NiepewnoĹÄ bywa czasem gorsza niĹź brak uzbrojonej straĹźy.
W prawie o ustroju sšdów powszechnych z 16 VIII 1950 r. stwierdzono, że wymiar sprawiedliwoci ma w pierwszej kolejnoci "chronić ust- rój demokracji ludowej i jego rozwój w kierunku socjalizmu", mienie społeczne oraz ogólnikowo sformułowany "ludowy po- rzšdek prawny". Od sędziów żšdano jednoczenie i "bezstronno- ci", i "wiernoci zasadom ustrojowym", co stało w sprzecznoci. W kodeksie rodzinnym z 27 VI 1950 r. utrzymano wprowadzone w 1945 r. rozwody oraz rozdział lubów kocielnych i cywilnych. Pełnoletnoć obniżono z 21 do 18 lat, co miało przycišgnšć do systemu zdezorientowane i prymitywnie tresowane młode poko- lenie robotnicze i chłopskie. Wprowadzono też całkowite pod- porzšdkowanie adwokatury państwu i jego centralnym organom. W przepisach ogólnych prawa cywilnego zlikwidowano prawo prywatne, a normy cywilne miały być "tłumaczone i stosowane zgodnie z zasadami ustroju i celami państwa ludowego". W myl ustawy z 20 VII 1950 r. prokuratura przestała być stronš w pro- cesie, a stała się narzędziem władzy, podporzšdkowanym, podob- nie jak w ZSRR, Radzie Państwa. Sejm upoważnił też rzšd do wydawania dekretów z mocš ustawy, odsuwajšc się zupełnie od swych funkcji ustawodawczych.B Życie polityczne kraju biegło rytmem odgórnie sterowanych imprez propagandowych. Programowano wszystkie działania spo- łeczne zgodnie z interesem komunistów.17 1V 1950 r. ogłoszono manifest Polskiego Komitetu Obrońców Pokoju do narodu pols- kiego o składanie podpisów pod "Apelem sztokholmskim" pro- STALINOWSKI TERROR 213 komunistycznej wiatowej Rady Pokoju o zakaz broni atomowej. W całym kraju rozpoczęto akcję zbierania podpisów pod apelem, opartš na swoistym szantażu - uchylanie się od podpisania list by- ło traktowane jako równoznaczne z poparciem dla imperializmu amerykańskiego. We wrzeniu 1950 r., a więc już po agresji pół- nocnokoreańskiej na południe, odbył się Polski Kongres Pokoju pod przewodnictwem Jana Dembowskiego, a w dniach 1#-22 XI 1950 r. w Warszawie obradował III wiatowy Kongres Obrońców Pokoju, który uchwalił kolejny manifest "do narodów wiata". Przewodniczšcym obrad był Fryderyk Joliot-Curie. Impreza miała zrównoważyć fatalne wrażenie, jakie komunistyczna agresja w Ko- rei zrobiła w wiecie, jednak jej zasięg ograniczył się głównie do ZSRR i krajów "demokracji ludowej". Od 17 do 27 V 1951 r. pod apelem Polskiego Komitetu Obrońców Pokoju o układ pokojowy między głównymi mocarstwami zebrano pod presjš psychicznš 18 mln podpisów. Akcję nazwano szumnie Narodowym Plebiscy- tem Pokoju. Hasło "pokój", ozdabiane wszędzie wizerunkiem białego go- łšbka na niebieskim tle, towarzyszyło rozpoczętej przez komunis- tycznš agresję wojnie w Korei. Pod hasłem tym odbywały się organizacyjne zjazdy różnych organizacji społecznych dyrygowa- nych przez aparat PZPR. W kwietniu 1950 r. powstało Zrzesze- nie Studentów Polskich jako autonomiczna częć ZMP z Syl- westrem Zawadzkim na czele. W lipcu odbył się zjazd organiza- cyjny Ligi Przyjaciół Żołnierza. W marcu 1951 r. na I kongresie Ligi Kobiet wybrano nowe władze z Alicjš Musiałowš na czele. W dniach 11-12 III 1951 r. obradował zjazd dziennikarzy, który powołał do życia Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. W całym kraju wznoszono i uroczycie odsłaniano "pomniki wdzięcznoci" i cmentarze-mauzolea ku czci żołnierzy radzieckich poległych na terenie Polski podczas drugiej wojny wiatowej. Na II kongresie PKOP w listopadzie 1952 r. przewodniczšcym tego ciała został poe- ta Jarosław Iwaszkiewicz. W grudniu