Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Wyrazem tego były problemy z obsadzeniem stanowiska hetmana kozackiego. Został nim początkowo Mozernica, potem Hryćko Czarny, a wreszcie Iwan Sulima. Wszyscy oni nie dorównywali ani talentem, ani też doświadczeniem i autorytetem M. Doroszence. Najwięcej jednak szczęścia miał H. Czarny, który w 1629 roku został zatwierdzony przez władze Rzeczpospolitej na stanowisku „starszego" rejestru kozackiego. Polecono mu równocześnie strzec granic Polski przed Tatarami i powstrzymywać wyprawy Zaporożców na Krym. Jak widać Rzeczpospolita konsekwentnie starała się realizować politykę „wbijania klina" między uprzywilejowaną grupę Kozaków rejestrowych a „wypiszczyków". Trudno oczywiście tego rodzaju politykę uznać za oryginalną. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że była ona również bardzo mało skuteczna. Po prostu rejestrowych było zbyt mało, aby mogli oni, bez wsparcia wojsk koronnych, utrzymać w ryzach 40 tysięcy pozostających poza rejestrem Kozaków. W dodatku ich „starszy", czyli H. Czarny nie cieszył się autorytetem wśród Zaporożców (obarczano go winą za niepowodzenia jednej z wypraw kozackich na Krym) i miał niewielki wpływ na poczynania „bezrobotnych" członków bractwa. Można zresztą wątpić, czy w przypadku starcia z Zaporożcami mógł być absolutnie pewny lojalności swych podkomendnych. Część z nich (podobno około trzystu) brała przecież aktywny udział w nielegalnych wyprawach. Toteż chadzki na Krym nie ustawały, a dowodzili nimi kolejno Iwan Sulima, Taras Fedoro- !W. Konopczyński, Dzieje Polski Nowożytnej, t. 1, s. 240. 177 wicz i Lewko Iwanowicz. Rejestrowi pod wodzą H. Czarnego raczej nie starali się im przeciwdziałać. Uczestniczyli natomiast, i to z powodzeniem, w odpieraniu częstych ataków czambułów tatarskich. W sierpniu na przykład, wspólnie z oddziałem Stefana Chmieleckiego udało im się rozbić czambuły Dewlet Gireja i wyzwolić wiele tysięcy jeńców. Można więc uważać, że na przełomie lat 1628—29 na Ukrainie panował spokój, w tym sensie, że nie dochodziło do wyraźniej szych wystąpień antypolskich, ale trudno też mówić o przestrzeganiu postanowień ugody kurukowskiej. Kozacy nadal tworzyli zwarte oddziały na Zaporożu i zupełnie nie uznawali „starszych" narzuconych im przez władze. Zdecydowanie też popierali prawosławny Kościół i jego biskupów nie uznawanych nadal i konsekwentnie przez państwo. Rzeczpospolita nie ingerowała w te sprawy, gdyż po prostu nie miała sił na walkę na dwa fronty. Poza tym sama nie była bez winy, ponieważ jak zwykle, władze złamały narzuconą przez siebie ugodę werbując w roku 1627 dodatkowy dwustutysięczny oddział kozacki dla potrzeb wojny w Prusach. Oczywiście istniejący wśród Kozaków system dwuwładzy - z jednej strony Hryćko ze swoimi rejestrowymi, a z drugiej kolejni hetmani wojska zaporoskiego nie uznający żadnej władzy nad sobą - a także ciągłe spory i starcia między unitami i prawosławnymi, wywoływały stan napięcia i niepewności, ale, jak już powiedziałem, do poważniejszych incydentów nie dochodziło. Stan ten uległ jednak radykalnej zmianie pod koniec 1629 roku. Skończyła się wojna szwedzka i na Ukrainę powrócili najpierw zwerbowani w 1627 roku Kozacy, a w ślad za nimi wojska koronne. Zarówno jedni, jak i drudzy byli rozgoryczeni i rozżaleni z powodu nie wypłacenia im należnego żołdu. Dalszy rozwój wydarzeń przedstawia się jednak dość niejasno. Podobno żołnierze koronni rzucili się na domy nierej estrowych Kozaków dopuszczając się