Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
I trwoga znikła jak zaklęta. I całe ciało lśni od potu. Co za orzeźwiający pot! Nie ów tłusty klej, wydzielina trwogi, lecz błogosławiony pot oczyszczenia. Pokrywa mnie rosą jak ziemię o brzasku. Jestem szczęśliwy, albowiem wydarłem najgroźniejszy chwast, zakałę-moich nocy i dni. Wniebowzięty, albowiem pieliłem do skutku duszę moją. Teraz wiem, że będę mógł żyć. W krystalicznej wolności. Jeśli spowiedź moja nie obróci się przeciwko mnie tak kategorycznie, abym już nie wyjrzał zza krat domu obłąkanych. Muszę ponieść to karkołomne ryzyko. Mam nadzieję, że ciężar mojego wyznania we właściwe złożyłem serca. Waszym rękom anielskim powierzam duszę moją. Wtenczas widzę, jak starsza z nich powoli zdejmuje perukę, odkłada na bok. I na moment kryje krągłe lico w dłoniach. Ma włosy kasztanowe, lśniące, wilgotne od potu. Wszystek świat pełen jest symbolów, a zdjęcie aureoli, złotej peruki, ma swoje sekretne znaczenie poza oczywistym faktem, że ta zmęczona niewiasta, która posiadała duszę, zgrzała się okropnie przy daremnym wbijaniu igieł w moje ramię. Każdy symbol nie jedno, lecz krocie ma znaczeń. Dlatego Piłat, zanim umył ręce, okrutnie się spocił. Tymczasem druga anielica, w pełnej gali, stoi bez ruchu i czeka. Czekamy oboje, co uczyni ta pierwsza, zastygła z licem ukrytym w dłoniach. Rozważa problem medyczny czy metafizyczny? Patologiczny czy moralny? Zmaga się z sekretem neurologii czy z duchem etyki chrześcijańskiej? Mój casus, zaczynam to odczuwać, spoczywa gdzieś na przecięciu tych wielkich napięć, wielkich tajemnic. Wszakże na tych wyżynach staję się zwykłym prostaczkiem, zagubionym w daremnych domysłach. Natomiast ona roztropną jest przewodniczką. Dałem jej klucz, z którym nie wiem, co czynić, lecz ona to wiedzieć powinna. Raptem potrząsnęła głową. Podniosła zamyślone oczy, w których pojawił się krótki błysk, pierzchające cienie skupienia. Z ulgą przetarła znużoną twarz, przybladłe policzki. I skinęła na stojącą nieruchomo u mojego wezgłowia złotą postać w bieli: - No, Regina, zaczynamy od nowa! - tym razem poszły w mój biceps. Myszkowały tam elektrycznie stymulowane. Aparat warczał wyrzucając z siebie zwój taśmy. Czas upływał, a przytomność umysłu nie opuszczała mnie ani na chwilę. Trochę to dziwne, lecz nie takie znowu osobliwe. Doszedłem do wniosku, że mój mózg uodpornił się na te dawki prądu, które z mięśni ramienia doń docierały, nauczył się radzić sobie z nimi. Zastanawiałem się tylko nad protokołem dyplomatycznym. Bo jeśli ta młodsza w złotej aureoli to Regina, a zatem Królowa, to jak należy tytułować tę starszą? Spostrzegłem, że jej uważne oczy coraz częściej śledzą w napięciu strzałkę oscylografu. Wokół nas trojga dawno zaczęło się coś dziać, coś co wykracza poza wszelką rutynę. Regina, uwijająca się przy aparacie, rozpięła białą szatę od góry do dołu. Migał spod niej lśniący łososiowji płomień, talię ściskał tylko paseczek. Ja leżałem z obnażonym torsem. Trzy igły myszkowały w moim bicepsie. Kasztanowłosa, ze zmarszczką między brwiami, wpatrywała się w oscylograf z takim natężeniem, jakby sama kierowała ruchliwą strzałką, każdym nerwowym wahnięciem. Z chwili na chwilę atmosfera stawała się pełna napięcia i niespodzianie spłynął na nas duch nowo narodzonego misterium, w którym pogrążyliśmy się bez reszty. One obie, ja i oscylograf. Staliśmy się tak ze sobą powiązani, w tak