Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Ich sonary przełączą się wtedy z trybu pasywnego na aktywny. - Możesz jeszcze wprowadzić jakieś zmiany? Tak. Ta jednostka może przeprogramować torpedy, żeby całą drogę, aż do detonacji, szły na sonarach pasywnych. Ale to zwiększy prawdopodobieństwo chybienia... - Nie chcę zaalarmować tamtych sygnałami sonarów. Torpedy mogą wysyłać impulsy tylko przez ostatnie ćwierć mili. To będą trzy sygnały w ciągu piętnastu sekund. - Doskonale. Zrób tak. Impulsy tylko przez ostatnie ćwierć mili. Torpedy będą musiały zwolnić trzy mile od celu, żeby naprowadzić się w trybie pasywnym. Ta jednostka wydaje im rozkaz zmniejszenia szybkości na ostatnim odcinku do trzydziestu węzłów. Pozostały czas biegu torped pięć minut, pokonana odległość pięć mil, dystans do przebycia czternaście mil, czas do detonacji pięć minut. - Dobra robota, Jeden. Dziękuję, Krivak. Tej jednostce jest tylko przykro, że ten atak musiał być przeprowadzony i że wybuchł bunt. Po zakończeniu tej operacji wyślemy oczywiście meldunek sytuacyjny. - Oczywiście - odrzekł Krivak i nagle pomyślał, że przy przewodowym prowadzeniu torped jednostka Jeden Zero Siedem może w ostatniej chwili przerwać atak. Wyłączy torpedy i bezsilna broń zatonie. - Jeden, zmieniłem zdanie. Uważam, że lepiej będzie odciąć przewody prowadzące i załadować oraz zaprogramować dwie nowe torpedy. Na wszelki wypadek. Programowanie fazy ataku zakończone? Tak, Krivak. Torpedy jeden i dwa mają usunięty poprzedni program. Proszę o potwierdzenie, czy mam odciąć ich przewody prowadzące. - Tak, odciąć przewody torped jeden i dwa. Wykonać. Przewód torpedy jeden odcięty. Przewód torpedy dwa odcięty. Broń jest teraz niezależna. Przygotowuję torpedy trzy i cztery. Torpedy trzy, cztery na zasilaniu i odbierają sygnał. Namiar ogniowy wprowadzony, szybkość żyroskopów nominalna. Autodiagnostyka wykonana, wskazania nominalne. Umieścić torpedy trzy i cztery na stanowiskach odpalania? - Nie, wstrzymaj procedury momentu odpalania dla torped trzy i cztery. Rozumiem, wstrzymuję moment odpalania torped trzy i cztery. Torpedy jeden i dwa w odległości dziesięciu mil od nas, czas do uderzenia cztery minuty. - Nie powinniśmy wycofać się dalej z tego rejonu? Wystrzelona broń ma głowice plazmowe. Torpedy jeden i dwa mają głowice konwencjonalne, Krivak. - Konwencjonalne?! Wystrzeliliśmy w "Piranię" zwykłe ładunki wybuchowe? To katastrofa, pomyślał Krivak. Konwencjonalna torpeda nie zatopi tego przeciwnika. Są wyładowane molekularnym materiałem wybuchowym PlasticPak, Krivak. Nie będzie problemu ze zniszczeniem celu. - Mimo to przygotuj dwie torpedy z głowicami plazmowymi. Jeśli "Pirania" przetrwa pół minuty po detonacjach, będzie po nas. Wybieram torpedy osiemnaście i dziewiętnaście. Mechanizm obracający będzie potrzebował dwóch minut, żeby ustawić je w pozycjach wystrzelenia. - Cholera. To głośna operacja? Tak. - Więc zaczekaj z tym. Nie chcę, żeby oprócz hałasu wystrzelonych wcześniej torped po morzu rozeszło się tysiąc pogłosów. Miejmy nadzieję, że ten Plasticpak wystarczy. Krivak zagryzł wargi pod hełmem. Pomyślał, że nie ma sposobu na wyeliminowanie takich pomyłek, bo pierwszy raz jest na "Snarcu". Będzie musiał zadowolić się torpedami konwencjonalnymi. Ale skoro ktoś ma głowice plazmowe, po co zawraca sobie głowę bronią konwencjonalną? - Komora ewakuacyjna, tu