tegoż roku odbył się z wielkš pompš IV zjazd TPP-R, którego przewodniczšcym został premier Cyrankiewicz. Terror ugruntowujšcy władzę part przenosił się do wewnštrz PZPR w myl zasady "nasilajšcej się walki klas" lansowanej przez Stalina. Kluczowe znaczenie w wewnętrznych walkach pactyjnych miała sprawa Gomułki. Ponieważ odsunięty szef PPR nie miał doć bogatego dossier kierownictwo bierutowskie PZPR szukało 214 ANDRZEj ALBERT przeciw niemu dowodów za porednictwem współpracowników, przede wszystkim za - Mariana Spychalskiego. Gdy zawiodły próby osaczenia Spychalskiego przez wykorzystanie agentów AL współdziałajšcych z podziemiem polskim i Gestapo, ale na zlece- nie kierownictwa PPR, Bierut i jego wykonawcy szantażowali Spychalskiego sugerujšc, że uwięzieni działacze AL, jak Włodzi- mierz L,echowicz, Alfred Jaroszewicz, Piotr Mankiewicz i Mie- czysław Walczak "przyznali się do wszystkiego". W efekcie Spy- chalski próbował się "rehabilitować" atakujšc Gomułkę, ale nie dostarczył żadnych dowodów przeciw niemu. Dla zmontowania procesu Gomułki było to wcišż za mało. Kierownictwo PZPR i UB zdecydowało się rozszerzyć kršg aresztowanych. 13 V 1951 r. uwięziono kilku generałów, między innymi Jerzego Kirchmayera, Józefa Kuropieskę i Stefana Mos- sora, którzy pochodzili z przedwojennej armii polskiej, a następ- nego dnia płk Józef wiatło z X departamentu MBP aresztował samego Spychalskiego pod zarzutem współpracy z dawnš "dwój- kš" polskš oraz przekazywania przez brata informacji wywiadowi AK
-
WÄ tki
- NiepewnoĹÄ bywa czasem gorsza niĹź brak uzbrojonej straĹźy.
- Normalnie to ja całe boże dnie chodzę sobie, jeżdżę, jak się da, tu jestem parę dni, potem gdzie indziej się przenoszę, potem znowu gdzie indziej i ja w tym wiecznym ruchu spotykam...
- Moglibycie pomyleć, że były bardziej oczywiste powody: mój mšż mnie ignorował albo dzieci były nieznone, albo moja praca była jak kierat, albo że chciałam sobie...
- Opowiadano sobie z niemałš grozš, jakoby gdzie na dalekim Wschodzie spadł temi czasy z nieba olbrzymi potwór majšcy trzy wiorsty długoci a pół wiorsty szerokoci...
- Nie powiedziałem sobie: Teraz go już nigdy nie zobaczę, albo Teraz już nigdy nie ucisnę mu ręki, ale: Teraz go już nigdy nie usłyszę...
- Mimo że ojciec i rodzeństwo troszczyli się o mnie jeszcze bardziej, mimo że stalimy się sobie jeszcze bliżsi, wszystko się zmieniło...
- Nagle sobie uwiadomiłem, że wszelkie informacje, które otrzymałem od istot wiedzę pochodzšcš z samego przeżycia, w tym z poprzedniego NDE mogłem w końcu otrzymać...
- Och, potrafię sobie wyobrazić, jakš masz teraz minę! Nie przejmuj się, nie zamierzam się poddać! W gruncie rzeczy, mogę Ci udzielić innej odpowiedzi na pytanie, jakie zawsze...
- W chwili kiedy krewny, przybyBy na widzenie z wizniem, znajdzie si ju| w siedzibie Trzeciego OddziaBu, sprawujcego piecz nad danym obozem, musi podpisa zobowizanie, |e po powrocie do miejsca zamieszkania nie zdradzi si ani jednym sBowem z tym, co przez druty nawet dojrzaB po tamtej stronie wolno[ci; podobne zobowizanie podpisuje wizieD wezwany na widzenie, zarczajc tym razem ju| pod grozb najwy|szych mier nakazanija (a| do kary [mierci wBcznie) |e nie bdzie w rozmowie poruszaB tematów zwizanych z warunkami |ycia jego i innych wizniów w obozie
- W wiele lat póniej Garp miał sobie uwiadomić z rozczuleniem, że to jškanie starego było czym w rodzaju posłania dla Tincha od ciała Tincha...
- Ma swój wiat w sobie i jasnowidzenia nieziemskie, i szczęcie, którego mu nikt nie odbierze i które ni czasu, ni ziemskich zmian się nie boi...