Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

W wielu innych tekstach również widać, jak relacja między małżonkami wyzwala się z funkcji matrymonialnych, przypisanego mężowi autorytetu, racjonalnego zarządzania gospodarstwem i staje się szczególną relacją, która ma swoją moc i właściwe sobie 15 Pliniusz, Listy, VII, 5. 456 Troska t 457 ///. Sam i i»ni problemy, trudności, obowiązki, korzyści i przyjemności. Można by cytować inne listy Pliniusza albo szukać świadectw u Lukana bądź Tacyta; można by również przywołać ową poezję miłości małżeńskiej, której Stacjusz posłuży za przykład: „Wenus złączyła nas w kwiecie lat naszych, Wenus po kres życia będzie nam łaskawa. Twe prawa okazały się dla mnie łagodne i łaskawe (libens et docilis), nie zerwę związku, który z dnia na dzień zacieśniam Ta ziemia zrodziła mnie dla ciebie (creavit me tibi), na zawsze związała mój los z twoim losem"16. Oczywiście nie w takich jak te tekstach należy szukać informacji, czym rzeczywiście było życie małżeńskie w epoce Cesarstwa Afiszowana przez nie szczerość nie świadczy o niczym. Teksty owe proklamują dobrowolne wcielanie w życie ideału małżeństwa Trzeba w nich widzieć nie tyle odbicie sytuacji, ile postulat — i tylko w tym sensie mówią coś o rzeczywistości. Pokazują one, że małżeństwo jest postrzegane jako sposób życia, którego wartość nie wiąże się — faktycznie, a być może nawet i istotnie — z funkcjonowaniem oikos, ale z naturą związku między partnerami; pokazują również, że w owym związku mężczyzna musi uzgodnić swoje zachowanie nie tylko ze statusem, przywilejami i funkcjami gospodarskimi, ale również z pełnioną wobec żony rolą; pokazują wreszcie, że rola ta nie jest wyłącznie funkcją zarządzania kształceniem, edukacją i zachowaniem, ale wpisuje się w złożoną grę uczuciowej wzajemności i obopólnej zależności. Otóż jeśli prawdą jest, że refleksja moralna o dobrym zachowaniu w małżeństwie przez długi czas szukała swych zasad w analizie „gospodarstwa" i przypisanych gospodarzeniu obowiązkach, jasne się staje, że pojawiają się zupełnie nowe problemy, gdy trzeba określić,'w jaki sposób mężczyzna ustanawia siebie jako podmiot moralny w relacjach małżeńskich. Gra polityczna Schyłek miast-państw jako autonomicznych jednostek począwszy od III wieku przed Chr. jest znanym faktem. Za przyczynę uznaje się zazwyczaj powszechną utratę zainteresowania życiem politycznym tam, gdzie powinności obywatelskie stanowiły właściwe zajęcie mieszkańców; tłumaczy się to dekadencją klas tradycyjnie panujących, konsekwencji zaś szuka w owym zwrocie ku sobie, dzięki któremu przedstawiciele owych uprzywilejowanych grup mieliby przekształcić rzeczywistą utratę autorytetu w dobrowolne wycofanie się, przypisując coraz większą wartość egzystencji osobistej i życiu prywatnemu. „Zagłada miasta-państwa była nieunikniona. Powszechne było odczucie ludzi, że spadają na nich ciosy światowych potęg, których nie mogą ani kontrolować, ani nawet coś w nich zmienić... To królestwo przypadku... Filozofie epoki hellenistycznej były w zasadzie filozofiami ucieczki, zasadniczy zaś sposób owej ucieczki stanowiło kultywowanie autonomii"17. Nawet jeśli miasta-państwa — tam, gdzie istniały — rzeczywiście straciły, poczynając od III wieku, część autonomii, byłoby rzeczą wątpliwą sprowadzanie do tego zjawiska istoty przemian, jakie miały miejsce w strukturach politycznych w epoce hellenistycznej i rzymskiej; tak samo nieostrożnością byłoby szukanie w nim głównej zasady wyjaśniającej zmiany zachodzące w refleksji moralnej i w zabiegach koło siebie. Faktycznie — w tej kwestii trzeba odwołać się do prac historyków, którzy w znaczący sposób naruszyli nostalgiczny obraz miasta-państwa, tak pieczołowicie rysowany przez wiek dziewiętnasty — powstanie monarchii hellenistycznych, a później imperium rzymskiego nie może być analizowane w negatywnych kategoriach dekadencji życia obywatelskiego i konfiskaty władzy przez państwowe, coraz bardziej oderwane instytucje. Przeciwnie, należy podkreślić, że aktywność polityczna na szczeblu lokalnym nie została stłumiona przez ustano- 1 Stacjusz, Sihae, III, 3, w. 23-26 i 106-107. " J. Ferguson, Mord Values in the Ancient World, s. 135-137. 458 459 ///