grabieży, gwałtów i morderstw. Tak przynajmniej twierdzili sami Kozacy. W relacji Koniecpolskiego wygląda to inaczej. Podobno wydał on zdecydowane rozkazy zabraniające żołnierzom atakowania ludności cywilnej, w tym zwłaszcza rodzin kozackich. Trudno oczywiście hetmanowi zarzucać kłamstwo, wydaje się jednak, że i Kozacy mieli trochę racji. Zapewne stało się tak, jak często w tamtych czasach bywało, po prostu niekarni, nie opłaceni żołnierze swą frustrację wyładowali na cywilach. Wniosek ten wydaje się potwierdzać reakcja mieszczan kor- 178 suńskich, o czym za chwilę. Nie sądzę jednak, aby była to zamierzona akcja skierowana przeciw Kozakom, raczej skłonny jestem uważać, że ich rodzinom dostało się niejako „przy okazji". Niewykluczone zresztą, że rozkaz hetmański chronił jedynie rodziny rejestrowych, a o „wypisz-czykach" zapomniano. W każdym razie temperatura stosunków społecznych na Ukrainie podniosła się co najmniej o kilka stopni. Ale do stanu wrzenia było jeszcze stosunkowo daleko. Niestety, oliwy do ognia dolał H. Czarny. Powrót wojsk koronnych na Ukrainę wyraźnie pobudził jego energię i przywrócił wiarę we własne siły, toteż w listopadzie wystosował do Zaporożców bardzo ostre w tonie pismo, żądając aby podporządkowali się oni bezwarunkowo postanowieniom umowy kurukowskiej, no i naturalnie jego władzy. Równocześnie też dokonał rewizji rejestru i skreślił z niego owych trzystu Kozaków, którzy w okresie poprzednim okazali się nieposłuszni i brali udział w wyprawach organizowanych przez hetmanów zaporoskich. Tego Zaporożcom było już za wiele. W odpowiedzi oświadczyli, że nie uznają Czarnego za swego dowódcę, gdyż jest on tylko „starszym na włościach" i nie mają zamiaru podporządkowywać się niczyim rozkazom. Było to wyraźne zerwanie ugody kurukowskiej i zapowiedź kolejnego buntu
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Dodajmy, ¿e przeciêtny Polak nie pracuje 300 dni w roku i nie zarabia rubla dziennie z powodu mniejszych si³; dodajmy, ¿e Anglik, ¿yj¹c o 20 lat d³u¿ej, wiêcej widzi, wiêcej...
- Mo¿e siê spe³ni¹ moje ¿yczenia, Czytelnikom tego samego, Do Siego Roku — tymczasem ¿egnam, werbel, bêbny, do widzenia! Pañski Lord Paradox — do wiadomoœci: WP Rok...
- A zatem — w imiê obalenia w³adzy sowieckiej? A bodajbyœ pypcia na ozorze dosta³! Byli wœród ³agrowców tacy, którzy chcieli walczyæ, ale nie mogli; tacy, co mogli, ale nie...
- Cysterska kapitu³a generalna zgodzi³a siê ostatecznie we wrzeœniu 1213 roku na udzia³ swych mnichów w misji, zastrzegaj¹c „niena-ra¿anie na szwank przepisów zakonnych"...
- Nowinê, ¿e ksiê¿niczka ma poœlubiæ m³odego ofice-ra marynarki wojennej, Filipa Mountbattena, powitano w 1947 roku jako „jedno z tych przyjemnych i szczêœliwych...
- Epizod ten z kwietnia 1913-go roku mia³ miejsce w zwi¹zku z przyw³aszczeniem sobie przez legaln¹ gazetê bolszewick¹, wychodz¹c¹ w Petersburgu, nazwy mojego wiedeñskiego...
- Czy mo¿e pan sobie wyobraziæ, sir, ma³¿eñstwo przed ukoñczeniem dwudziestego pi¹tego roku ¿ycia? - Istotnie, to przygnêbiaj¹ca myœl - mrukn¹³ Avery...
- Nigdy nie przyje¿d¿a³a do Berlina, dopiero 15 kwietnia 1945 roku przyjecha³a do bunkra pod Kancelari¹ Rzeszy i nie zgodzi³a siê opuœciæ tego miejsca...
- Teolog Piotr Kantor zmar³y w 1197 roku, uwa¿a³, ¿e stosunek z piêkn¹ kobiet¹ jest obci¹¿ony wiêkszym grzechem, gdy¿ bardziej cieszy...
- Fragment ów jest o wiele pe³niejsz¹ relacj¹ tycz¹c¹ przybycia elfów Gelmira i Arminasa do Nargothrondu w roku jego upadku (Silmarillion, str...