Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Konkretny cel, który miał znaleźć w tym stanie potwierdzenie, wiązał się z wróżeniem, wcześniejsze zaś kierowanie wymiarem wewnętrznym dało w efekcie następujące rezultaty. Posuwanie się ku konkretnemu wynikowi całościowemu doprowadziło do ujrzenia spoistego zespołu obrazów, będących rzekomo głosem jaszczurki relacjonującej wypadki objęte wróżeniem oraz do usłyszenia głosu istotnie opisującego oglądane sceny. Wynikiem posuwania się ku niezależnemu zakresowi przyswajania było wystąpienie obszernego i wyraźnego zakresu niezależnego, wolnego od wpływu zewnętrznej rzeczywistości zwykłej. Posuwanie się ku bardziej praktycznemu wykorzystaniu rzeczywistości niezwykłej doprowadziło do pojawienia się użytecznych sposobów wyzyskania zakresu niezależnego. Tendencję tę zapoczątkowały rozważania don Juana dotyczące możliwości skonstruowania punktów odniesienia na podstawie zakresu niezależnego i wykorzystania ich w zwykłej rzeczywistości. Sceny wróżebne miały zatem oczywisty walor praktyczny, ich intencją było bowiem stworzenie możliwości ujrzenia czynów dokonanych przez innych ludzi, do których to czynów nie było dostępu w żaden zwykły sposób. W okresie przygotowawczym, który potem nastąpił, don Juan większy nacisk położył na wątki składowe tworzące pojęcie człowieka wiedzy. Wydawało się, że przygotowuje się do skupienia całego wysiłku na pozyskaniu tylko jednego z dwóch sprzymierzeńców – humito. Nadał on wszakże pozytywne wzmocnienie przekonaniu, że łączy mnie bliskie pokrewieństwo ze sprzymierzeńcem zawartym w Datura inoxia, gdyż pozwolił mi on być świadkiem elastyczności reguły, gdy popełniłem błąd w technice manipulacyjnej. Do mego przeświadczenia o gotowości don Juana do rezygnacji z nauk dotyczących reguły sprzymierzeńca zawartego w Datura inoxia przyczyniło się to, że nie wyodrębnił on z mego podsumowania żadnych fragmentów mogących wytłumaczyć zasady kierowania wewnętrznym wymiarem późniejszych stanów rzeczywistości niezwykłej. Dalej nastąpiła seria trzech stanów rzeczywistości niezwykłej wywołanych w celu potwierdzenia reguły sprzymierzeńca zawartego w Psilocybe mexicana. Potraktowano ją tu łącznie jako jedną całość. I choć przerwy pomiędzy nimi trwały dość długo, don Juan nie podjął w ich czasie żadnej próby rozważenia jakiegokolwiek aspektu charakteryzującego je porządku wewnętrznego. Pierwszy z tych stanów był mało wyraźny; zakończył się nagle, a jego elementy składowe były mgliście zarysowane. Przypominał raczej właściwy stan rzeczywistości niezwykłej. Drugi stan charakteryzowała większa głębia. Po raz pierwszy odczułem wyraźnie odrębny charakter stanu przejściowego prowadzącego do rzeczywistości niezwykłej. W czasie trwania owego stanu przejściowego don Juan ujawnił, że konkretny cel reguły, którą miałem potwierdzić, wiązał się z innym aspektem ruchu, wymagającym uciążliwego nadzorowania – stan ów nazwałem “poruszaniem się dzięki przyjęciu odmiennej postaci". Jego rezultatem było to, że dwa aspekty zewnętrznego wymiaru rzeczywistości niezwykłej nabrały po raz pierwszy cech oczywistości: stany przejściowe oraz nadzór nauczyciela. Sprawowany przez siebie podczas pierwszego etapu przejściowego nadzór don Juan wykorzystał w celu precyzyjnego ustalenia kierunku trzech aspektów wymiaru wewnętrznego. Swoje wysiłki skupił on przede wszystkim na doprowadzeniu do konkretnego wyniku całościowego i kierował mną w ten sposób, bym doznał dokładnie wrażenia, że przyjąłem postać kruka. Z możliwością przyjęcia odmiennej postaci, co pozwalało uzyskać sposobność poruszania się w obrębie rzeczywistości niezwykłej, wiązało się z kolei poszerzenie zależnego zakresu przyswajania, jedynej sfery, w której ruch taki mógł się odbywać. O praktycznym wykorzystaniu rzeczywistości niezwykłej przesądziło nakazanie mi, bym skupił uwagę na niektórych składnikach zakresu zależnego, co miało mi umożliwić ich wykorzystanie jako punktów orientacyjnych przy poruszaniu się. Podczas okresu przygotowawczego, który nastąpił po drugim stanie z tej serii, don Juan uchylił się od komentowania jakichkolwiek fragmentów tej relacji. Potraktował on ów stan tak, jakby był on jedynie kolejnym przedłużonym etapem przejściowym. Trzeci stan miał wszakże znaczenie fundamentalne. Proces kierowania wymiarem wewnętrznym osiągnął punkt kulminacyjny w postaci następujących rezultatów: posuwanie się ku temu, co konkretne, wywoływało łatwo osiągnięte wrażenie, że przyjąłem odmienną postać do tego stopnia, iż nastąpiło nawet dostosowanie sposobu posługiwania się wzrokiem i patrzenia. W wyniku owej adaptacji zdołałem zaobserwować nowy aspekt zależnego zakresu przyswajania – mikroskopijne cząsteczki tworzące elementy składowe – w związku z czym zakres przyswajania uległ znacznemu rozszerzeniu. Posuwanie się ku bardziej praktycznemu wykorzystaniu rzeczywistości niezwykłej zrodziło we mnie przekonanie o możliwości poruszania się w zakresie zależnym w sposób równie praktyczny jak chodzenie w zwykłej rzeczywistości. W okresie przygotowawczym, który nastąpił po ostatnim stanie rzeczywistości niezwykłej, don Juan wprowadził odmienny rodzaj rekapitulacji mych doznań. Wybrał on miejsca, które miałem sobie przypomnieć, nim jeszcze usłyszał mą relację, czyli wyraził pragnienie wysłuchania tylko tych jej fragmentów, które odnosiły się do praktycznego wykorzystania rzeczywistości niezwykłej oraz do ruchu. Na podstawie tych elementów mej relacji zapoczątkował poruszanie się ku temu, co konkretne, nadając pozytywne wzmocnienie relacji na temat sposobu, w jaki uzyskałem postać kruka. Znaczenie przypisał on wszakże tylko temu, co odnosiło się do poruszania się już po przyjęciu tej postaci. Poruszanie się było tym miejscem mojego podsumowania, które uczynił obiektem wzajemnie oddziałujących na siebie wzmocnień pozytywnych i obiektywnych. Nadał pozytywne wzmocnienie mojej relacji w tej części, która wiązała się z przeświadczeniem o praktycznym charakterze rzeczywistości niezwykłej, a także dotyczyła zaobserwowania przeze mnie elementów składowych, które pozwoliły mi wyrobić sobie poczucie ogólnej orientacji podczas domniemanego poruszania się w zależnym zakresie przyswajania. Negatywne wzmocnienie nadal natomiast mej niezdolności do precyzyjnego przypomnienia sobie charakteru bądź kierunku owego ruchu