nierozłączną zamienialiśmy się jedność, jedna rządziła nami myśl, jedno pragnienie, jedna nadzieja. Było to coś tak cudownego, że nie powinno być nigdy -zapomniane. Dwa pierwiastki męskie, ja i oscylograf oraz dwa pierwiastki żeńskie, one dwie!, stanowimy razem coś na kształt uniwersum. I dopiero teraz, gdy jesteśmy wewnątrz owego tworu, który powstał z ludzkich uczuć, wiedzy, inteligencji, wyobraźni, techniki, serca i geniuszu - odkryjemy każdą tajemnicę, jaką nasz ludzki obowiązek zgłębić nam każe. Wytropimy ją mimo tylu daremnych trudów. - Regina... mam! - zawołała ze spazmatycznym westchnieniem ulgi. I postawiła na moim bicepsie mały znaczek. Zdało mi się, że całe moje nagie ramię było upstrzone takimi drobnymi znaczkami, a może były to s tylko ślady po igłach czy dziwnych namaszczeniach, którym też byłem chyba poddawany. Nie przeczuwałem, że ten okrzyk przywróci mi kiedyś władzę w ręce. Lecz rozumiałem, że stało się coś dobrego. Misterium dobiega końca wchodząc w swoje apogeum. Obok pierwszej igły, która wreszcie trafiła, nakłuła sekret niedowładu, kasztanowłosa wprowadza ostrożnie dwie nowe w ten sam mięsień, ukryty pod moją skórą. Aparat mruczy migając światłami. Prąd śle impulsy w żywą tkankę. Trzcinka oscylografu trzepocze wymierzając amplitudę mojego nieszczęścia. Spieszy się rysik, aby pozostawić zapis na taśmie, czarno na białym. A potem słychać obrót pokrętła, ostatni pstryk i wszystko gaśnie. Prócz złotych włosów, kasztanowych włosów i dwóch par oczu obróconych na mnie. Pytają, jak się czuję. Jak wasz dozgonny dłużnik, moi wy, słodcy anieli! Salve! Dalibóg śpiewam wam obu Salve Regina, Lecz ciało mam mdłe. Przeto na chwilę odwróćcie oczy, abym mógł zsunąć się ż leżanki i stanąć na własnych nogach, jeśli to będzie możliwe
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Nikt z nas nie opuści drugiego nawet w najcięższej potrzebie, nikt nie przejdzie do nieprzyjacielskiego obozu, nikt nie będzie knował zamieszania, niezgód; czynił...
- Jeżeli zaś górę weźmie rząd „frontu ludowego", nie może ulegać wątpliwości, iż w Hiszpanii dokonany będzie przewrót komunistyczny i że powstanie Hiszpańska Republika Rad,...
- Będziesz błogosławiony w mieście, błogosławiony na polu...
- Jejku! Za kilka dni jedno z tych maleństw najprawdopodobniej będzie bezdomne! Wprost poczułam jakąś niesamowitą więź z tym bezbronnym, bezradnym, maleńkim ko-curkiem,...
- Jeśli socjologia będzie trwać w tej postawie, może się okazać, iż zyskała niezawodną metodologię, tyle że kosztem świata zjawisk, który pierwotnie zamierzała badać - dola...
- - A jeśli w powrotnej drodze wypadnie nam mijać go w nocy? Albo jeśli pogoda będzie brzydka i zła widoczność, to co wtedy?...
- Zatrzymali się w „Roller On”, jedynym chyba barze w Vegas, który sprawiał wrażenie, że nic trzeba będzie tu zostawić całych czterech tysięcy dwustu szesnastu dolarów i...
- Ja, gdy będę mógł, przyjdę, gdy będzie potrzeba, ale do mojego domu… Blada twarz starej jeszcze z wyrazem bólu, wymówki, niemego jęku podniosła się ku synowi, drżąca...
- Wyglądało na to, że tylko ona mogła zapobiec przelewowi krwi, poślubiając jednego z nich, - A co będzie, jeśli lady Gillyanne zostanie zraniona lub zabita podczas walki? -...
- Kontakt naszego ciała z dodatnio naładowanymi cząstkami aerozoli powodował będzie zawsze mniejsze lub większe "odelektronowanie organizmu, a kiedy powierzchniowa rezerwa...