyjaśnieniem tego rodzaju odmów jest poczucie zagrożenia związane z aktualnie wykonywaną lub poszukiwaną pracą. W sytuacji wysokiego bezrobocia w Polsce część respondentów mogła odczuwać obawy, że przyznanie się do niepełnosprawności może spowodować utratę pracy lub też utrudnienia w znalezieniu jej. 138 W przypadku inwalidztwa biologicznego mogła nastąpić również tendencja do kojarzenia niepełnosprawności z orzeczeniem KIZ o in- walidztwie. Część respondentów odmowę uzasadniła faktem nieposia- dania renty inwalidzkiej lub nieubiegania się o nią. Odmowy drugiego rodzaju, wynikające z niechętnego stosunki respondenta do wywiadu lub badań ankietowych, braku czasu itp stanowią 3,95% próby założonej i zbliżone są do analogicznego odsetki dla prób imiennych w badaniach ogółu dorosłych mieszkańców Polski Jest on, w porównaniu z innymi badaniami prowadzonymi wśród ludz chorych, gdzie sięga on 20%, stosunkowo niski. Należy wziąć poc uwagę, że rozmowa na temat swoich chorób lub ograniczeń jest dli części osób przykra. Ponadto, jak wynika z pilotażu oraz nadsyłanycl listów, niektórzy respondenci będący w stanie depresji związanej z stanem zdrowia i brakiem perspektyw na jego poprawę zamykają si w sobie i nie chcą rozmawiać z kimkolwiek. 2.2. KWESTIONARIUSZ Przygotowując badania, w których zarówno przedmiotem, ja i podmiotem są niepełnosprawni, możliwe jest przyjęcie dwóch zasac niczych strategii. Mogą oni być ujmowani jako szereg odrębnyc subkategorii, wyznaczonych przez rodzaj lub charakter niesprawność wobec których pojęcie niepełnej sprawności ma charakter nadrzędc lub też, niezależnie od istniejących różnic, jako jedna, obejmując wszystkich kategoria. Konsekwencją pierwszego ujęcia będzie akcei towanie wewnętrznego zróżnicowania badanej populacji, drugiego z; - jej cech wspólnych. Rozstrzygnięcia w tej sprawie podejmowane są na poziomie końce] cyjnym, ale znajdują również swoje odzwierciedlenie na poziom narzędzia badawczego. W pierwszym przypadku należy przygotowi kilka kwestionariuszy dostosowanych do sytuacji poszczególnych su kategorii niepełnosprawnych. Jest to zadanie pozornie tylko łatwe, gd u poszczególnych respondentów może występować więcej niż jedi niesprawność, a ponadto ten sam rodzaj niesprawności może powód wać różne ograniczenia. Wymaga to tzw. modułowej konstruk kwestionariusza, co powoduje zawsze znaczne utrudnienia i możliwe popełnienia błędów podczas realizacji wywiadów i przy opracował materiału
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Definicja typu wskaźnikowego ma następującą postać: nazwa-typu-wskaźnikowego=~nazwa-typu-wskazywanego Dla przykładu zdefiniujmy typ wskaźnikowy WskCalk,...
- Lecący samolot wskazywał im, którym szlakiem wodnym poruszają się marines i w którym kierunku zmierzają...
- Cała bliższa i dalsza rodzina poruszona jest do żywego zapowiedzią tragicznej katastrofy, jaka zdaje się wisieć niby miecz Damoklesa nad głową drogiego wszystkim...
- Erdmann natomiast wstawia w tym miejscu «der Natur» (przyrody), co zdaje mi się być mniej zgodne z kontekstem, w związku z czym opieram przekład na redakcji Windelbanda...
- Małym paluszkiem wskazywała na różowe ognie wschodu słońca poza czarnymi cienkimi szczytami...
- Język dawnego seminarzysty wskazywał, kto był prawdziwym autorem wskazówek...
- A więc i tym razem sygnał na pewno wskazywał na to samo...
- Pańska dyscy plina, zdaje się, nie ma odpowiedniego terminu na określenie radości...
- Zdaje się, że gen...
- Gdybym ja sam, pierwszy czarnoksiężnik, miał przyspieszyć proces leczenia, zajęłoby mi to co najmniej dzień...