Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
963 markgraf Gero. Wiemy, że te strony były kościelnie włączone do biskupstwa w Miśni, skąd Niemcy uwa- żały je za teren, jeżeli nie do nich należący faktycznie, to jednak dla nich zastrzeżony. Wiemy również, że Bolesław II po powstaniu 983 r. zajął Miśnię dla siebie, w jakim obszarze nie wiadomo. Otóż te strony były również ważne i pożądane nie tylko dla Czech, ale i dla Polski. Trudno jednak powiedzieć coś pew- i-,-188 Mżeszfco I -hiejszego w tej sprawie. Trudno zgadywać, czy w okresie rozprzężenia na Połabiu wskutek buntu pogańskiego zajął kraj Milczan i Słupian Mieszko i w ten sposób przekreślił rachuby czeskie, czy też strony te odebrała Czechom Polska. Także i stosunek do tych spraw cesarzowej regentki nie jest jasny. Nie jesteśmy w stanie sądzić, czy np. akcja Mieszka dla zajęcia tego “regnum ablatum" nie nastąpiła w porozumieniu z cesarzową. Bo mogłoby to być bądź pewnym odszkodowaniem księcia polskiego za jego zasługi w sprawie uspokojenia ruchu na Połabiu,. bądź też cesarzowa pozwoliła mu na tymczasowe; opanowanie Milczan, by ułatwić mu stworzenie wy- padowej bazy przy walkach z powstaniem pogańskim. - Jak reagowała cesarzowa Theofanu na stanowisko Bolesława wobec Mieszka lub jakie zajęła stanowisko wobec Gizylera i grafów niemieckich, którzy mając obowiązek pomagać Mieszkowi nie spełnili nałożonego . na nich zadania, nie wiemy. Wiemy tylko, że w r. 991 otrzymał Gizyler trzecią część trybutu cze- skiego, przez co dostał się książę czeski w pewnego rodzaju zależność i nadzór arcybiskupa magdebur- skiego. Nie wiemy także, jakie stanowisko zajęła cesarzowa wobec w każdym razie nielojalnego sto- sunku Gizylera do jej polecenia pomagania Mieszkowi, Na Wielkanoc 991 r. zjawił się u małego króla i ce- sarzowej-regentki w Kwedlinburgu sam Mieszko. Miał zatem sposobność poskarżyć się osobiście cesarzowej zarówno na księcia czeskiego, jak na arcybiskupa, któ- ry nie był w łaskach u cesarzowej. Mógł więc ze swej strony sprawy te oświetlić. Ale jeżeli Mieszko zwró- cił uwagę cesarzowej na nielojalne zachowanie się wodzów kontygentu przesłanego mu na pomoc, to nie Sprawa Krakowa 189 dało to żadnego skutku. Już w parę tygodni później. zmarła cesarzowa matka, a opiekę nad małoletnim Ottonem III objęła cesarzowa-babka Adelaida, mając do pomocy arcybiskupa mogunckiego Willigisa. Sam jednak Mieszko nie stracił łask na dworze, skoro, tegoż roku razem z Niemcami oblegał Braniborz- - Sprawą niezwykle ciemną z czasów pierwszego historycznego Piasta, kartą niewątpliwie najtrud- niejszą do rozświetlenia, jest zagadnienie, czy Kraków i Śląsk lub czy tzw. później Małopolska należały do Mieszka, czy też były własnością czeską. Dalej, nasuwa się pytanie, kiedy mogły się te ziemie dostać we władanie Piastów, czy jeszcze za Mieszka, czy dopiero za czasów jego syna Bolesława Chrobrego w r. 999. Pozornie istnieje nawet pewna obfitość źródeł. i dawnych wiadomości, w rzeczy zaś samej wszystkie one pozwalają na najrozmaitsze tłumaczenie. I dla- tego istnieje tak duża rozmaitość zdań, od stwierdze- nia o przynależności tych ziem do Mieszka do po- glądów, że nie stanowiły OĄe części państwa Mieszko- wego, że były w tym czasie w związku z Czechami, przez nich zabrane, zajęte czy zdobyte. • Źródeł do tego zagadnienia mamy czt&ry, nieza- leżne od siebie, i stąd wydawałoby się Wcale wiaro- godne. Pierwszym z rzędu jest relacja podróżnika i dyplomaty arabsko-żydowskiego Ibrahima-ibn-Ja- kuba, który bawił w r. 966 na dworze Ottona I i opi- sywał następnie kraje Europy środkowej, podając- przy tym wiele informacji o Czechach i Polsce. Dru- gim źródłem jest wspomniany już znany zabytek 190 Mżeszko J Dagome iudex, pochodzący z czasów papieża Jana XV, 988—996, przechowany w zbiorze tekstów kanonicz- nych kardynała Deusdedita z końca XI w., a prze- kazany w późniejszych jeszcze odpisach. Trzecim by- łaby notatka zapisana pod r. 999 w kronice czeskiej Kosmasa, pochodzącej z pierwszej ćwierci XII w» Czwartym źródłem jest dokument Henryka IV z r. 1086, od lat 70 wielokrotnie omawiany przez ba- daczy czeskich, niemieckich i polskich. Te cztery źródła mówią o Krakowie. Chodzi jed- nak o to, jak niektóre z nich tłumaczyć, do czego i do jakiego czasu mogą się one odnosić, i czy mamy tu do czynienia z pozytywnymi wiadomościami, które by uprawniały do przyjęcia za prawdziwe tego, co zdają się głosić. Nad całą tą sprawą, tak zawiłą i trudną, przyjdzie nam się tu choćby w krótkości zastanowić. Nie sposób bowiem bez głębszego i dokładniejszego uzasadnienia zająć tu
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Były to jakieś olbrzymie budowle, raz baniaste, raz wysmukłe, przez które przelatywałem na wylot jak wiatr przez parkan...
- Tylko dwie szuflady zamknięte były na klucz: dolna szuflada komody oraz szufladka po prawej stronie biurka...
- I nie zauważony przez nikogo zeskoczył z ławki i wywędrował z przedziału najpierw na platformę wagonu (bo drzwi były otwarte), a potem z wagonu na peron...
- Martyniak wprowadził redaktora przez krzywe drzwi do izby, gdzie stało metalowe łóżko, miednica i dzbanek z wodą; na podłodze rozsypane były na płachtach nasiona...
- Aż trudno pojąć, że równie potężny okrzyk bojowy mógł się wydobyć z tak chudej klatki piersiowej i płuc, które jak powszechnie wiadomo, były dotknięte wyjątkowo ciężką...
- Nadzieje te nie były płonne; nowe władze tajwańskie zapowiedziały niebawem umoż- kazal premierowi Murayamie list Jelcyna z21 ^ n 1995 ^ Kozyriew' ^^ P^G- liwienie...
- Najczęstszymi formami chłopskich przestępstw były wypasy bydła na dworskich łąkach lub w lasach, nielegalne wyręby, zaorywanie miedz oraz zwykłe kradzieże z pól i...
- Perfecki ruszył w kierunku tych dźwięków, jak ku światłu, były tuż-tuż, przyspieszył kroku, kiedy nagle poczuł, że spada gdzieś nie wiadomo 303 gdzie, a po chwili rzucał się...
- Czyż nie widzieliśmy tego okrętu na własne oczy? A co się tyczy radży Hassima i jego siostry, Mas Immady, jedni mówią tak, drudzy inaczej, ale Bóg jeden zna prawdę...
- Pod tym względem kraje austriackie nie różniły się od reszty krajów tej części Europy w tym okresie, to znaczy stosunki pod tym względem podobne były do tego, co w tym samym...