Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

WBa[ciwie nie wiedziaBa, czego si spodziewa  mo|e czego[ na ksztaBt sceny?  a tymczasem znalazBa si w szklanej kabinie, gdzie w koDcu wraz z Manningiem zasiadBa za biurkiem z trzema wbudowanymi terminalami komputerowymi. W podobnym pomieszczeniu, odseparowanym od nich szyb, Cour-teney i in|ynier dzwiku manipulowali przy sprzcie, który Jennie wydaB si |ywcem przeniesiony z promu kosmicznego. Publiczno[ w studiu posadzono na metalowych skBadanych krzesBach pod pewnym ktem w stosunku do kabiny prowadzcego. Jenna zaczBa przebiega wzrokiem twarze w poszukiwaniu Brada. Nie przyszedB. Kto[ przypiB maleDki mikrofon do klapy jej |akietu. Chwil pózniej rozlegBy si dzwiki funko-wego bluesa bdcego muzycznym tematem wiodcym audycji Manninga. Zgromadzeni w studiu zaczli |ywioBowo bi brawo i w tym momencie Barry wskoczyB do kabiny. Po kilku rutynowych uwagach wstpnych wspomniaB, |e jego go[ciem jest:  Doktor Jenna Sorrel, wybitny psycholog i autorka wielu bestsellerów", po czym ogBosiB przerw reklamow. W czasie przewidzianym na reklamy wyja[niB Jennie, po co s terminale. Ka|dy z nich wskazywaB nazwisko, miejsce pochodzenia i pytanie dzwonicego do programu sBuchacza, czekajcego na poBczenie z Barrym.  Przy telefonach pracuj dla nas najbardziej kompetentne osoby w tej bran|y  wyja[niB z dum Barry.  BezbBdnie odsiewaj ziarno od plew. Nam, oczywi[cie, zale|y na tych plewach. Jenna, zdumiona nut cynizmu pobrzmiewajc w jego 16 gBosie, posBaBa mu szybkie spojrzenie, jednak w oczach :øOøRøRøbø']ø-go dojrzaBa jedynie profesjonaln koncentracj.  OK. Gotowa?  Gotowa. Courteney dala znak, |e wchodz na anten, i Barry uniósB Uwizione serca  kobiety w procesie wyparcia i zaprzeczenia, po czym ponownie przedstawiB Jenn jako autork hitów wydawniczych. Jenna zaczBa protestowa  jej ksi|ki sprzedawaBy si dobrze, jak na prace naukowe, jednak w |adnym razie nie uwa|aBa, by mo|na je okre[li mianem bestsellerów. Ale Barry ju| jej nie sBuchaB.  A wic o czym tak naprawd jest ta ksi|ka, doktor Sorrel? O dominacji m|czyzn nad kobietami? Przemocy do[wiadczanej przez kobiety?  W pewnym aspekcie tak, na tym bowiem gBównie si koncentruj w swoich badaniach i na ten wBa[nie temat opublikowaBam wiele prac. Jednak w tej ksi|ce zajmuj si gBównie analiz pytaD czsto kierowanych pod moim adresem, które w pewnym sensie przenosz odpowiedzialno[ z oprawcy na ofiar.  Czemu kobiety do[wiadczajce przemocy nie uciekaj od maltretujcych je m|czyzn? Czemu nie oddaj si pod opiek przyjacióB, czBonków rodziny czy choby pogotowia opiekuDczego?" To uzasadnione pytania, poruszajce bardzo wa|ne kwestie, i ja w tej ksi|ce próbuj wytBumaczy, |e nie ma na nie prostych, jednoznacznych odpowiedzi. Maltretowane kobiety zazwyczaj stosuj taktyk wypierania i zaprzeczania. Wiele z nich trwa w takim stanie przez lata. Albo ze wstydu, albo ze strachu, albo z poBczenia tych i innych czynników