Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

in. F. Goodenough, K. Machower, J. Thomasi - twierdząc, że "stopień dojrzałości rysunku jest wskaźnikiem dojrzałości rysującego i może stanowić miarę poziomu jego rozwoju" (cyt, za: Corman 1964, s. 31). Podobne stwierdzenie wypowiedzieli A. Abraham i J. Boutonier, zauwa 300 ;~i:~~~, że "rysunek człowieka zależy nie tylko od poziomu ~~itcligencji dziecka, ale w dużym stopniu jest uwarunko _- tx~ny czynnikami afektywnymi oraz równowagą osobowoi- i" (cyt. za: Corman 1964, s. 32). Przytaczając te myśli, Corman niejako sugcrnje-~u.ten spQSób, aby uwzględn.~.d syćfióiógicznej analizie rysunku rodziny;-wzałemne prdl ~e części.dala, stosunek do siebie poszczególnych o~óli, J "' w flizę stanu psychicznego dziecka, opór przećiwko temu, poleca eksperymentator przed przystąpieniem do ryso . -nia, oraz ewentualne zaburzenia w lateralizacji. Ważne '~ tu także to, czy rysunek jest "ożywiony"; "dynamiczny"; postaci w ruchu, czy też na odwrót - "martwy", bez Chu. Istotne są też wzajemne relacje między osobami lub co L. Corman nazwał "temperamentem" więzów roinnych, wyrażającym dynamizm życia. Wszystkie te inne) cechy rysunku dostrzega się najlepiej dzięki wpraie nabytej przez porównywanie wielu różnych rysunków rdzy sobą. Widzi się wówczas wyraźniej osobowości __ ~ci, które je tworzyły. _ Co się tyczy treści rysunku, można rozpatrywać ją wielu aspektach. Analiza ich nie jest trudna, ponieważ -'ccko nie rysuje "byle czego", ale właśnie rodzinę, ukształ waną według własnego upodobania. W ten śposób dzie ~ występuje w roli twórcy i może wymyślić rodzinę we g swego pragnienia, .wyobrażenia itp. Od tego zamiaru agą je powstrzymać jedynie czynniki zewnętrzne. Eks - ymentatorowi wystarczy zatem porównać efekt twór ~~ości dziecka oparty na jego wyobrażeniąch o rodzinie autentyczną jego rodziną, aby ujawnić deformacje, susje, elementy dodatkowe, braki itp., które wskazują, aaK~m sensie yaKie~ mierze ienaenc~e a~ex~ywmc ua~~-. ~e~-dzi~.~ą mogły wpłynąć na transformacje jego wizji czywisio_ści_. _ _ ,_ ----_. ~T~tl~deńćje afektywne~ujawniają się tu w dwojaki sposób, ~j odpowiednio do dwojakiego ich rodzaju:;~czucia: późytyw ~ , 301 ne - podziwu lub miłości - Wiodą rysującego-do ~ rysówania wielu szczegółów, przyozdabiania ich, rzedmot~i, nadawania mu szczególnej wartości;~ućzucia negatywnewźgardy Zuli nienaWsćuY-~prówadzą rysiljące dżiecko do "obnażania" dewaloryzowania) osoby będąCęj ~c~...przed Lmiotem;,~ dziecko w swym rysunku odtwarza swą prawdziwą rodzinę, kieruje się zasadą realności, natomiast przy zmyśleniu, fantazjowaniu na temat rodziny podporządkowuje się zasadzie: maksymalizacji przyjemności i minimalizacji_nieprzyjemnośći ~`"~C~orman stwieicĆ 'mada h za pomocą tego testu dzieci w większości kierują się zasadą zgodności z rzeczywistością i rysują własną rodzinę. Tak na przykład na 800 rysujących dzieci własną rodzinę rysowało aż 700. Jednak rysunki całkowicie wierne i obiektywne nie dostarczały zbyt wiele informacji o dziecku. Na szczęście często zdarzały się tu odchylenia. Rysunki rodziny są bardzo bogate w treści. Zadanie eksperymentatora polega na dokonaniu możliwie głębokiej ich analizy i interpretacji. Musi on rozpatrzyć kolejność, w jakiej osóby ukazywane są na rysunku, i starać się uchwycić motywacje tego faktu. Szczególnie interesujące z psychologicznego punktu widzenia są rysunki jedynaków. Okazuje się (z badań L. Cormana), że na 67 dzieci jedynaków 46 ~ narysowało rodziców i tylko jedno dziecko, a pozostałych 54 `~ dodało na swoich rysunkach inne osoby. Można też spotkać się z sytuacją odwrotną: gdy niejedynak rysuje jedynaka. Nierzadkie są wypadki, w których dziecko badane w ogóle nie rysuje postaci dziecka, a ogranicza się do rysunku rodziców lub innych dorosłych osób. L. Corman opisał także wypadki, gdy dzieci mające rysować rodzinę rysowały zwierzęta, szczególnie ptaki. Rysunki przedstawiające zwierzęta domowe lub dzikie należą niewątpliwie do ciekawego świata symboli dążeń, do których trudno się przyznać. Nie jest rzadkością, że ałe zwierzęta są symbolami braciszków łub siostrzyczek, ;brych znaczenie badany próbuje pomniejszyć. Często kra się ich wyeliminować. Problem stosunków badanego iecka z rodzeństwem jest sprawą istotną w badaniu stotnków rodzinnych. ` Materiał uzyskany z badań Techniką Rysunku Rodziny Cormana wraz z informacjami zebranymi w toku rozowy z dzieckiem może być analizowany w kategoriach ~ychologicznych lub psychoanalitycznych. Niezależnie dnak od tego, jak do niego podejdziemy, zawsze chodzi wydobycie na jaw wszystkich uczuć dziecka w stosunku ~ rodzin , a więc także i tych, które tkwią głębiej w "sercu ;iecka".Trzeba, inaczej mówiąc, dążyć do tego, aby dzie:o mogło się wyrazić swobodnie, niejako spontanicznie. ^obi to niewątpliwie lepiej właśnie w rysunku. W ten spo~b uzyskamy nowy, bogaty materiał pozwalający odkryć go osobowość i jego konflikty wewnętrzne