Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
Studentce, która zainicjowała owe komentarze, reagowanie na to, co mówiłam, nie przeszkadzało w rozumieniu i nie uważała, że zachowuje się „nieuprzejmie". Kolejną cechą mowy czarnoskórych Amerykanów, poza słowotwórczą inwencją mówcy i dynamizmem komunikacji, jest rytmiczność. Ma ona cechy języków afrykańskich, zachowując wzorzec spółgłoska-samogłoska-spółgłoska-sa-mogłoska. W celu osiągnięcia owego efektu, niektóre sylaby są przeciągane i mocniej akcentowane, inaczej niż w standardowym angielskim, na przykład DE-troit. Ów wzorzec rytmiczny jest przyswajany wcześnie przez młodych czarnoskórych i jest wzmacniany przez różne style. Po tym krótkim wprowadzeniu w historyczne i filozoficzne podstawy czarnego angielskiego możemy przyjrzeć się niektórym najczęściej używanym stylom i ich roli w życiu Afro-Amerykanów. Wśród stylów świeckich najpowszechniejszym jest rappin, czyli rapowanie. Obecnie termin ten używany jest przez białych na określenie po prostu mówienia, jednak początkowo oznaczał dialog między mężczyzną i kobietą, w którym intencją mężczyzny jest zdobycie względów kobiety. Sukces mężczyzny w rapowaniu zależy od tego, czy potrafi tworzyć na tyle interesujące odżywki, aby kobieta chciała usłyszeć ich więcej. Mimo iż zna ona jego intencje, rytuał nadal jest kontynuowany. Jeśli rap jest słaby, mężczyzna prawdopodobnie nie zyska względów kobiety. , 566 Ludziom spoza tego kręgu kulturowego rapowanie może nie wydawać się stylem ważnym w społeczności czarnych. Tak jednak nie jest - rap jest ważny dla większości czarnoskórych, gdyż w jakimś momencie życia prawie każdy, mężczyzna c/y kobieta, znajdzie się w takiej sytuacji, w której się rapuje. W społeczności czarnych rapowanie jest bowiem równoznaczne z zalotami, w ten sposób mężczyzna przedstawia się kobiecie i jest to - według rytuału - przez nią oczekiwane. Nie wszyscy mężczyźni ze społeczności czarnych osiągną pozycję przywódcy, gdyż tylko niektórzy dysponują odpowiednimi umiejętnościami językowymi, ale prawie każdy musi się nauczyć „rapować" wobec kobiety. Tak jak inne formy mowy czarnych, rap jest rytmiczny i tak jak one ma ważne konsekwencje. Tylko dobry raper zdobywa kobiety. Jako mistrz Nommo rapper tworzy, motywuje i powoduje zmiany za pomocą słów. Wymaga to od niego wyobraźni i umiejętności natychmiastowego reagowania zarówno na pozytywne, jak i negatywne bodźce. Na przykład: R: Hej, Mamuśka, jak się masz? , ,, S: Dobrze. R: Taaak, tak też mi się zdaje (mierzy ją wzrokiem od stóp do głów). Powiedz, masz męża? S: Tak. R: A czy twój mąż ma żonę? (wnosząc humor i wątpliwość). Rap wymaga współpracy słuchaczki. Mówiący szuka potwierdzenia, że słuchaczka podąża za jego słowami. Rap jest starym stylem, którego młodzi mężczyźni uczą się wcześnie. Każdy mężczyzna ma swój własny styl rapowania, który dostosowuje do typu kobiety, a nieudany, pozbawiony wyobraźni rap jest w złym guście i często na czarnoskóre kobiety wpływa odstręczająco. „Runnin' it down" (omawianie) jest formą rapowania pozbawioną podteksu seksualnego. Jest to po prostu bardzo szczegółowe wyjaśnianie czegoś. Mówiący musi plastycznie odtworzyć zdarzenie lub pojęcie w taki sposób, aby między nim a słuchaczem powstała całkowita zgoda i zrozumienie. Mówiący podaje dokładne opisy ludzi, od stóp do głów. Każdy obiekt i każda zmiana akcji jest opisana w jak najbardziej dokładny sposób. Osobie spoza tego kręgu kulturowego może się to wydać nudne albo drobiazgowe. Jednak obowiązkiem mówiącego jest używanie figuratywnego języka, tak by utrzymać uwagę słuchacza. Fragment opowiadania byłego niewolnika z Tennessee demonstruje obrazowość języka używanego w omawianiu: „Pamiętam jak Mama opowiadała mi o jednym panu, który prawie zagłodził swoich niewolników. Okropnie był skąpy. Niektórzy niewolnicy byli tak strasznie chudzi, że ich żebra.grzechotały o siebie jak łodygi kukurydzy schnące w gorącym wietrze. Ale kiedyś odbili to sobie podczas jednego świniobicia i było mnóstwo śmiechu, opowiadała Mama"4. G. Smitherman, Talkin' and Testifyin', s. 156. 567 Omawianie nie jest ograniczone tylko do stylów świeckich. W kazaniu C. L. Franklina The Eagle Stirreth Her Nest prosta historia orlicy - która z początku brana jest za kurczaka, ale potem rośnie i w końcu uwalnia się - staje się dramatem wyraziście prowadzącym słuchacza przez wszystkie koleje losu ptaka. I nawet gdy orlica w końcu wydostaje się na wolność, nie mogąc dłużej znieść życia w klatce, nie odlatuje od razu, lecz przedtem ogląda swój świat, unosząc się na różnych wysokościach
-
WÄ…tki
- Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.
- Moglibyście pomyśleć, że były bardziej oczywiste powody: mój mąż mnie ignorował albo dzieci były nieznośne, albo moja praca była jak kierat, albo że chciałam sobie...
- Mimo że ojciec i rodzeństwo troszczyli się o mnie jeszcze bardziej, mimo że staliśmy się sobie jeszcze bliżsi, wszystko się zmieniło...
- - Chciałabym nawet, żeby ktoś tu wszedł w tej chwili i żeby ta cała komedia wreszcie się skończyła! Coś przecież musiałoby się stać, gdyby mnie tu znalazł! - Na miłość boską...
- Rosły moje ręce, nogi, głowa, działo się to bardzo szybko, powiększałam się, jakby mnie nadmuchiwano, czując jednocześnie, jak wiruje każda cząstka mojego ciała...
- Kobieta w moim wieku patrzyła na mnie jak na smarkacza, miała swoje dorosłe i bardzo poważne flirty, ja nie bardzo orientowałem się w uczuciach, które mną rządziły, byłem...
- Ale architekci na pewno to również przewidzieli i czeka mnie albo krata z brązu, albo rura tak wąska, że się przez nią nie przecisnę...
- Nie odmówi mi pani, nie obrazi mnie pani… To dobry gatunek...
- W całym tym opowiadaniu chodzi mi właśnie o podkreślenie tego, że nie było wówczas we mnie pożądania alkoholu, mimo długiego okresu zależności od Johna Barleycorna...
- Obrzucił mnie badawczym spojrzeniem, które widocznie musiało go prze- konać o moich pokojowych zamiarach, ponieważ odłożył broń i skinął gło- wą...
- Od chwili, gdy nauczyłem się ich na pamięć, moje afirmacje pracują dla mnie bez względu na to, czy ja pracuję z nimi czy też nie...