Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
podkomitet do zbadania przydatności hipnozy w praktyce lekarskiej, a w trzy lata później podobne studia podjęła Rada Zdrowia Psychicznego Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego. Wszystkie te organizacje i ugrupowania badaczy publikowały kolejne raporty wskazujące na przydatność hipnozy w medycynie, zalecające jej stosowanie i zachęcające do wprowadzenia odpowiednich szkoleń w tym zakresie i to zarówno w programach studiów lekarskich, jak i w formie szkoleń podyplomowych. Równocześnie podkreślano złożoną naturę zjawisk hipnotycznych oraz to, że niektóre aspekty hipnozy pozostają nadal nie znane i kontrowersyjne, co powinno skłaniać do rozwijania odpowiednich prac badawczych. Tym samym hipnoza i hipnoterapia znalazły swoje miejsce wśród nauk medycznych, przynależąc do dobrze rozwiniętego na Zachodzie działu medycyny psychologicznej. Poznając coraz lepiej zalety hipnoterapii, ale także jej ograniczenia, uznano stosowanie hipnozy jako "metody z wyboru", z pewnością nie uniwersalnej, ale przydatnej w praktyce lekarskiej i stomatologicznej. Udział Polaków w badaniach nad hipnozą i w jej praktycznym stosowaniu nie jest imponujący. Wynika to z wielu uwarunkowań związanych z kierunkami rozwoju medycyny i psychologii w naszym kraju. Nigdy r a przykład polskie środowisko naukowe nie znajdowało się pod silniejszym wpływem koncepcji psychoanalitycznych, stanowiących w innych krajach określony etap w rozwoju wiedzy o zjawiskach psychicznych, a także etap w historii kultury. Znajdowaliśmy się natomiast pod silnym wpływem powłowizmu i wynikających z niego wybitnych osiągnięć w zakresie rozumienia fizjologicznych podstaw procesów nerwowych. W rezultacie takiego rozdziału sfery wpływów teoretycznych koncepcji zjawisk psychicznych widoczny jest po dzień dzisiejszy fizjologiczny model medycyny w Europie Wschodniej i psychologiczny (lub psychologizujący) model medycyny Europy Zachodniej. Znajduje to swoje odbicie także w nastawieniu pacjentów do sposobu leczenia, szczególnie w odniesieniu do zaburzeń czynnościowych. "Nasz" pacjent, cierpiąc na dolegliwości nerwicowe, najczęściej zajmuje postawę bierną, oczekując przepisania odpowiednio skutecznych tabletek lub zastrzyków. Pacjenci w niektórych innych krajach szukają w takim przypadku specjalisty, który pomoże im rozwiązać, leżący u podstaw tych zaburzeń, neurotyczny problem. Nadal ogół lekarzy nie ma nawet elementarnego przygotowania z psychologii i psychoterapii, ponieważ programy studiów medycznych "nie mieszczą" w sobie tych zagadnień w odpowiednim stopniu, a wiedzę na tak szczególny temat jak hipnoza student medycyny może czerpać tylko poprzez samokształcenie, poza oficjalnym programem studiów (gwoli prawdy trzeba przyznać, że coraz więcej studentów medycyny poszukuje takiej wiedzy). Niewiele lepiej jest pod tym względem w szkoleniach podyplomowych. Wystarczy wspomnieć, że najbardziej znany i wielokrotnie wydawany w Polsce podręcznik psychiatrii na blisko tysiącu stronach swej objętości zawiera zaledwie kilka zdań wzmiankujących o hipnozie i to w aspekcie negatywnym. W tej sytuacji liczba fachowych publikacji polskich na temat hipnozy jest rzeczywiście bardzo mała i związana zaledwie z kilkunastoma współczesnymi autorami, rekrutującymi się głównie spośród psychiatrów i psychologów. Nie mamy też rodzimego wkładu do rozwoju hipnozy w okresie przedwojennym. Byli, co prawda, w Polsce