Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Przepraszam, z wężem. Czy Pan kiedyś prowadził na prawdziwym wężu psa lub na lince węża? Słyszałem, że Pan ostatnio się przeziębił i płucze gardło. Najlepiej płukać kamieniami, to stary sposób wypłukiwania złota odkryty na Alasce. Tam było dużo poszukiwaczy, całe dnie stali w wodzie i płukali gardło. Niektórzy się jednak tak wzbogacili, że mogliby kupić cały „Przekrój". My też trzymamy babcię w wannie, zamrażając ją co pewien czas, mówi, że w ten sposób młodnieje. Ja myślę, że gdyby wszyscy się sprzysięgli i czytali „Przekrój" leżąc na przykład w lodzie i wannie, to by była kuracja cód, przez ,,u" z kreską. Co Panu z tego, że Pan dużo rozmyśla i czyta moje listy. Do roboty się wziąć trzeba, jak" ja w polu sobie popracuję i pohekta-rzę, to wieczorem kości aż skrzypią. A Pan — inteligent, i mózg nie wiem żeby jak pracował, to skrzypieć nie będzie, najwyżej człowiek dostaje bzika i co z tego ma? A bzik bzikowi nierówny. Jeden Pan, co potrafił rozwiązać wszystkie krzyżówki i rebusy, i wiedział, kto nad jaką rzeką mieszka i co je, tak zbzikował pewnego dnia, że się zamienił w powietrze, tzn. wyparował. Taki już los inteligencji, że wyparowuje, więc trzeba ją pod czaszką trzymać, Szanowny Panie. Niektórzy dopuszczają, aby na czaszce rosły włosy, na przykład inteligentki, choć nigdy nie widziałem łysej profesorki, a przecież to mądrzej wygląda. Niech się Pan nie obraża, ale i Pan, nie wiem czemu, nosi te siwe włosy i brodę, lepiej już je zgolić i zasiać choć sałatę. Panie, ile to dałoby oszczędności, 142 jeśli zamiast bród ludzie flancowaliby sobie sałatę, takie ruchome grządki. Kelner się nachyla, a Pan szczypie z policzka mu sałatę, jak konik. Uch, co za frajda. Ale ja już na tym kończę, nie chcę nadużywać Pańskiej niecierpliwości i sam wolę zejść z oczu szanownych i niebieskich Pańaki Lord Parii