Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Jedne byBy przeznaczone na dom, a drugie na stajni. Kr|c tam i z powrotem, od obozowiska do strumienia, wyjezdziB zupeBnie now drog. Nocami Pet i Patty, uwizane na postronkach, skubaBy traw blisko stert drewna, wkrótce wic powstaBo tam prawdziwe [ciernisko. Najpierw tatu[ zaczB budowa dom. OdmierzyB krokami jego dBugo[ i szeroko[, a potem z pomoc szpadla wykopaB z przeciwnych stron dwa pBytkie rowy, do których wtoczyB dwa najwiksze bale. ByBy to mocne, solidne pnie, które miaBy stanowi podpor caBego domu. Te bale nazywaBy si podwalinami. Nastpnie tatu[ wybraB dwa inne pot|ne kloce i wtoczyB je na le|ce na ziemi podwaliny. W ten sposób powstaB pusty w [rodku kwadrat. Na koDcach kloców porobiB siekier szerokie i gBbokie nacicia. CiB z góry, odmierzywszy przedtem na oko gBboko[ ka|dego wgBbienia, tak by nie byBo gBbsze ni| poBowa podwaliny. Gdy nacicia byBy gotowe, pchnB obie kBody, które doskonale wpasowaBy si w le|ce w ziemi podwaliny. PowstaBa w ten sposób podstawa domu miaBa wysoko[ jednego bala. Podwaliny byBy do poBowy wkopane w ziemi, a wic koDce belek spoczywajcych na nich ukBadaBy si równo 31 na trawie: koDce bali sterczaBy równo na boki po obu stronacB naci. Nastpnego dnia tatu[ rozpoczB stawianie [cian. Z dwt przeciwnych stron wtoczyB po jednej belce, nastpnie zrobiB na nici nacicia, by móc wpasowa w nie dwie nastpne belki. Gdy ta zostaBy wBo|one, wyciB w nich wgBbienia, aby pasowaBy dwie innej Teraz dom wznosiB si na wysoko[ dwu kloców. W naro|nikach bale doskonale si ze sob BczyBy. Jednak |aden bal nie jest nigdy dokBadnie prosty, zawsze jeden koniec jest grubszy, a drugi cieDszy. ZrobiBo si wic mnóstwo szpar. Nie miaBo to jednak wikszego znaczenia - tatu[ miaB je potem czym[ pozatyka. Sam, bez niczyjej pomocy, postawiB [ciany na wysoko[ trzech bali. Potem mama przyBczyBa si do pracy. Tatu[ unosiB jeden koniec belki, który potem mamusia podtrzymywaBa, a wtedy tatu[ unosiB drugi koniec i kBadB go na [cian. Nastpnie, stojc na górze, robiB w belce nacicia, a mama pomagaBa mu wpasowa j potem dokBadnie pod ktem prostym