wówczas hipnotyzerzy, ale ich działalność wiązała się nader często ze spirytyzmem, okultyzmem, parapsychologią lub była działalnością estradową. Pewnym wyjątkiem na tym tle był Julian Ochorowicz (1850–1917), filozof i psycholog, zajmujący się mediumizmem i zjawiskami hipnotycznymi, wyjaśnianymi nie znajdującą szerszego uznania koncepcją tak zwanych "promieni sztywnych". W tej sytuacji ciągle jeszcze wielu ludziom w Polsce i to także w środowiskach naukowych hipnoza kojarzy się niemiło z magią, szarlataństwem lub wzbudzającymi lęk eksperymentami estradowymi, co nie stanowi dobrego punktu wyjścia do poważnych badań na ten temat lub praktycznego wprowadzania hipnoterapii na szerszą skalę. W celu przeciwdziałania tym trudnościom Sekcja Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego wyodrębniła przed kilku laty podsekcję hipnozy działającą pod kierunkiem doc. dr. hab. med. Jerzego Aleksandrowicza. Do podsekcji należy część polskich hipnoterapeutów, zainteresowanych wymianą doświadczeń w zakresie współczesnych zastosowań hipnozy. Wstecz / Spis Treści / Dalej Rozdział drugi METODOLOGICZNE PROBLEMY BADAŃ ZJAWISKA HIPNOZY Dokonując przeglądu naszej współczesnej wiedzy na temat zjawiska hipnozy łatwo dostrzec, że nie jest to wiedza imponująca swoją zwartością, wewnętrznym uporządkowaniem i pewnością poszczególnych twierdzeń. Ponadto sceptycy zwracają także uwagę na fakt, że wiedza ta w istocie niezbyt się powiększa od czasów Bernheima lub może nawet starożytnego Egiptu i innych dawnych kultur. Podstawowe zjawiska hipnotyczne i warunki, w jakich one występują, znane są od bardzo dawna, niezależnie od tego, w jaki sposób próbowano je wyjaśniać i w jakim celu je wywoływano
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Bywają rafy o kształcie piramidy — pojedyncze szczyty sterczące znad wody; inne mają formę koła złożonego z wielkich kamieni; inne jeszcze tworzą korytarze...
- Istnieją jednak legendy My z rasy chap - hopaj - chwatów jesteśmy wielkimi podróżnikami, przemierzaliśmy rozległe obszary od wielu generacji i zebraliśmy owe legendy...
- Powoli wracali do stajni, w której trzymano tylko konie Calhenny’ego, a później Morris szedł do swojego wielkiego domu, a Beau do swojej chaty, gdzie czekała na niego...
- Dy Joal, który zdążał do ibrańskiej granicy sam i w wielkim pośpiechu, zebrał ich w mieście leżącym u stóp tych gór, gdzie zarabiali na marny żywot, raz eskortując...
- Z Wielkiej Encyklopedii radzieckiej każdy radziecki żołnierz czerpał niewzruszoną pewność, że Suworow to „największy wódz wszechczasów" (Napoleon występuje tam jako...
- Potem bardzo wymownie i z wielkim przejęciem się ostrzegał swoje owieczki, aby jako prostaczkowie, ubodzy niby owi ptakowie niebiescy, a zatem mili Bogu, nie słuchali...
- 126 Na widok wielkiego wojska stojącego na lądzie zatrzymał okręt i przypuszczając, co było prawdą, że tam się i król znajduje, posłał do niego swych ludzi, którzy mieli...
- Gdy przyszło siadać do powozu, o lasce wyszedł Karol, nakuliwając mocno, krzywiąc się; dwóch ludzi go wsadziło z wielkimi ostrożnościami, nogę mu podesłano, a woźnicy...
- Część finałowa, którą na płycie Dawida wykonuję ja, była jak wielkie spełnienie - nie tyle erotyczne, co duchowe, a jeśli fizyczne, to w sensie czysto sportowym...
- Ich wspaniałe talenty dowódcze ujawnić się mogły, bo przyszło im żyć w czasie wielkich przemian, gdy dokonywały się, by użyć słów Piłsudskiego, bajeczne kariery...