Niepewność bywa czasem gorsza niż brak uzbrojonej straży.

Ze pojęcie to nie jest konstytutywne, wynika jasno z tego, że jako pojęcie tworu naturalnego zawiera ono w sobie konieczność przyrodniczą, a jednocześnie w tej samej rzeczy jako celu przypadkowość formy przedmiotu (w odniesieniu do samych tylko praw przyrody). Wynika z tego, że jeśli nie ma w tym. tkwić sprzeczność, musi ono zawierać podstawę możliwości [takiej] rzeczy w przyrodzie, a zarazem przecież także podstawę możliwości samej przyrody i jej stosunku do czegoś, co nie jest empirycznie poznawalną przyrodą (coś nadzmy-słowego), a więc do czegoś, co przez nas nie może w ogóle być poznane, jeśli o rzeczy tej, chcąc rozstrzygnąć sprawę jej możliwości 2, ma być wydany sąd na podstawie innej przyczynowości niż przyczynowość mechanizmu przyrody. Wobec tego więc, że pojęcie rzeczy jako celu naturalnego jest dla determinującej 1 W I wydaniu nie ma słowa «darnach» (o to). 2 Dokładnie według oryginału należałoby to miejsce tłumaczyć: «... Jeśli o nim, chcąc rozstrzygnąć [sprawę] jego możliwości*, przy czym zaimki «nim» i «jego» odnosiłyby się do «pojęcia». Ponieważ jednak sens zdania wskazuje na to, że nie idzie tu o możliwość pojęcia, lecz o możliwość rzeczy stanowiącej przedmiot pojęcia, tłumaczę to miejsce wprawdzie niezgodnie z tekstem, ale, jak sądzę, zgodnie z in tencją Kanta. Kant — Krytyka władzy sądzenia 25 370 Krytyka ideologicznej władzy sądzenia władzy sądzenia czymś, co przekracza jej możliwości kiedy rozpatruje się przedmiot za pośrednictwem rozumu (chociaż dla refleksyjnej władzy sądzenia może ono w odniesieniu do przedmiotów doświadczenia być czymś immanentnym), i że pojęciu temu nie można nadać obiektywnej realności [wymaganej] dla sądów determinujących —? przeto jest rzeczą zrozumiałą, że wszelkie systemy, jakie by się tylko skonstruowało dla 332 dogmatycznego traktowania pojęcia celów naturalnych oraz przyrody jako całości powiązanej za pośrednictwem przyczyn celowych, niczego ani w sposób obiektywnie twierdzący, ani w sposób obiektywnie przeczący rozstrzygnąć nie mogą. Jeśli bowiem subsumuje się rzeczy pod pewne pojęcie, które jest jedynie problematyczne, to i jego syntetyczne orzeczniki (np. tutaj: czy cel przyrody, jaki zostaje przez nas pomyślany [jako niezbędny] do wytworzenia rzeczy, jest celem zamierzonym czy nie zamierzonym) prowadzić muszą do takichże (problematycznych) czy to twierdzących, czy to przeczących sądów o przedmiocie; nie jest bowiem wiadome, czy wydaje się sąd o czymś, czy o niczym. Pojęcie przyczynowości przez cele ([przyczyno-wości] sztuki) posiada niewątpliwie obiektywną realność, podobnie jak pojęcie przyczynowości na zasadzie mechanizmu przyrody. Pojęcie jednak przyczynowości przyrody podług prawidła celów, a tym bardziej pojęcie istoty, która wcale nie może nam być dana w doświadczeniu, a mianowicie pojęcie takiej istoty jako prapodstawy przyrody, może wprawdzie być bez po-padnięcia w sprzeczność pomyślane, ale mimo to nie nadawać się do dogmatycznych określeń; pojęciu temu bowiem, ponieważ nie daje się ono wywieść z doświadczenia i nie jest także potrzebne dla umożliwienia Rozdział II. Dialektyka teleologkznej władzy sądzenia 371 doświadczenia, obiektywna realność nie może być przez nic zabezpieczona. A gdyby nawet to miało miejsce, to jakże mógłbym rzeczy, które podawane są stanowczo za wytwory sztuki boskiej, zaliczać jeszcze do tworów przyrody, której niezdolność do wytwarzania tego 333 rodzaju przedmiotów na podstawie swych własnych praw uczyniła właśnie koniecznym powołanie się na [inną,] różną od niej przyczynę? §75 Pojęcie obiektywnej celowości przyrody jest krytyczną zasadą rozumu dla refleksyjnej władzy sądzenia Jest to przecież zupełnie coś innego, gdy powiem: wytwarzanie pewnych przedmiotów przyrody czy też całej przyrody jest możliwe tylko dzięki przyczynie, która kieruje się w swym działaniu zamiarami, czy też [, gdy powiem]: zgodnie z pewną swoistą właściwością moich władz poznawczych nie potrafię inaczej wydać sądu o możliwości owych rzeczy i ich wytwarzaniu, jak tylko przyjmując przyczynę działającą podług zamiarów, a zatem istotę, która tworzy w sposób analogiczny do przyczynowości intelektu. W pierwszym wypadku chcę coś orzec o przedmiocie i jestem zobowiązany wykazać obiektywną realność przyjętego [przeze mnie] pojęcia; w drugim rozum określa tylko sposób użytkowania moich władz poznawczych stosownie do ich właściwości oraz istotnych warunków zarówno ich zakresu, jak i ich granic