sterownia. Macie pozwolenie na zalanie komory. - Sterownia, tu komora. Przyjąłem. Bosman Keating otworzył zawór blisko dna komory i do środka zaczęła się wlewać lodowata woda morska. Keating uniósł kciuk przed twarzą aspiranta Patcha Pacina, jakby chciał zapytać, czy wszystko gra. Pacino wyszczerzył zęby w uśmiechu i odwzajemnił gest. Przed rozpoczęciem zalewania włożył do ust regulator akwalungu i poczuł metaliczny smak suchego powietrza z butli. Zimna woda sięgnęła mu do ud. Skrzywił się, gdy doszła do krocza i zacisnął zęby, kiedy podniosła się do piersi. Powietrze nad powierzchnią czarnej wody zmętniało, ciśnienie powodowało jego skraplanie i wkrótce Pacino ledwo widział Keatinga. W końcu woda sięgnęła mu do twarzy, poczuł chwilowy ucisk w piersiach, jego organizm zareagował odruchowo na zalanie nosa, ale powietrze płynęło swobodnie przez regulator i Pacino uspokoił się. Woda przykryła mu głowę, lecz pas balastowy trzymał go na dnie komory. Keating podpłynął do góry, gdzie po jednej stronie stalowej przegrody został uwięziony pęcherz powietrza. Druga strona była dokładnie pod włazem. Woda przesłoniła lampę i blask przebijał teraz przez ciemną toń. Pacino słyszał dźwięki dobiegające z głośnika w pęcherzu powietrza nad sobą, ale nie mógł rozróżnić słów. Poziom wody podniósł się do górnego włazu. Ciśnienie poraziło Pacinowi uszy. Chwycił się przez maskę za nos i dmuchnął przez ściśnięte nozdrza, żeby wyrównać ucisk na błony bębenkowe. Keating wrócił na dół z pęcherza powietrza i znów pokazał Pacinowi uniesiony kciuk. Tym razem nie wydawało się to takie śmieszne. Pacino też uniósł kciuk i Keating skinął głową, po czym pociągnął go pod właz i przytrzymał, żeby Pacino nie popłynął do góry. Pacino został w płetwach na dnie komory
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Opowiadano sobie z niemałą grozą, jakoby gdzieś na dalekim Wschodzie spadł temi czasy z nieba olbrzymi potwór mający trzy wiorsty długości a pół wiorsty szerokości...
- Żadne z nas nie było też pijane, nadal zresztą nie pijemy - a było to na trzy lata przedtem, zanim usłyszeliśmy o LSD czy innych narkotykach...
- Wnętrze było przepiękne: ściany z błękitnego i różowego marmuru; sklepienie, którego trzy kopuły ozdabiały jaskrawe malowidła serafinów; bogate freski; cudownie...
- Ale nawet dla ludzi takich jak oni było jasne, że wcześniejsza zapowiedź Jezusa, iż “jego świątynia" zostanie wzniesiona na nowo w “trzy dni" (J 2, 19), ma związek z...
- Nad motocyklem wisiała niby namiot z podniesionymi ściankami nisko rozpięta plandeka, chroniąca niedźwiedzia od deszczu; ojciec trzymał swój sprzęt wędkarski na...
- Nic jednak nie można było już zrobić, pozostawało umocnić pozycje na ogołoconych z liści wzgórzach, dokąd doprowadziły nas trzy miesiące ciężkich zmagań...
- Wszystkie te trzy relacje zgadzają się mniej więcej w opisie wydarzeń, towarzyszących śmierci człowieka, zwanego Zwycięzcą, różnią się jednak tak niezmiernie w...
- Wiem, kiedy w ogródku, Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta; Wiem, o jakiej godzinie wraca bolu fala, I łzę różową leje, i skrą siną błyska...
- Niewygodna podróż w furgonetce do rozwożenia prasy trwała trzy godziny, ale ONeill cieszył się na myśl o świeżym powietrzu i wiejskim spokoju...
- Ponieważ parowiec miał odejść dopiero za trzy dni, zwierzęta i moje polowe łóżko ustawiono w pustym garażu...