Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Takie załamanie konwencji rampy teatralnej jest sygnałem możliwości, że Rej redagował tekst przeznaczony do odegrania. Oczywiście, jest to ciągle jeszcze hipoteza. Popiera ją także inny moment sztuki, który informuje, być może, o jakiejś dwupoziomowej scenie. Mnich, stojący z Księciem i Biskupem gotowymi do drogi na sąd, dopatruje się z trudem kogo wiedzie Poseł: A dobrze li zdaleka znam, Zda mi się, iż dwojaki stan, Mąż i z żoną idą społu. Bo mi tez źle widzieć z d o ł u. (w. 6154 - 6157) Najcięższym kontrargumentem przeciw teatrowi Reja jest fakt, że wprowadził on Chrystusa z trybunałem na scenę. W Mercato-rze działa on spoza sceny, niewidoczny - protestanci wykluczyli wyobrażenie Boga w teatrze. Ale czy Rejowy Chrystus działający widomie nie jest argumentem za świetnym wyczuciem teatru? Kupiec nie odpowiada wymogom poetyki akademickiego teatru czasów Odrodzenia, mógłby być jednak scenicznie zrealizowany i przewyższałby sporo sztuk humanistów ówczesnej Europy. Nie określonej bliżej widowni dramaty polemiczne ofiarowały przede wszystkim wykład o dyskutowanych wówczas gwałtownie elementach życia religijnego i pewnych prawdach wiary. TrJH dzY widownią a sceną. Wytwarza swoistą aktywność słuchaczy, -,._, ...i.. " " , _ _ ^ | J ^ ""^"n,"",ana naie im szczególną satysfakcję pano- ^ - - - f -y" mniejsze dialogi (dwie Rozmowy Korczewskiego i Komedia o mię, sopuście) układane są z pozycji katolickich z dużą ostrożnością. Racje za obrzędami i przeciw nim referowane są jakby obiektywnie, dopiero na końcu protestanccy opozycjoniści przyznają się do porażki. Dramat Rejowy już w drugiej scenie wprowadza bardzo gwałtownie sformułowane oceny krytyczne pod adresem katolików. Tamte utwory mogły być przedstawiane dosłownie wszędzie, ten - w środowisku przekonanym już o słuszności tez protestanckich. Tamte miały charakter raczej defensywny, Kupiec - atakuje, karci, wyszydza, obrzuca obelgami. Jest manifestem nowej wiary-głoszonym bez wahań, nie przewidującym żadnej dyskusji. Forma jego jest tak kategoryczna, że robi wrażenie, jakby była przeznaczona dla wyznawców, wielbicieli nowych haseł. Czy manifest ten mógłby być słuchany i przyjęty jako widowisk przez katolików - być może, że tak. Była to epoka wielkiej ti lerancji poglądów, czas szukania nowych dróg. Nawet "papiśc; mogli przyjąć Kupca jako słuszną krytykę niektórych praktyc) nych rozwiązań życia religijnego. W każdym razie owa hipotetycznie przewidywana widownia sztuki Rejowskiej mogła mieć spory zasięg. Ale temperatura aprobaty zależała od stopnia akceptacji wyznania luterańskiego lub kalwińskiego - mogła być rzeczowa, tylko obiektywna lub enti zjastyczna. Jest w sztuce kilkanaście sytuacji scenicznych, któł według zamierzenia autora miały wywoływać ostrą reakcję: obi rżenie, drwinę, pogardę widowni. Przypomnijmy, że Rej zastc sował w całym dramacie przyjęty w komediach chwyt dwóc świadomości. Poseł, św. Paweł, Sumnienie, po jakimś czasie i Ki piec, znają prawdę, to znaczy prawdę nowej wiary, o wartoa dobrych uczynków, o łasce i praktykach pobożnych. Wyjaśni je w swoich działaniach widowni. Te postacie dramatu wraz z widownią dysponują bogatym zespołem informacji-Książę, Bi' skup i Mnich (Gwardian) operują małym zespołem informacji niemal zerowym (o tym, jak być zbawionym), i przez całą sztuk zajmują stanowiska, wyrażają poglądy dla siebie zgubne. Ni pozwalają naruszyć swojej ograniczonej i fałszywej wiedzy, pić lęgnują ją, rozszerzają, prowadząc się do zatracenia. Widz mógłby ich w każdej chwili zatrzymać, pouczyć - ta po., tencjalna możliwość interwencji stwarza szczególną relację między WlULtWll.14 M ,^-";. " chociaż nie zrealizowaną. Daje im szczególną satysfakcję panowania nad sporym polem świadomości, opinii i przekonań. Stopień poczucia własnej wartości intelektualnej rośnie, ponieważ widz może z gniewnym politowaniem odnosić się do wręcz szalonych błędów persony tak godnej jak Książę, czcigodnej jak Biskup, wielebnej jak Gwardian. Rej wyraźnie, w sposób'zamierzony gra z tą czynną świadomością widowni, niejako ją egzaminuje. Oto przykład: Kupiec, tak starannie leczony przez Kozmusa i św. pawła, ogląda ekwipunek dźwigany przez trzech papistów, jakby nie rozumiał ich błędów. Kiedy spotyka obładowanych katolickimi "zabobonami" towarzyszy pozwanych na sąd, niepewny i jakby zawstydzony, pojednawczo komentuje: Widzę, iż naspiżowali, Wszytcy się dobrze wybrali