Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Iszmedagan kazał postać Zaziji złoto i srebro jako okup za narzeczoną. Stosunki traktatcwe między państwami dotyczyły nie tylko sojuszózv wojskowych, ale i takich spraw, jak ekstradycja przestępców i transport międzynarodowy. Jak się przekonamy, w traktatach zawartych vJ końcu tysiąclecia z reguły umieszczano klauzulę dotyczącą specjalnie sprawy ekstradycji W okresie Mari nie znano jeszcze takich formalnych traktatów, ale w listach wspomina się o żądaniu ekstradycji. A oto przykład: fasmachadadowi rzeknij, tako rzecze Szamsziadad, twój ojciec: "Usztańszarri Prawo i dyplomacja 205 z Turukku, który laył deportowany do Babilonu, znajduje się w (mieście) Sagga- ratum. Zbadaj więc pochodzenie tego człowieka i miejsce, gdzie przebywa, i rozkaż strażnikom, aby go schwytali i niechaj przyprowadzą ro do mnie w (mieście) Szubatenlil. Babilończyk [tj. król Babilonu] prosił mnie (o niego)." Królowie mieli pewne zobowiązania wobec karawan i podróżnych prze- jeżdżających przez ich terytoria; dochował się list, w którym Jasmachadad, wicekról Mari, pisze do Hammurabiego z Babilonu w sprawie karawany-, która udawała się z Mari przez terytoria Hammurabiego do Dilmunu (dzisiejsze Bahrajn) nad Zatoką Perską. W drodze powrotnej karawana została zatrzymana na terytorium Hammurabiego w związku z jakimś sporem o korzystanie ze studni. J asmachadad wysłał swego przedstawiciela, ż eby towarzyszył parawanie do Babilonu, tak by Hammurabi mógł osobicie rozstrzygnąć zatarg. W innym wypadku Szamsziadad pisal do smgo syna, wicekróla Jasmachadada (jak zawsze niezaradnego), uskarża,;ąc się, że jacyś ludzie z Jamchadu nie mogli przeprawić się przez Eufrat na terytorium Mari, gdyż nie przygotowano łodzi. Łodzie n-=uszą być przyotowane, powiGda Szanaziadad, aby "jak dawniej, htol,:ol~,vic~k przybędzie, mógl się przeprawić i nie musiał się zatrzymywać". Od właćtców oczekiwano, że będą odpowiadać za postępu-,ranie sw~rclv poddanych poza granicami ich własnego terytorium; znane są v~ypadki, kiedy jeden król uskarża się przed drugim królem na przestępstwa I~ryminalne. Jasmachadad z lVlari żalił się Aplachanclzie z Karhemisz, żc jego poddani dokonali wypadu przez granicę i porwali młodą kobietę. Aplachanda odpowiedział, ;rosząc o szczegóły sprawy, w tym również o imię owej damy, osób, które ją porwały, i osóby, która rzekomo miała ją obecnie więzić. W innym liście Aplachanda, którego dochodzenia ~-T.: idocznie nie dały rezultatu, proponuje, aby mąż owej młodej damy udał się oso'n:ście do Karkemisz i spróbował odnaleźć zaginioną. W drugiej połowie drugiego tysiąclecia przed naszą erą w Syrii stosunki między suzerenem a wasalami były bardzo podobne do tych, które panowały w Dwurzeczu na kilkaset lat przedtem. Poniższe cytaty pochodzą z dokumentów znalezionych w Ras Szamra (starożytne Ugarit) w Syrii. W owym czasie sytuacja w tym rejonie przedstawiała się tak, że najwyższym suzerenem był król Hatti (kraju Hetytów), któremu zwykle przydawano tytuł "Słońce". W pierwszym dokumencie król hetycki, wielki Suppiluliumas, nalega na Nikmandę i, króla Ugarit, aby podtrzymywał tra 1 W sprawie rozmaitej -pisowni tego imienia, które tu podano w takiej formie, ponieważ przedstawia pisovcrnię użytą w cytovvanysn liście, patrz C. F. A. Schaeffer, Le Palais Toya1 d'Ugarit, 1956, IV, s. 248. 206 Wie3k~ość i ugadex B~a~bilanii dycyjne stosunki tego królestwa z Hatti mimo zakłócających je wpływów i gróźb napastników: Tako rzecze Słońce, Wielki Król: Rzeknij Nikmandzie: "Skoro kraje Nnchaszsze i Mugisz są ze mną w stanie wojny, ty, Nikmando, nie obawiaj się ich... Jak niegdyś twoi przodkowie byli przyjaciółmi kraju Hatti, a nie jego wrogami, tak teraz i ty, Nikmando, bądź... wrogiem moich nieprzyjaciół i przyjacielem moich przyjaciół. A więc jeali ty, Nikmando, usłuchasz słów Wielkiego Króla, twego pana, i będziesz ich przestrzegać, wówczas ty, o królu, doznasz łask, jakimi Wielki Król, twój pan, cię obdarzy... (Jeśli idzie o) Nuchaszsze i 1'Iugisz, które odrzuciły więzy i przyjaźń kraju Hatti i eą wrogo nastawione do Wielkiego Króla, ich pana, Wielki Król teraz poradzi sobie z nimi... I jeśli wszyscy ci kró. lowie poślą żołnierzy, by napadli na twój kraj, ty, Nikmando, nie obawiaj się ich, (ale) wyślij twego wysłannika i niechaj przybędzie do mnie niezwłocznie:' Dalszy bieg wydarzeń był najwidoczniej zgodny z przewidywaniami Suppiluliumasa; dowiadujemy się o tym z edyktu Suppiluliumasa, dotyczącego sytuacji, jaka się wytworzyła, gdy królowie krajów Nuchaszsze i Mugisz napadli na terytorium Nikmandy z Ugaritu "i wzięli łupy od Nikmandy, króla Ugaritu, i spustoszyli Ugarit"