Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Chcę ci zostawić twą samotność A swą obecność zamienić w czułość Jesteśmy inni Każde z nas Ma swoje tajemnice ciemne i ( Kolczasty Dziki Suchy chwast Nadzieje nadaremne Spotkali się Któryś tam raz ; Śpiąca królewna ze Ślepym królem Chcę dać ci to Co mogę dać Czule irt;, ,•¦':¦ Czulej Najczulej ¦ , / .ii: 129 ZATRZYMAJ MNIE Dla siebie samej bezwiedna • i Dla samej siebie niejedna Jak łopocąca firanka * ! W żałobną pustkę poranka Poruszani sobą powietrze Odchodzę chora na przestrzeń Niepewna niczego, nikogo Nie mogę pozostać z tobą > Za chwilę przekroczę bramę Wspomnienie po sobie samej Zatrzymaj mnie Jeszcze pora Jeszcze jest dzisiaj - nie wczoraj ; ¦¦). , t,, Zatrzymaj mnie Jeszcze pora Przeczuj, że cały mój chłód grą Jest jeszcze dzisiaj - nie wczoraj I może będzie jutro Dla siebie samej bezwiedna Dla samej siebie niejedna Chcę się zatrzymać przez moment W drodze przez piaski ruchome Pozwól przy sobie odpocząć Odciągnij od okien oczu Zasłoń mi słońce - niech zgaśnie Mnie w twoim cieniu najjaśniej Inaczej na zawsze zostanę Wspomnieniem po sobie samej ; '^ I1' 130 Zatrzymaj mnie Jeszcze pora Jeszcze jest dzisiaj - nie wczoraj Zatrzymaj mnie Jeszcze pora Przeczuj, źe cały mój chłód grą Jest jeszcze dzisiaj - nie wczoraj I może będzie jutro .-'I: 131 ODDECH Miłość To oddech W świecie z grubych szyb Widmo ciepłej mgły Obecności ślad Ulotny Miłość To oddech Głęboki Mocny To westchnienie feli o piach Miłość To tylko oddech Powietrzem żywi się I dobrem I umiera w nas Gorycz słów Braknie tchu Twój oddech Kiedy śpisz Ja go słucham Wtedy wszystko już wiem 132 ZMIEŃMY TEMAT Nie ma co zwalać na klimat Na deszcze, szarugi, słoty To nas przy sobie nie zatrzyma Wiesz o tym, Wiem o tym To minie, to chwila, moment Na wielkie słowa zła pora Miłość - to święto ruchome Pojutrze, Przedwczoraj Nie mówmy o tym, czego nie ma Namiętność opuściła nas W potrzebie Zmieńmy temat Kochanie, Zmieńmy temat Skoro nie umiemy Zmienić siebie Nie mówmy o tym, czego nie ma Co niknie pośród sprzecznych Przepowiedni Zmieńmy temat Kochanie, Zmieńmy temat Na jakiś bliższy prawdzie Bardziej średni Nie ma co zwalać na klimat Na deszcze, szarugi , słoty 133 Co nas przy sobie ma zatrzymać Jeśli nie słowa Pełne smutnej prostoty ,a Nie mówmy o tym, czego nie ma Może być tak, a może inaczej Kochanie, Zmieńmy temat Albo po prostu . : Chodźmy na spacer Albo przynajmniej Chodźmy na spacer SPACER W WIELKIM MIEŚCIE Jest godzina w wielkim mieście ; > Nocy zmięta bibułka ' Wala się po krawężnikach ¦ ! W zapyziałych zasiłkach < Jest godzina w wielkim mieście Rozcieńczona światłem : », Kiedy żyje się niechętnie ,;? Gdy turdera się najłatwiej . i Mój stary upiór o tej porze Szczecinę ma na pysku siną Nikotynowy, żółty bożek =<... Schowany w fiolce z antygrypiną Miła, zabrano nam horyzont I wyleczono nas z błękitu ; ¦¦ Pójdziemy, skąd powiało bryzą Po wąskim, szarym moście świtu Na drugi brzeg, gdzie serce stanie Gdzie nie ma przedrzeźniania znaczeń Miła nie pytaj mnie jak żyć Bo tylko świt Bo tylko spacer ą 1.1 135 GUIDE ' ¦ -\ i'1'^ ! Do twoich oczu przykładani uliczkę Co w bok uciekła tunelem kasztanów Jesteś przyjezdna, ja jestem tubylcem Pamięcią w płyty chodnika wpisanym Oto i zakręt Tutaj lato zwalnia Labirynt wiatrów tężeje na udach Błogosławiona zapachów kopalnia Błogosławiona nuda Do twoich kroków przykładam ziarenka Osypujące czas zwietrzałych tynków Żegnaj na zawsze ' Stąd prosto dojdzie pani do rynku • ; [>¦•'! 136 ZAPATRZONY *Kn(r:- . :¦ -\>:r:«> Hjv]. Zapatrzony, zapomniałeś, że tujeatam. .< ;. Nieobecny, oniemiały i daleki << t k j Zostawiłeś mnie w pół słowa *•¦ •¦. W pół uśmiechu ;. .•! '