Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Błyskotliwi, szybcy jak strużka wilgoci, ale nieco grymaśni i dziwni. Wiesz, tacy już są. Kiedy my wszyscy uczymy się, jak złapać Piszczka, Oeł-var'iz dowiaduje się, jak czytać pogodę ze śladów węża, jak wy-96 woływać z bagien salamandry i tak dalej. Przynajmniej tak mówią. Tak czy inaczej są nieco stuknięci, a Lśniące Oko nie jest jeszcze najgorszy pod tym względem. Fritti wyczuwał, że Tan przesadza w swoich kpinach, aby go pocieszyć, ale nie mógł oprzeć się urokowi tej gry. Ś Nawiasem mówiąc Ś ciągnął Drżący Szpon Ś chciałbym wiedzieć, dokąd właściwie podążasz wraz ze swym małym przyjacielem. Bylibyśmy szczęśliwi, mogąc was eskortować, jeśli nasze drogi się schodzą. Ś Właśnie przed chwilą o tym myślałem Ś powiedział Fritti, przeciągając się ociężale. Znieruchomiał w połowie gestu, nagle onieśmielony swoją swobodą w obecności Tana. Ś Sądzę, że muszę zdecydować o tym szybko Ś dokończył cicho. Drżący Szpon nie pokazał po sobie, że zauważył zmieszanie Łowcy. Ś Przykro mi, lecz nie możemy was zabrać na spotkanie Tana. Nieufność wobec obcych, sam rozumiesz... Łowca siedział w milczeniu. Zadanie odnalezienia Cichej Łapy znów go zaniepokoiło. Jak trudno jest być odpowiedzialnym! Zatęsknił do prostych przyjemności swego kociego dzieciństwa. Czy uda mu się ją odnaleźć? Każdy pomysł, który zaświtał mu w głowie, po przemyśleniu okazywał się bezużyteczny. Ś Wydaje mi się Ś rzekł w końcu do Tana Ś że Szybki Pazur powiedział wam, dlaczego zapuściliśmy się w obce lasy? Ś Tak, młody myśliwcze. To odważny i szlachetny uczynek. Żałuję, że nie mogę podarować ci kilku mądrych wskazówek, gdzie możesz znaleźć swoją kotkę, ale niestety świat jest wielki. Nie jest pierwszą kotką, która została skrzywdzona przez tajemnicze moce, ale nic więcej nie mogę powiedzieć. Nie wolno mi przerwać milczenia aż do spotkania Tanów. Czarny kot podniósł łapę i w zamyśleniu podrapał się za uchem. 97 Ś Ja także słyszałem wiele dziwnych historii Ś przyznał mu rację Łowca. Ś Prawdę mówiąc, mój klan wysłał delegację na Dwór Harara, aby szukać pomocy w tej sprawie. Myślę, że powinienem pójść, spotkać się tam z nimi i sprawdzić, czego się dowiedzieli. Obawiam się, że zaledwie powąchałem i polizałem całą sprawę, kiedy postanowiłem wyruszyć. Tak, sądzę, że powinienem dotrzeć na Dwór. Zmrużone oczy Drżącego Szpona zaiskrzyły się dziwnie. Ś Hm, Dwór Ś chrząknął. Ś No tak, każdy myśliwy musi sam postawić łapę na tej drodze. Niestety, kiedy za dzień lub dwa dotrzemy do skraju puszczy, będziemy musieli rozdzielić nasze drogi. Terytorium Cierpkiego Zioła leży w kierunku Vez'an Ś na wschód Ś a wy będziecie musieli iść ku Va'an. Damy wam przynajmniej dobre wskazówki... i dobre życzenia. Ś Drżący Szpon podniósł się i dodał: Ś Prześpij się teraz. Chciałbym wyruszyć po Godzinie Krótkich Cieni. Czarny myśliwy odszedł tanecznym krokiem. Deszcz przeszedł w mżawkę, która kłębiła futra i oblepiała błotem łapy wędrowców. W ciągu szarego popołudnia i wieczoru przemierzali graniczne obszary starego lasu. Szybki Pazur, najmłodszy i najmniej wymagający, wpadł do kilku kałuż, nie zawsze przez przypadek. Tuż przed zachodem, gdy słońce już kryło się za linią widnokręgu, dotarli do ostatniej linii drzew. Drżący Szpon postanowił, że zatrzymają się tu, aby spędzić jeszcze tę ostatnią noc pod osłoną drzew. Wysmukły i Muskacz wytropili dość suche miejsce na wzniesieniu w sosnowym zagajniku i po niezbyt fascynującym polowaniu gromada rozeszła się, by ułożyć do snu. Dłuższy czas leżeli cicho, obserwując coraz większe strumyczki wody, prześlizgujące się niczym węże ku niżej położonym terenom. Muskacz i Szybki Pazur grali przez chwilę w łapki nad grzbietem Drżącego Szpona, póki zabłąkana łapa nie uderzyła Tana w bok łba. Z odchylonymi uszami, jednym warknięciem przywiódł niezmordowaną parę do pełnej niepokoju ciszy. Potem, spostrzegłszy, że była to tylko zabawa, przywódca Pierwszych Wędrowców zwrócił się do Brzuchacza: 98 Ś Stary przyjacielu Ś powiedział Drżący Szpon Ś zanosi się na długą noc. Co powiesz na małą rozrywkę, która mogłaby uchronić moją obolałą głowę od kolejnych łapek? Ś Świetny pomysł Ś wrzasnął Muskacz. Ś Opowiedz nam historię o Wysmukłym i jeżu! Wysmukły spojrzał na Muskacza z niesmakiem. Ś Oczywiście Ś powiedział kwaśno. Ś A później musimy koniecznie wysłuchać opowieści o tym, jak Muskacz po raz pierwszy polował na susła. Muskacz spojrzał przestraszony. Ś Może powinniśmy przełożyć tę opowieść o jeżu na inny raz Ś stwierdził. Drżący Szpon uśmiechnął się. Ś Dlaczego nie piosenkę lub wiersz? Ś zapytał. Ś To powinniście uznać za odpowiednie dla naszych młodych przyjaciół. Brzuchacz stłumił śmiech i przeturlał się na brzuch, który malowniczo rozłożył się pod nim